Ferrari Roma Spider. Powrót do przeszłości

Ferrari lubi sprawdzać cierpliwość klientów. Włosi potrzebowali aż 13 lat, by zaproponować swojej klienteli samochód z miękkim dachem. Od czasu, gdy z oferty zniknął F430 Spider (ostatnie egzemplarze to roczniki modelowe 2010), firma długo zwlekała z opracowaniem kolejnego auta. Udało się dopiero wraz z debiutem modelu Roma. Pora na Ferrari Roma Spider.

Ferrari Roma Spider. Oto długo oczekiwany włoski samochód z miękkim dachem. Aż trudno uwierzyć, że Włosi pozwolili sobie na tak długą przerwę, gdyż ostatnim modelem z charakterystyczną konstrukcją dachu z tkaniny było F430 Spider (auto wycofano z oferty w 2010 r.).

Zobacz wideo Niezwykły garaż

Marrakesz, styl życia i ponad 50 lat czekania na Ferrari

Na miejsce premiery wybrano pałac El Badi w Marrakeszu. Uznano, że to najlepsze miejsce na prezentację samochodu, który wedle Ferrari stanowi współczesne nawiązanie do przyjemności włoskiego stylu życia z lat 50. i 60. XX wieku. Na tym nie koniec nawiązań do historii. Włosi przyznali, że Roma Spider to także pierwsze po wielu latach połączenie przedniego napędu i nadwozia z miękkim dachem. Ostatnią taką propozycją było Ferrari 365 GTS4 z 1969 r.

Ferrari Enzo trafia na aukcjęMożesz zostać pierwszym właścicielem nowiutkiego Ferrari Enzo. Stan igła

Na złożenie pięciowarstwowego materiałowego (do wyboru dwie odmiany tkanin) dachu potrzeba zaledwie 13,5 s. Nie trzeba tego robić tylko na postoju. W Ferrari Roma przystosowano konstrukcję do składania w trakcie jazdy, o ile nie przekroczymy prędkości 60 km/h. A to wszystko przy akompaniamencie „najlepszego silnika ostatnich 20 lat", czyli V8 o pojemności 3,8 l i mocy 620 KM (przy 7,5 tys. obrotów). Z jednego litra wyciśnięto zatem aż 161 KM. Nie zapomniano oczywiście o technologii Variable Boost Management (autorskie oprogramowanie Ferrari) by nie tylko zyskać płynniejsze przyspieszanie, ale i oszczędzić paliwo oraz obniżyć emisję. Tak, nawet w Ferrari wspomina się o ograniczeniu zużycia paliwa. I tradycyjnie wspomina się również o unikalnym brzmieniu zespołu napędowego. A jakże!

Aerodynamika po włosku

Włosi tradycyjnie poświęcili sporo miejsca w materiałach prasowych na informacje o pracach nad aerodynamiką samochodu. Cel zawsze jest ten sam – jak najniższy opór powietrza. Stąd nowo opracowany ruchomy spojler ustawiany w trzech różnych pozycjach, by uzyskać siłę docisku na miarę pierwowzoru, czyli Ferrari Roma. Tryb średniego docisku (spojler pod kątem 150 st. w stosunku do tylnej szyby) aktywuje się przy prędkościach powyżej 300 km/h. Maksymalny docisk aktywowany zaś jest przy niższej prędkości (250 km/h) oraz podczas hamowania.

Ferrari PurosangueZnamy cenę nowego SUV-a Ferrari. Kosztuje majątek, a ustawiają się po niego kolejki

Dopracowano także automatyczne tylne owiewki i separator przepływu na przedniej szybie. Nie bez powodu. Zadaniem konstruktorów było skierowanie strumienia powietrza jak najdalej od miejsc dla podróżujących i ograniczenie turbulencji w kabinie. W końcu przyjemność z jazdy jest kluczowa także z otwartym dachem. Równie kluczowa jest ochrona przed przeziębieniem. Stąd ogrzewane fotele i opcjonalny pakiet "ocieplenia szyi" na chłodniejsze dni.

Pozostaje jeszcze jedno – gwarancja. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jaka jest gwarancja na Ferrari? Włosi poświęcili na wyjaśnienia sporą część materiału prasowego. Okazuje się, że każde auto objęto programem tzw. rozszerzonej konserwacji z przeglądami przez pierwsze 7 lat użytkowania auta. Zalecane przeglądy co 20 tys. km lub raz do roku. Cena? Poproszę o następne pytanie.

A czy znacie historię Enzo Ferrari i zagrożenia z Niemiec? Nikt w Modenie nie spodziewał się, że największe zagrożenie przyjdzie z północy. Fascynująca historia na Moto.pl.

Więcej o: