Poznaliśmy najnowszy policyjny raport o bezpieczeństwie na polskich drogach. To wciąż smutna lektura, gdyż jeszcze wiele brakuje do spełnienia wizji "zero ofiar wypadków drogowych", o której tak chętnie wspominają producenci samochodów. Według policyjnych danych (chodzi o zdarzenia zgłoszone policji) odnotowano ponad 21 tys. wypadków drogowych, w których zginęło 1896 osób. W porównaniu z poprzednimi latami to wyraźny spadek - o 6,5 proc. mniej zdarzeń i o 15,5 proc. mniej ofiar śmiertelnych.
Policyjny raport to cenne źródło danych nie tylko dla firm ubezpieczeniowych czy zarządzających flotami samochodami. To również dobry materiał do badań prowadzonych przez firmy specjalizujące się w telematyce samochodowej. Telematics Technologies, dostawca popularnej polskiej aplikacji nawigacyjnej NaviExpert sprawdził jak współczynnik wypadków drogowych przekłada się na kontrole drogowe. Pod uwagę wzięli zgłoszenia od użytkowników aplikacji NaviExpert i Rysiek, danych policji i zarządców dróg oraz monitoringu stacji radiowych i ostrzeżeń internetowych. Innymi słowy, szukali odpowiedzi na pytanie, czy policja kontroluje tam, gdzie szczególnie jest potrzebna. Tak powstał raport o tzw. współczynniku racjonalności kontroli drogowych.
Katarzyna Przybylska z Telematics Technologies wyjaśnia: - Zweryfikowaliśmy zeszłoroczne dane dotyczące udziału kontroli i wypadków na poszczególnych drogach pochodzące od użytkowników naszej aplikacji, a w dalszej kolejności przyjrzeliśmy się największym różnicom. Efektem końcowym naszych działań jest tzw. współczynnik racjonalności kontroli drogowych.
Autorzy nie ograniczyli się jedynie do wyliczeń. Opracowali także mapę, na której wyróżnili miejsca uznane za wypadkowe i rzadko kontrolowane (kolor czerwony) oraz bezpieczniejsze odcinki (kolor niebieski), które były częściej nadzorowane przez funkcjonariuszy. Twórcy raportu zastrzegli przy tym, że pod uwagę wzięli drogi wojewódzkie.
Gdzie zatem trzeba szczególnie uważać? Przede wszystkim na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych (w 2022 r. odnotowano aż 16,8 tys. zdarzeń, co oznacza aż 79 proc. wszystkich wypadków). W policyjnych statystykach w czołówce znalazły się droga krajowa nr 94 (282 wypadki i 29 zabitych), DK 7 (246 wypadków i 17 ofiar śmiertelnych) oraz DK 91 (197 wypadków i 16 zabitych). A jak to wygląda z perspektywy kontroli drogowych?
DK 94 jako alternatywa dla A4 przoduje także pod względem liczby zgłoszeń o kontrolach. Użytkownicy aplikacji NaviExpert zgłaszali najwięcej kontroli na trzech odcinkach trasy - małopolskim, śląskim oraz dolnośląskim. Nieźle nadzorowana jest także DK 91 (alternatywa dla A1). Co innego w przypadku DK 7 i ekspresowej S7.
Według autorów raportu DK7 to trasa, która należy do kategorii "dużo wypadków, mniej kontroli". Skromną aktywność drogówki odnotowano przede wszystkim w trzech województwach: warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim i pomorskim. Za to na małopolskim odcinku DK 7 i S7 na Mazowszu trasę sklasyfikowano jako drogę z kategorii "dużo kontroli, mniej wypadków".
W niechlubnym rankingu od lat króluje autostrada A4. W 2022 r. policja odnotowała 139 wypadków oraz 36 ofiar śmiertelnych. Na A4 zginęło zatem więcej osób niż na wszystkich pozostałych autostradach razem wziętych (A1, A2, A6, A8)!
Autorzy raportu wskazali nie tylko autostradę A4. W TOP 10 znalazły się drogi ekspresowe i odcinki autostrad z różnych regionów Polski. Najwyżej sklasyfikowano jednak trasy w województwach mazowieckim (A2 i S8) i łódzkim (A1).
Otwartą kwestią pozostaje, czy zwiększony nadzór wpływa na bezpieczeństwo podróżujących. Badacze wskazali na nieproporcjonalnie dużo kontroli w stosunku do liczby odnotowanych wypadków na drogach kilku województw. W TOP 10 sklasyfikowano najwięcej dróg krajowych (DK1, DK6, DK7, DK14, DK86, DK94).
Jak zatem wygląda współczynnik racjonalności kontroli drogowych przeprowadzonych przez policję w 2022 r.? Nie jest tak źle jak mogłoby się wydawać. Okazuje się, że tylko 26 proc. analizowanych przypadków na drogach krajowych wzbudza wątpliwości autorów raportu. - Na 74 proc. dróg krajowych i autostrad obserwujemy racjonalny udział kontroli w stosunku do wypadków - komentuje Katarzyna Przybylska. Pozostaje trzymać kciuki, by w przyszłym roku było lepiej. Każdy przecież chciałby dotrzeć do celu bez żadnych problemów. Innymi słowy - dojechać cało i zdrowo.