Opinie Moto.pl: Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo vs. Volvo XC60 B5. SUV-y premium w dwóch smakach

Trudno sobie wyobrazić ulice bez SUV-ów. Zdominowały większość segmentów, a te z metką premium mają się wyjątkowo dobrze. Stelvio wprowadziła Włochów w nowy etap, którego rozwinięciem będzie debiutujące w tym roku Tonale. XC60 drugiej generacji pojawiło się na rynku w tym samym roku (2017). Mimo zbliżonego stażu i występów w tej samej klasie rozgrywkowej, to auta przyprawione w odmienny sposób. Jaki? Postaramy się to wyjaśnić na przykładzie mocnych wariantów benzynowych

Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo - opinie, wymiary

110 lat pięknej historii włoskiego koncernu obfitowało w wiele emocjonujących modeli. Ostatnia dekada nieco przygasiła dawny blask. Paleta modelowa ograniczyła się do Mito, Giulii i Giulietty. Brakowało SUV-a, zatem Stelvio musiało powstać. Jego sprzedaż jest umiarkowanie optymistyczna, choć w Europie znajduje rocznie około 30 tysięcy klientów.

Więcej testów znajdziesz na stronie głównej gazety.pl

Co bardziej istotne, ma duszę, własny styl i mnóstwo włoskiego temperamentu. Przekonuje też osiągami i właściwościami jezdnymi. Potrafi dać sporo frajdy nie tylko na asfalcie, lecz również poza nim. Na tle nudnych rywali z Niemiec, przyciąga spojrzenia nietuzinkowym designem, choć trzeba przyznać, że Włosi nigdy nie mieli z tym problemu. Przy okazji modernizacji sprzed kilkunastu miesięcy, flagowy okręt Alfy zyskał kilka nowych lakierów, elektrycznie wysuwany hak holowniczy, a także elektrycznie unoszoną pokrywę bagażnika i ciekawe wzory aluminiowych obręczy w rozmiarze od 17 do 21 cali. Nie zmieniły się natomiast proporcje. Auto wciąż wygląda świeżo i może pochwalić się sporymi gabarytami. Karoseria mierzy 469 cm długości, 190,5 szerokości i 167 wysokości.

Zobacz wideo Alfa Romeo Giulia GTA oficjalnie

Volvo XC60 - opinie, wymiary

Patrząc na drugą generację XC60, można szybko dojść do wniosku, że auto wykonano na wzór i podobieństwo większego XC90, który debiutował dwa lata wcześniej. Kompaktowego SUV-a oparto na tej samej, choć skróconej platformie SPA. Wymiary są zbliżone do poprzednika, ale rozstaw osi zwiększono aż o 9 cm. Auto ma 469 cm długości, 190 szerokości i 166 wysokości. Prześwit wynosi 21,6 centymetra (Alfa ma 20 cm). W połączeniu z napędem na obie osie, z powodzeniem możemy zapuszczać się na nieutwardzone szlaki. W pełni LED-owe reflektory otrzymujemy w standardzie. Co ciekawe, w Stelvio standardem są biksenonowe światła, a diodowe odpowiedniki występują w wyższych specyfikacjach.

Gabaryty obu aut są niemal identyczne, ale styl zgoła odmienny. W Volvo widać pragmatyzm i konserwatywną nutę elegancji. Mimo tego, po pięciu latach kariery musimy przyznać, że XC60 równie dobrze się starzeje.

Alfa Romeo Stelvio 2.0 - silnik, osiągi. Wciąga w jazdę

Włosi postawili na dynamikę i czuć to już od pierwszych metrów za sterami Stelvio. Względem Szweda, Alfa jest lżejsza o około 200 kilogramów. Przy rozkładzie masy na poziomie 50:50, dość sztywnemu zawieszeniu i mocnej benzynie pod maską, emocje są gwarantowane. To jeden z nielicznych SUV-ów, które w takim stopniu angażują w jazdę. Niemniej, nie musimy nieustannie korygować toru jazdy, ale zestrojenie zespołu naczyń połączonych zachęca do korzystania z potencjału. Auto napędza dwulitrowa jednostka o mocy 280 KM i 400 Nm dostępnych od 2250 obr./min. Współpracuje z automatyczną, 8-stopniową skrzynią i ma dwa oblicza.

