Niektóre ronda wydają się mocno skomplikowane, dlatego warto, zanim będziesz mieć z nimi styczność, poznać zasady, które dotyczą poruszania się na nich. Te mogą wydawać się trudne, zwłaszcza jeśli znajduje się przy nich sygnalizacja świetlna. A co w przypadku, gdy nie działa?
Ronda na ogół mają służyć bezpieczeństwu i upłynnieniu ruchu. Te z jednym pasem nie są trudne do zrozumienia, jednak sytuacja komplikuje się, gdy pasów jest wiele, przez środek przejeżdża np. tramwaj, a światła nie działają. Wtedy kierowcy zaczynają się zastanawiać, jak na nie wjechać i kto powinien opuścić rondo jako pierwszy. W takiej sytuacji nie wpadaj w panikę i po prostu stosuj się do znaków drogowych. To one określają wtedy pierwszeństwo i mają pierwszorzędne znaczenie.
Na skrzyżowaniach ze znakami "ruch okrężny" i "ustąp pierwszeństwa" nie musisz zbytnio kombinować. W przypadku tramwajów maszynista podczas wjeżdżania na rondo powinien przepuścić inne samochody, ale gdy zjeżdża z ronda, ma pierwszeństwo. Trzeba mieć jednak na uwadze, że jeśli sygnalizacja działa bez zarzutu, może się zdarzyć, że "zielone" będziemy mieć i my, i maszynista. Wtedy to on ma pierwszeństwo.
Czasem możesz jednak trafić na rondo, na którym nie ma znaku nakazującego ustąpienie pierwszeństwa. W tym przypadku do gry wkracza znana wszystkim zasada "prawej ręki". Oznacza pokrótce, że ci, którzy wjeżdżają na rondo, mają pierwszeństwo przed tymi, którzy już na nim są. Nie musisz się jednak martwić na zapas, bo takie oznakowanie można spotkać bardzo rzadko. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.