Czy fotoradar zawsze błyska? To pytanie zadaje sobie wiele osób, które obawia się mandatu za przekroczenie prędkości. Według danych na koniec 2024 roku przygotowanych przez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) w Polsce funkcjonuje 71 odcinkowych pomiarów prędkości oraz 64 rejestratory na czerwonym świetle. Największą grozę budzą jednak fotoradary, których jest w naszych kraju aż 476.
Zdjęcie zrobione przez fotoradar większości kierowcom kojarzy się z charakterystycznym błyskiem. Nie wszyscy jednak wiedzą, że wykonanie fotografii nie zawsze wiąże się z dodatkowym doświetleniem. Współczesna technologia zrobiła duży krok naprzód i urządzenia nie zawsze potrzebują wiązki światła, by uwiecznić złamanie przepisów przez kierowcę.
Inaczej wygląda sprawa z fotografiami w nocy, kiedy oświetlenie jest kiepskie. W większości przypadków fotoradar, który nie użył lampy błyskowej, nie jest w stanie wykonać odpowiedniego zdjęcia, a więc w takiej sytuacji kierowca może spać spokojnie.
Nie każdy błysk flesza wiąże się jednak z karą finansową. Najpierw zapis musi sprawdzić pracownik CANARD-u, czyli jednostki Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Dopiero kiedy fotografia zostanie uznana za czytelną, jest przesyłana kierowcy wraz z formularzem przyjęcia mandatu lub jego odmowy.
W miejscach o dużym natężeniu ruchu tolerancja urządzeń jest mniejsza, zaś na mniej ruchliwych odcinkach może być większa. Przyjmuje się jednak, że fotoradary nie reagują na przekroczenia prędkości do 10 km/h, ponieważ należy wziąć pod uwagę margines błędu pomiarowego i różnice w prędkościomierzach. Urządzenie najpewniej zareaguje dopiero, jeśli przekroczysz dopuszczalną prędkość o 11 km/h. Czy fotoradar zrobił ci kiedyś zdjęcie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.