Praktycznie nie wyobrażamy sobie już samochodów bez pilota, który w prosty sposób otwiera drzwi i okna pojazdu, bez potrzeby przekręcania kluczyka przy klamce, jak miało to miejsce kiedyś. Niestety może się okazać, że pilot nie reaguje na naszą komendę w postaci naciskania na przyciski. Co możesz wtedy zrobić?
Jeśli wciskasz guziki w pilocie, a pojazd nie reaguje, oznacza to, że najprawdopodobniej rozładowały się w nim baterie. Niektórzy uważają, że sytuacja ma miejsce tak rzadko, że jest to wręcz niemożliwe, jednak to nieprawda i może cię to spotkać.
Jeśli nie masz baterii albo zwyczajnie gdzieś się spieszysz i nie bardzo wiesz, jak je wymienić, możesz skorzystać z prostego, choć dziwnie brzmiącego sposobu. Chodzi o... przyłożenie pilota do głowy. Po co to robić i jak to działa?
Okazuje się, że po przyłożeniu pilota do głowy zadziała ona jak swego rodzaju antena, która wzmocni nadawany sygnał. Dlaczego to działa? Dorosły człowiek składa się w około 65 procentach z wody, co zwiększa amplitudę drgań i zasięg fal pilota. Innym trikiem jest po prostu przyłożenie go do wiadra z wodą.
W trosce o bezpieczeństwo warto stosować triki, dzięki którym sygnał z pilota nie zostanie przechwycony przez osoby trzecie. Po powrocie do domu warto owijać go w folię aluminiową lub wkładać do garnka z pokrywką czy innego metalowego pojemnika z zamknięciem. Dzięki temu ograniczysz przepływ sygnału, co przeszkodzi złodziejom w kradzieży samochodu. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.