Bartosz Ostałowski już od najmłodszych lat pasjonował się motoryzacją. W podstawówce potrafił rozpoznać przejeżdżające motocykle po samym dźwięku silników. Od zawsze marzył, aby brać udział w wyścigach i robił wszystko, by osiągnąć ten cel. Dziś jest jedynym kierowcą sportowym, który samochód prowadzi stopą. Dwa lata temu pobił rekord Guinnessa w drifcie.
Wypadek drogowy, któremu uległ w trakcie studiów, sprawił, że musiał zweryfikować swoje plany na życie. Jechali z kolegą na motocyklach na uczelnię, gdy z drogi podporządkowanej pomiędzy nich wyjechał samochód. Mężczyzna nie miał szans na wyhamowanie, więc położył maszynę ślizgiem, dzięki czemu minął zderzak. Niestety, uderzył w przydrożną barierkę i stracił przytomność. Gdy obudził się w szpitalu, okazało się, że w wyniku wypadku konieczna była amputacja obu rąk. Mimo przeciwności losu nie porzucił marzeń, a co najwyżej nieco je zmienił. - Jestem osobą samodzielną - przyznał w rozmowie z Interią, dodając, że najważniejsze było dla niego stać się niezależnym od pomocy innych. - Na część spraw potrzebuję więcej czasu, ale jestem w stanie zrobić je samodzielnie - dodał.
Dziś mężczyzna bierze udział w licznych mistrzostwach driftu w Polsce, a w planach ma udział również w tych organizowanych za granicą. Jest aktywny w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoimi sukcesami i ma rzeszę oddanych fanów i kibiców. Udało mu się również nawiązać współprace, dzięki którym może dalej realizować swoje pasje. - Czuję, że obecnie jest mój czas i skupiam się na tym, aby osiągnąć jak najwięcej tu i teraz - wyznał.
30 września 2022 roku mężczyzna zapisał się na kartach "Księgi Rekordów Guinnessa". Pobił wtedy rekord na najszybszy drift w pojeździe prowadzonym stopą. Wchodził w poślizg w prędkością maksymalną 277 km/h, zaś średnia wyniosła 231,66 km/h, co uczyniła z niego rekordzistę. Jeśli zaś chodzi o kąt nachylenia, to było to nawet 60 stopni. Na stronie guinnessworldrecords.com możemy przeczytać, że chciał w ten sposób udowodnić, że niemożliwe istnieje jedynie w naszych głowach. Mężczyzna przyznał, że być może w przyszłości zajmie się budową samochodów do motosportu bądź otworzy szkołę driftu. Oprócz tego angażuje się w wiele akcji pomocowych, m.in. brał udział w Poland Business Run, by wesprzeć osoby z niepełnosprawnością narządów ruchu. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.