Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że prędkościomierz zawsze przedstawia zawyżone wartości, a samochody z licznikami, które pokazują prędkość prawidłową, nie mogą być sprzedawane na terenie Europy. O co chodzi i dlaczego tak jest?
Samochody XXI wieku nie tylko potrafią utrzymywać stosowną odległość od innego pojazdu, lecz także jeździć autonomicznie. Wydawałoby się niemożliwe, by nie skonstruowano licznika, który pokazywałby prawidłowe wartości. Okazuje się jednak, że prędkościomierze mogą pokazywać realne wartości, ale tego nie robią, ponieważ nie spełniałyby unijnych przepisów dotyczących homologacji samochodu. Inaczej mówiąc, Unia Europejska nakazuje, by liczniki przekłamywały wyniki. Różnica nie jest duża i wynosi od czterech do pięciu kilometrów na godzinę, a więc kiedy jedziemy 50 km/h, to faktycznie poruszamy się z prędkością 45-46 km/h.
Powodem jest bezpieczeństwo nasze i innych uczestników ruchu. Jeśli kierowca jedzie 50 km/h, ale realnie jego prędkość jest niższa, stwarza mniejsze zagrożenie na drodze. Kilka kilometrów na godzinę mniej może zaważyć na czyimś zdrowiu lub życiu, kiedy dojdzie do wypadku. Warto pamiętać, że obecnie dopuszczalna maksymalna prędkość w terenie zabudowanym wynosi 50 km/h, a w przypadku terenów niezabudowanych można poruszać się z prędkością 90 km/h.
Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.