Irańskie auta zaleją Rosję. Ciekawe czy poznacie, na czym je zbudowano?

Na zachodnich sankcjach korzystają nie tylko producenci samochodów z Chin. O podboju rosyjskiego rynku marzy także Iran. Tuż przed wakacjami w rosyjskich salonach zadebiutują irańskie samochody koncernu Saipa. Persowie nie wykluczają także przejęcia jednej z fabryk w Petersburgu. Saipa może bowiem skorzystać z dawnych zakładów Nissana czy Toyoty.

Zachodnie sankcje kompletnie odmieniły motoryzacyjny rynek w Rosji po rozpoczęciu agresji na Ukrainę. Z salonów sprzedaży zniknęły niemal wszystkie renomowane zagraniczne marki. Rosjanom pozostał wówczas słynny import równoległy (zakup nowych samochodów w krajach ościennych) w przypadku takich firm jak m.in. Audi, BMW, Lexus, Mercedes, Nissan, Renault, Skoda, Toyota czy Volkswagen i Volvo. Na tym nie koniec.

Zobacz wideo Rexton z Korei

Nowe auto z Białorusi, Chin lub Rosji

W rosyjskich salonach pozostały jedynie lokalne marki jak GAZ czy Łada, składane na Białorusi auta chińskich firm (z koncernem Geely na czele) oraz pojazdy importowane bezpośrednio z Chińskiej Republiki Ludowej. Miejsce zachodnich marek szybko zajęli kolejni chińscy producenci. Ich ekspansja wciąż wzbudza podziw. W ciągu jednego roku zwiększyli sieć dealerów aż o 52 proc. (łącznie aż 1114 salonów na początku 2023 r.). Chińskie marki zdobyły już także niemal 40 proc. udziałów w rosyjskim rynku (dane agencji Autostat za dwa pierwsze miesiące 2023 r.).  Wkrótce zyskają dość egzotycznego rywala.

Geely Atlas Pro z BiałorusiGeely Atlas Pro z Białorusi Belgee.by

IKCO TaraIKCO Tara Fot. IKCO

IKCO TaraIKCO Tara Fot. IKCO


Na rosyjski rynek trafią także firmy z Iranu (pod względem produkcji aut Iran awansował w 2022 r. na 11 miejsce w światowym rankingu państw). Wśród nich irański koncern Saipa. Nazwa to skrót od francuskiego Société Anonyme Iranienne de Production Automobile (innymi słowy irańska spółka handlowa wytwarzająca samochody) co nie powinno dziwić, gdyż irańskie przedsiębiorstwo ściśle współpracowało z francuskimi producentami pojazdów (umowy zawarto m.in. z Citroenem i Renault). I nie tylko z nimi. Na liście partnerów Saipy znalazł się także koreański Hyundai Kia. To dzięki nim firma z Teheranu zyskała dostęp do nowocześniejszych technologii.

Irański prezent na dzień dziecka

W Rosji już 1 czerwca 2023 r. ruszy sprzedaż pierwszych aut sprowadzonych z Iranu (na początek trafi partia 1 tys. egzemplarzy). Na tym nie koniec planów. Do końca roku Saipa zbuduje sieć salonów i autoryzowanych serwisów. Docelowo powinna liczyć 120 centrów w całej Rosji. Tyle, by w ciągu trzech najbliższych lat sprzedać i obsługiwać aż 45 tys. pojazdów. Sporo jak na pogrążony w kryzysie rosyjski rynek (w 2022 r. sprzedano ponad 620 tys. aut co oznacza spadek aż o 58 proc.).

Co zaoferują Persowie nabywcom w Federacji Rosyjskiej? Na początek pojawią się trzy modele. To Quik (miejski hatchback), Saina (mały sedan segmentu B) i Shahin (kompaktowy sedan segmentu C). Co się kryje za wymienionymi nazwami? Nietrudno zgadnąć, że nie są to najnowocześniejsze konstrukcje z silnikami benzynowymi. Na tle tego co produkuje Łada to i tak skok technologiczny.  

Perski miks: trochę Mazdy, trochę KIA i trochę Toyoty

Quik to bowiem wielokrotnie modernizowany miejski maluch bazujący na konstrukcji Mazdy i niemal zapomnianej już licencyjnej KIA Pride z lat 80. XX wieku. Na japońsko-koreańskim aucie bazuje także mały sedan Saina. Najmłodszym konstrukcyjnie samochodem jest zaś Shahin, którego produkcję rozpoczęto w grudniu 2020 r. Auto opracowano na bazie starszej platformy B opracowanej przez Toyotę. To na platformie B powstała m.in. Toyota Yaris drugiej generacji, którą na rynek europejski produkowano we Francji w latach 2005-2011. A wspomnianych Yarisów nie brakuje także na polskich drogach.

Saipa 111Saipa 111 materiały prasowe

Saipa AtlasSaipa Atlas Saipa

Zakłady produkcyjne Saipa w IranieZakłady produkcyjne Saipa w Iranie Izba handlowa Iranu

Japońskie pochodzenie może być dość istotnym argumentem dla nabywców w Rosji (Rosjanie bardzo cenią nie tylko nowe, ale i używane japońskie samochody, o czym najłatwiej się przekonać śledząc import pojazdów przez port we Władywostoku). Auta zostaną objęte dwuletnią gwarancją z limitem przebiegu do 80 tys. km. Według najstarszego rosyjskiego magazynu motoryzacyjnego "Za Rulem", importer stara się o wydłużenie gwarancji do trzech lat i 100 tys. km przebiegu.

Łada na irańskim celowniku

Znane są już pierwsze ceny. Zależnie od modelu i wersji wyposażenia trzeba będzie przygotować co najmniej milion rubli (czyli o ponad 100 tys. rubli mniej niż kosztuje najtańsza Łada Vesta). Najdroższe egzemplarze z Iranu to wydatek ok. 1,7 mln rubli, czyli niewiele więcej niż kosztuje najbogatsza 7-osobowa odmiana Łady Largus (techniczny krewniak Dacii Logan MCV starszej generacji).

Produkcja w zakładach IKCOProdukcja w zakładach IKCO IKCO press. Materiały producenta


Rosyjski importer nie zamierza poprzestać tylko na autach jednej firmy. Trwają także negocjacje z największym irańskim producentem aut, który składał swoje pojazdy w Białorusi. To Iran Khodro (IKCO), który od lat zajmuje się produkcją samochodów bazujących na starszych konstrukcjach Citroena i Peugeota (najbardziej znanym jest irański odpowiednik Peugeota 405). Jeden z najnowszych modeli to Tara, która jest spokrewniona z dobrze znanymi w Polsce sedanami Citroen C-Elysee i Peugeot 301. Czy będą one równie atrakcyjne cenowo co Łada? I czy znajdą uznanie w oczach rosyjskich nabywców? Skoro Rosjanie coraz chętniej wybierają auta z Chin zamiast Ład (według najnowszych badań już 70 proc. ankietowanych rozważa chińskie auto jako drugi pojazd w rodzinie), to nic nie stoi na przeszkodzie, by irańskie marki także zyskały wierne grono klientów. Kluczem do sukcesu może okazać się przy tym bezawaryjność i łatwy dostęp do części zamiennych (na to zwraca uwagę aż 67 proc. badanych osób). Bez tego szanse na sukces są tylko iluzoryczne. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.