Klasycznie, jak w pozostałych modelach, mamy do dyspozycji wybierak trybów jazdy DNA. W module najbardziej neutralnym, wspomaganie kierownicy pracuje z większą siłą, a reakcja na dociskanie gazu traci na animuszu. Trudno też odnaleźć na drodze tak pokaźne stado koni mechanicznych. Wystarczy jednak wybrać tryb Dynamic, by obudzić pierwotną narowistość konstrukcji. Alfie wystarczy 5,7 sekundy, by wyświetlić na zegarach pierwszą setkę. Ochoczo współpracuje z prawą nogą kierowcy i nie traci tchu aż do 170-180, by ostatecznie skapitulować przy 230 km/h.

8-stopniowy automat funkcjonuje sprawnie i pozwala przejść w tryb manualny. Do tego oddelegowano wielkie łopatki przytwierdzone do kierownicy. Na pochwałę zasługuje wyciszenie i stabilność przy wysokich szybkościach. W mieście przypadnie nam do gustu zwinność, ale promień zawracania pozostawia trochę do życzenia. Szkoda natomiast, że przy okazji modernizacji nie wprowadzono dodatkowego trybu, w którym moglibyśmy dopasować ustawienia poszczególnych podzespołów do własnych preferencji. Nie da się też wyłączyć systemu ESP, dość szybko ingerującego w finezyjne poczynania kierowcy na mokrej nawierzchni.

Z samochodem zaskakująco szybko osiągniemy porozumienie. Niewiele aut może się pochwalić mechanicznymi doznaniami zza kierownicy. W Alfie wszystko pracuje tak, jak oczekiwalibyśmy od pojazdu nastawionego na frajdę z jazdy. Progresywne wspomaganie układu kierowniczego daje wierny obraz z aktualną pozycją kół. Sprężyste zawieszenie pozwala bez obaw wpisywać się w ostre łuki z dużą prędkością. Dość sztywna konstrukcja wybacza wiele błędów i sprawia, że chętnie będziemy korzystać z potencjału doładowanego silnika.

Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo
Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo fot. Piotr Mokwiński

Volvo XC60 B5 - silnik, osiągi. Bardziej stonowany

Volvo czerpie siłę z innych wartości. O ile Alfa jest jednym z ostatnich bastionów pozbawionych elektrycznego wsparcia, o tyle wszystkie wersje XC60 takie otrzymało. Te z miękka hybrydą mają niewielki, litowo-jonowy akumulator zapewniający zastrzyk mocy w wysokości 14 KM. Istotne, że każdy wariant dysponuje w standardzie wydajnym, 8-stopniowym automatem. Jednostka benzynowa o oznaczeniu B5 oferuje napęd na obie osie. To w końcu pełnoprawny SUV klasy średniej.

B5 to nic innego, jak benzyniak o pojemności dwóch litrów. Generuje 250 KM i 350 Nm. Wsparcie jednostki elektrycznej zapewnia płynność ruszania i pozwala, głównie w mieście, poruszać się w krótkich ramach czasowych bez korzystania ze spalinowego motoru. Ponadto, na postoju zgromadzony w baterii prąd podtrzymuje pokładowe odbiorniki elektryczne. To nie tylko multimedia, lecz również ogrzewanie, wentylacja oraz klimatyzacja.

Układ jezdny Volvo nastawiono na komfort. Tutaj wiele do powiedzenia ma opcjonalne, pneumatyczne zawieszenie wymagające dopłaty w wysokości 10 tysięcy zł. Niemniej, nawet bez niego, podróżowanie XC60 sprawia sporo przyjemności. Poruszając się nierównych odcinkach, szwedzki SUV nawet na 20-calowych felgach nieźle znosi walkę z ubytkami w asfalcie. Pracuje cicho i ma problem jedynie z szybciej pokonywanymi poprzecznymi przeszkodami. W zakrętach, auto zachowuje się neutralnie, jednak nie zachęca do igrania z prawami fizyki na granicy przyczepności. Jeśli przesadzimy z szybkością, do akcji szybko wkroczy elektronika. Asystentów bezpieczeństwa na pokładzie akurat nie brakuje. Pojazd utrzyma się w pasie ruchu, zapobiegnie zjechaniu z drogi spowodowanym zaśnięciem kierowcy, wykryje wbiegające na drogę zwierzęta i uruchomi awaryjne hamowanie poprzedzone sygnałem graficznym i dźwiękowym, w przypadku braku reakcji użytkownika. Ponadto, Szwedzi planują całkowicie wyeliminować wypadki z udziałem pieszych, a w testach Euro NCAP, XC60 wypadło najlepiej w swoim segmencie, uzyskując 5 gwiazdek.

Względem Stelvio, XC60 bardziej majestatycznie zachowuje się na drodze. Zostało trochę lepiej wyciszone i wydaje się bardziej stabilne przy mocnych, bocznych podmuchach wiatru. Układ jezdny w bardziej wydajny sposób filtruje ubytki w asfalcie, ale to Alfa okazuje się skuteczniejsza w dynamicznie pokonywanych łukach. Sprint do setki trwa w przypadku szwedzkiego auta ponad sekundę dłużej (7 sekund), ale próby elastyczności powyżej 100 km/h znajdują się na zbliżonym poziomie. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 180 km/h. Taka wartość widnieje w każdej wersji silnikowej.

Volvo XC60 B5
Volvo XC60 B5 fot. Piotr Mokwiński

Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo - wnętrze. Włoska finezja

Jak przystało na auto premium z klasy średniej, wnętrze zdobią materiały z wysokiej półki. W zależności od wybranej wersji, fotele mogą mieć wykończenie skórzane lub skórzano-materiałowe. W opcji z regulacją elektryczną. W Alfie siedzi się dość nisko, dzięki czemu łatwo znaleźć odpowiednią pozycję i zjednoczyć się z maszyną. Wraz z modernizacją, pojawił się nowy, centralny ekran o przekątnej 8,8 cala oraz zestaw wskaźników z 7-calowym wyświetlaczem. Obsługa multimediów jest dość intuicyjna, choć wymaga aklimatyzacji. Sporych rozmiarów kafelki możemy dopasować do własnych preferencji, a układ ma również kilka opcji online. Wbudowany hotspot pozwala podłączyć nawet osiem urządzeń. Przeciętnie przedstawia się za to obraz z kamery cofania oraz przestrzeń w drugim rzędzie. Stelvio też nie należy do kategorii przepastnych SUV-ów. Bagażnik mieści od 525 do 1600 litrów.

Stelvio może też pochwalić się licznymi systemami bezpieczeństwa. Na drogach szybkiego ruchu możemy korzystać z adaptacyjnego tempomatu i układu utrzymującemu Alfę w zadanym pasie ruchu. Tym samym, elektronika na kilkanaście sekund może przejąć stery. Auto rozpozna też znaki drogowe i zmęczenie kierowcy.

Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo
Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo fot. Piotr Mokwiński

Volvo XC60 B5 - wnętrze. Szwedzki pragmatyzm

Nowoczesny i zarazem minimalistyczny styl kokpitu XC60 bazuje na pionowo ustawionym ekranie przypominającym tablet. Szybko reaguje na dotyk i tylko pozornie wydaje się skomplikowany. Menu okazuje się logicznie rozplanowane, co pozwoli bez zwłoki dotrzeć do pożądanych funkcji. A jest ich sporo. Multimedialny system zawiaduje automatyczną, regulowaną w czterech strefach klimatyzacją, kilkustopniowym masażem, wentylacją i podgrzewaniem foteli, nawigacją, nagłośnieniem przygotowanym przez Bowers&Wilkins (opcja), a także kamerami wokół auta i ogrzewaniem parkingowym z możliwością programowania czasu. Przy okazji ostatnio przeprowadzonej aktualizacji, centrum dowodzenia zyskało niektóre funkcje Google. W tym nawigację, która w czasie rzeczywistym analizuje natężenie ruchu optymalizując trasę.

