Opinie Moto.pl: Ford Mustang Mach-E AWD. Test zwycięzcy plebiscytu "Best of Moto"

Drugie podejście do elektrycznego Forda Mustanga Mach-E uznaję za udane. To jeden z najlepszych elektryków na rynku. Pomimo sportowego charakteru najlepiej sprawdza się w czasie codziennej spokojnej jazdy.

Przyznam, że odbierałem kluczyki do Forda Mustanga Mach-E z pewną obawą. Co jeśli samochód roku 2021 według naszego plebiscytu "Best of Moto" mnie rozczaruje? Jeździłem nim już wcześniej, ale tylko przez dwa dni. Poza tym od tego czasu minął niemal równo rok, a nowi coraz lepsi rywale pojawiają się na nim co chwilę.

Więcej testów ciekawych aut znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Mustang nad nimi ma co najmniej jedną przewagę: wyraźny wizerunek. Zawdzięcza go nawiązaniu do legendarnego modelu, amerykańskiego "pony cara" Forda, jednego z najsłynniejszych sportowych samochodów świata: ikonicznego Mustanga.

Wykorzystanie tej marki w roli symboli elektryfikacji Forda budzi ogromne kontrowersje, ale z punktu marketingowego na pewno jest dobrym ruchem. Dzięki temu nowy samochód jest od razu rozpoznawalny i wszyscy o nim mówią.

Poza tym, mimo że nie jest sportowym autem z krwi i kości, ma usportowiony charakter, a jazda nim daje dużą przyjemność. Jest jeszcze trzeci argument: skoro niedługo nie będzie aut spalinowych, nie można dać umrzeć tak mocnej marce jak Mustang. Wręcz przeciwnie, trzeba jej dać nowe życie. Mustang Mach-E to robi.

Ford Mustang Mach-E AWD
Ford Mustang Mach-E AWD fot. ŁK

Ford Mustang Mach-E – nadwozie, wymiary

Sylwetka nowego Forda Mustanga Mach-E jest bardzo nietypowa. Zwraca uwagę nawet na rynku elektrycznych crossoverów, gdzie projektanci dwoją się i troją, aby wyróżnić swoje produkty. Elektrycznego Mustanga trudno przypisać do jakiejś klasy i nazwać jego sylwetkę.

Elektryczny Ford ma idealne amerykańsko-europejskie wymiary. Przy 471,3 cm długości, 193 cm szerokości i 162,4 cm wysokości idealnie odnajduje się na drogach każdego kontynentu. Rozstaw osi mierzy prawie trzy metry (298,7 cm). Formalnie jest crossoverem z nadwoziem liftback, ale w nadwoziu widać mnóstwo nawiązań do innych kategorii, jak również elementów stylistycznych ze spalinowego Mustanga.

Mustang Mach-E zwraca uwagę na ulicy i budzi raczej pozytywne uczucia. Takim samochodem jeździ się milej, niż typowym motoryzacyjnym produktem. Zwłaszcza że to tylko jedna z jego wielu zalet. Kolejną jest przestronne (chociaż nie przepastne) i bardzo uporządkowane wnętrze. Jego projekt jest prosty, znajdziemy w nim niewiele przycisków i dwa ekrany.

Z punktu widzenia ergonomii i łatwości obsługi taka koncepcja jest bardzo dobra. Mały ekran przekazuje najważniejsze informacje i nie ma wielkich możliwości konfiguracji. Drugi, wręcz przeciwnie.

Ford Mustang Mach-E AWD
Ford Mustang Mach-E AWD fot. ŁK

Ford Mustang Mach-E – wnętrze, bagażnik

Centralny wyświetlacz jest ogromny (o przekątnej 15,5 cala), ma pionową orientację i służy do obsługi prawie wszystkich funkcji. Ford postawił wszystko na jedną kartę, bo gdyby realizacja tego pomysłu była nieudana, jazda Mustangiem Mach-E mogłaby się zmienić w koszmar.

Na szczęście system SYNC 4A Forda w połączeniu z dotykowym ekranem sprawdza się znakomicie, właście dlatego, że jest taki duży. Dzięki temu kafelkowy system jest łatwy w obsłudze w czasie jazdy.

Poza tym został bardzo czytelnie zaprojektowany. Podstawowe informacje mamy na wierzchu, dodatkowe na dotykowych kwadratach pod spodem. Można je szybko ze sobą zamieniać, a wszelkie pozostałe funkcje zostały głęboko ukryte w menu, ale do większości z nich będziemy sięgać bardzo rzadko.

Nawet często kapryśny interfejs Androida Auto działa tu bardzo dobrze. Bezprzewodowo, nie wymaga kabla nawet do parowania, a indukcyjna ładowarka, która w poprzednim Mustangu Mach-E sprawiała mi problemy, tu pracuje bez zarzutu. Do ideału brakuje tylko ciut szybszej pracy, chociaż i tak nie jest źle.

Poza nim we wnętrzu elektrycznego Forda nie znajdziemy wielu przełączników. Jest pokrętło wyboru kierunku jazdy, które krytykowałem w innych modelach Forda, ale do Mustanga Mach-E, jakby lepiej pasuje i szybciej działa.

Ford Mustang Mach-E AWD
Ford Mustang Mach-E AWD fot. ŁK

Za to Mustang ma aż dwa bagażniki. Tylny oferuje przeciętną pojemność 402 litry, ale z przodu pod maską jest drugi, tzw. frunk. Jego pojemność to 81 litrów, jest idealna do schowania spożywczych zakupów, zwłaszcza że dostępna przestrzeń jest podzielona praktycznymi przegródkami z tworzywa.

Jedyny problem jest taki, że otwieranie tylnego bagażnika jest prostsze. Tylna pokrywa działa elektrycznie i reaguje na machnięcie stopą, a przednią trzeba odblokować ręcznie, ciągnąc dwukrotnie za ukrytą pod kierownicą dźwignię. Dlatego podejrzewam, że we frunku większości Mustangów Mach-E wylądują rzeczy, które zwykle wozi się w aucie, ale rzadko ich potrzebuje.

Ford Mustang Mach-E - komfort, własności jezdne, osiągi

Najważniejsze jednak jest to, jak jeździ się elektrycznym Fordem, bo to jego duży atut. Testowa wersja Mustanga Mach-E jest jedną z wielu dostępnych konfiguracji. Ta ma dwa silniki elektryczne o systemowej mocy 351 KM, a więc i napęd na obie osie.

Maksymalny moment obrotowy o wartości 589 Nm, pozwala na rozpędzenie go do setki w 5,8 s (albo jeśli mierzyć metodą Tesli, odejmując od tego sam moment ruszania z miejsca - 5,1 s), a maksymalna prędkość Mustanga Mach-E AWD to 180 km/h.

Nic więcej nie potrzeba do codziennej jazdy. W praktyce Mach-E jest bardzo szybki, prowadzi się precyzyjnie, ma przyjemnie sztywne zawieszenie o sporym skoku, które w połączeniu z oponami o dość wysokim profilu 55 proc. dobrze się sprawdza na polskich, często dziurawych drogach. Trochę na tym cierpi komfort przy niskich prędkościach, ale jestem gotowy na taki kompromis.

Bardzo mi się podoba zestrojenie zawieszenia i napędu, bo udało się uzyskać parametry, które dobrze sprawdzają się w trakcie spokojnej i bardziej aktywnej jazdy. Mustang Mach-E zwykle zachowuje się neutralnie, ale z wyraźną tendencją do nadsterowności, jeśli tego wymagamy. Gdzieś tam w odmętach elektrycznego napędu przetrwał sportowych charakteru brykającego konika. W dodatku bardzo rzadko czuć na zakrętach pokaźną masę tego modelu, która osiąga niemal 2,2 tony.

Ford Mustang Mach-E - zasięg, akumulator

Akumulator trakcyjny Mustanga Mach-E ma większą z dostępnych pojemności, która wynosi 91 kWh. To pojemność użyteczna, z której możemy korzystać w całości, całkowita to 98 kWh. Dzięki tak dużej baterii nominalny zasięg tej wersji to aż 540 km. Większy ma tylko odmiana z tylnym napędem o niższej mocy.

Ford Mustang Mach-E AWD
Ford Mustang Mach-E AWD fot. ŁK

Realny jest nieco niższy, ale spokojnie można liczyć na 450-500 km w mieście zależnie od stylu jazdy. Mnie najprzyjemniej jeździło się tym samochodem w sposób płynny i spokojny, mimo kuszących osiągów.

Jak wiele elektryków nowy Mustangach Mach-E jest stworzony do takiej jazdy, zwłaszcza że po włączeniu odpowiedniej funkcji można wtedy w ogóle nie używać pedału hamulca. Wystarczy stopniowo puszczać gaz aż do całkowitego zatrzymania.

Jeździłem nowym Fordem akurat w stresującym momencie mojego życia i bardzo doceniałem spokój, który dawał za kierownicą. To ogromna zaleta samochodów z elektrycznym napędem, którą trudno zmierzyć, wycenić i większość kierowców o niej zapomina.

Ford Mustang Mach-E - cena i opinia Moto.pl

Za testowaną wersję Forda Mustanga Mach-E z większą baterią i napędem na obie osie trzeba zapłacić 349 tys. zł. Spora kwota, ale w zamian dostajemy kompletny samochód XXI wieku z jednym największych akumulatorów na rynku. Gdybym wybierał wersję dla siebie, musiałbym uznać, że bardzo kuszący jest również model GT o mocy prawie 500 KM, który kosztuje raptem 50 tys. więcej. Z drugiej strony, jeśli ktoś dużo podróżuje, powinien zwrócić uwagę na wersję z tylnym napędem, która ma niższą cenę i oferuje formalny zasięg 610 km, który odsuwa niepokój związany z zasięgiem naprawdę daleko.

Ford Mustang Mach-E AWD
Ford Mustang Mach-E AWD fot. ŁK
Więcej o: