Zapewne niejeden kierowca zapytany o maksymalną dopuszczalną prędkość na drodze ekspresowej odpowie bez zająknięcia, że wynosi ona 120 kilometrów na godzinę. Nie każdy jednak pamięta, że nie zawsze. Od tej zasady istnieje pewien wyjątek, który w razie kontroli może okazać się dość kosztowny. Na jakie sytuacje lepiej uważać?
Zgodnie z przepisami na drodze ekspresowej dla samochodów osobowych, motocykli oraz pojazdów ciężarowych o masie całkowitej do 3,5 t obowiązują dwie różne maksymalne prędkości, które uzależnione są od rodzaju drogi. W przypadku dwujezdniowej, czyli z dwoma osobnymi jezdniami, najczęściej rozdzielonymi barierką lub pasem ruchu, będzie to 120 kilometrów na godzinę. Natomiast jeśli chodzi o jednojezdniową, czyli z jedną jezdnią wspólną dla obu kierunków ruchu, ograniczenie jest niższe i wynosi 100 kilometrów na godzinę.
Jeśli zdarzy się, że po drodze jednojezdniowej ekspresowej będziesz jechać z prędkością 120 kilometrów na godzinę, musisz liczyć się z możliwością otrzymania mandatu. Wedle taryfikatora w 2025 roku wyniesie on 200 złotych i 3 punkty karne. Oczywiście im bardziej przekroczysz dopuszczalną prędkość, tym kara będzie dotkliwsza.
Przy okazji warto przypomnieć o zmianie, która weszła w życie w 2021 roku. Choć od tego czasu minęło już kilka lat, wielu kierowców wciąż o niej zapomina. Chodzi o ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym. Wcześniej obowiązywały różne limity w zależności od pory. Nocą na liczniku mogłeś mieć 60 kilometrów na godzinę. Obecnie rozróżnienie zostało zniesione i przez całą dobę obowiązuje jedna prędkość maksymalna, czyli 50 kilometrów na godzinę. Oczywiście o ile znaki nie wskazują inaczej. Natomiast poza terenem zabudowanym na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych możesz poruszać się 90 kilometrów na godzinę, zaś na dwujezdniowych dwukierunkowych o dwóch pasach ruchu 100 kilometrów na godzinę.