Volvo mocniej aspiruje do bycia marką premium, co widać w jakości zastosowanych tworzyw. O ile w Stelvio wszystkie są poprawne i solidne, o tyle w Volvo możemy wzbogacić kokpit dekorami z aluminium czy drewna. Wygodniejsze są też fotele opracowane wraz z zespołem ortopedów. Miejsca w dwóch rzędach w obu konstrukcjach wystarczy dla czwórki dorosłych, ale to w szwedzkim SUV-ie jest go trochę więcej na kanapie. XC60 może natomiast pochwalić się mniejszym bagażnikiem – od 483 do 1432 litrów. Sytuację nieco ratuje jego regularny kształt pozwalający dość skutecznie wykorzystać przestrzeń.

Volvo XC60 B5
Volvo XC60 B5 fot. Piotr Mokwiński

Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo vs. Volvo XC60 B5 - ceny. Sytuacja cenowa

Alfa oferuje skromne pole manewru. Do wyboru mamy trzy jednostki benzynowe oraz jedną wysokoprężną (2.2 JTDM 210 KM). Wszystkie za to dysponują napędem na cztery koła i 8-stopniowym automatem. Podstawowy, 200-konny benzyniak wiąże się z koniecznością wysupłania z portfela 222 tysięcy zł. Wariant o mocy 280 KM w dość bogatej specyfikacji TI jest o 30 tysięcy

droższy, a Veloce wymaga wyłożenia dodatkowych 13 tysięcy. Alfa w zanadrzu ma jeszcze nietuzinkową wersję Quadrifoglio 510 KM, która zasługuje na odrębną recenzję. I kosztuje tyle, ile bazowe wersje Stelvio i XC60 razem wzięte.

Paleta silników XC60 obejmuje zarówno benzynowe, hybrydowe, jak i wysokoprężne konstrukcje. Auta benzynowe mają moc 197, 250 lub 300 KM. Diesle: 197 lub 235 KM. Wszystkie te wersje są wspierane silnikiem elektrycznym o mocy 14 KM. Do tego mamy dwie hybrydy plug-in o mocach systemowych 350 i 455 KM. Słowem: 7 wersji napędowych, z czego trzy najsłabsze można wybrać z napędem na przód lub na cztery koła. W standardzie dostajemy hydrokinetyczny automat o ośmiu przełożeniach i napęd na przednią oś. Najtańsza opcja B4 to doładowany benzyniak o mocy 197 KM i FWD – 211 900 zł. Mocniejszy B5 (250 KM) doposażony w AWD został wyceniony w bogatej odmianie Plus Bright na 264 900 zł. Najbogatszy wariant wywinduje cenę do blisko 300 tysięcy zł.

Alfa Romeo Stelvio 2.0 Turbo vs. Volvo XC60 B5 - porównanie, opinie. Podsumowanie

Volvo jest najpopularniejszym w Polsce SUV-em w swoim segmencie. W zeszłym roku trafiło do blisko 4,5 tysiąca klientów. Sprzedaż Alfy jest czterokrotnie mniejsza, ale nie możemy zapominać, że to właśnie ten model podźwignął Włochów z kryzysu. Jest bardziej finezyjny i został zaprojektowany dla kierowców ze sportową żyłką. Faworyzuje tylną oś i daje sporo frajdy z jazdy. Volvo cechuje się większym spokojem na nierównych drogach i wygodniejszym, a także przestronniejszym wnętrzem. Ma też szerszą paletę jednostek napędowych, czym skuteczniej wpisuje się w bieżące, ekologiczne trendy. Przypadnie do gustu bardziej stonowanym użytkownikom.

W zbliżonej specyfikacji, Alfa okaże się mniej zaawansowana elektronicznie oraz tańsza o 30-40 tysięcy zł. Za sprawą nieco wyższej utraty wartości, miesięczne raty leasingu w przypadku tych dwóch aut będą zbliżone. Zatem sportowy sznyt, czy komfort? Karty do głosowania portfelami znajdują się w salonach.

Więcej o: