• Link został skopiowany

Uważaj, co montujesz w samochodzie. Policjant zatrzyma twój dowód rejestracyjny

Niewłaściwe światła w samochodach mogą być przyczyną wypadków. W szczególności, gdy w klosze są włożone zamienniki LED, które nie powinny tam się znaleźć. Takie właśnie modyfikacje mogą skutkować wysokim mandatem i zarekwirowaniem dowodu rejestracyjnego. A to nie wszystko.
Przegląd techniczny samochodu
Fot. Rafał Mądry

LED-y ładnie wyglądają, dodają nowoczesnego sznytu starszym samochodom, ale w autach, w których nie przewidziano takiego oświetlenia, są nielegalne. Problemem jak się okazuje, jest niedoświetlanie powierzchni przed samochodem lub co gorsza, oślepianie innych użytkowników na drodze. Jak podaje Instytut Transportu Samochodowego, a za nim portal dziennik.pl, aż 98 proc. kierowców narzeka na ten drugi aspekt, powiązany z nielegalnymi światłami.

Zobacz wideo Uciekał przed policją, bo... "się zestresował". Wszystko przez złe światła

Policja może sprawdzić światła

Policjanci mają prawo skontrolować stan techniczny świateł. Ich prawidłowe wyregulowanie i czy nie oślepiają innych kierowców, a co za tym idzie również to, czy są zainstalowane legalne żarówki. Należy pamiętać, że na światłach kierowcy w Polsce muszą jeździć całą dobę. Za nie włączone światła w ciągu dnia grozi 100 zł mandatu i 2 pkt karne, a po zmroku i w nocy 300 zł i 6 pkt karnych.

Co więcej, jeśli auto ma wprowadzone jakiekolwiek modyfikacje, które np. powodują, że auto jest głośne, zaburzają spokój społeczny lub utrudniają widoczność w jakikolwiek sposób, wtedy należy je zlikwidować. Jeśli nie da się tego zrobić na miejscu poprzez usunięcie lub naprawę, to takiemu kierowcy grozi kara w wysokości 3000 zł mandatu i odebranie dowodu rejestracyjnego. Aby odzyskać dokument, auto musi przejść pozytywnie badanie techniczne.

Poważna i niebezpieczna usterka u diagnosty to poważne problemy

Diagnosta w Stacji Kontroli Pojazdów może wykryć dwa typy usterek: poważna i niebezpieczna. W przypadku tej drugiej zmuszony jest do zatrzymania dowodu rejestracyjnego, co odbywa się w sposób wirtualny poprzez odhaczenie w systemie Centralnej Ewidencji Pojazdów tego faktu. Właściciel ma obowiązek naprawienia usterek i ponownie zgłosić się do diagnosty. Jeśli wyrobi się w przeciągu 14 dni od badania, wtedy nie będzie musiał płacić ponownie za badanie.

A jakie to są poważne i niebezpieczne usterki? Przyjrzyjmy się najpierw tym pierwszym. Są to między innymi: wyciek z amortyzatorów, różne opony na kołach jednej osi, poluzowany amortyzator, brak osłony gumowej na amortyzatorze, nadmierne zużycie sworznia lub łożysk sworznia, lub sworzni wahaczy, ustawienie kół wpływające na stabilność podczas jazdy na wprost, zniekształcona lub uszkodzona przednia szyba, brak lub niedziałające światła mijania, nieszczelność lub uszkodzone elementy mocowania wydechu, brak prędkościomierza, niesprawne kierunkowskazy i światła stopu czy korozja.

Lista niebezpiecznych usterek, przywołana do tablicy przez portal dziennik.pl, prezentuje się następująco:

  • Pęknięty przewód hamulcowy;
  • Prawdopodobieństwo obluzowania koła w trakcie jazdy;
  • Mocne pęknięcie szyby w polu widzenia;
  • Poważne ryzyko obluzowania kierownicy;
  • Pęknięcie lub odkształcenie osi;
  • Poważne usterki przekładni kierowniczej wpływające na działanie;
  • Obluzowane mocowanie fotela kierowcy;
  • Poważne pęknięcie podłużnic;
  • Brak siły hamowania na co najmniej jednym kole;
  • Skrajnie zużyte opony;
  • Spaliny przedostające się do środka auta w stopniu zagrażającym zdrowiu kierowcy i pasażerów.

Za wyżej wymienione usterki można stracić dowód rejestracyjny. Jak zatem widać, nie tylko światła są pretekstem do wysokiej kary. Niemniej to właśnie ten element jest najłatwiej skontrolować. Świateł lepiej nie zmieniać, jeśli nasze auto nie jest dostosowane do zamienników.

Więcej o: