Seat Ateca jest dość nowym modelem na polskim rynku - jej pierwsze wcielenie zadebiutowało w 2016 roku. Od czterech lat model cieszy się dużą popularnością - sprzedano ponad 300 tysięcy egzemplarzy. Ateca była pierwszym SUV-em z Martorell. Zaraz po niej na rynku pojawiła się mniejsza, typowo miejska Arona, i zdecydowanie większe i dzielniejsze terenowo Tarraco. Jednak Ateca nadal (głównie ze względu na swoje rozmiary, uniwersalność i stosunek jakości do ceny) cieszy się sporym zainteresowaniem.
W tym roku światło dzienne ujrzał nowy Seat Leon. Marka zupełnie zmieniła dotychczasową koncepcję hiszpańskiego auta kompaktowego. Ostre i dynamiczne linie ustąpiły miejsca łagodniejszym kształtom, a auto straciło nieco swojego charakteru upodabniając się do wszystkich innych modeli na rynku. Nadchodzący facelifting Ateki może być próbą ujednolicenia gamy modelowej. Pytanie tylko, czy hiszpańskiemu SUV-owi zmiana ta wyjdzie na dobre.
>>> Jeździliśmy już nowym Seatem Leonem:
Co się zmieni?
Nowy Seat Ateca dostanie przede wszystkim nowoczesne wnętrze. Możemy się spodziewać takiej koncepcji deski rozdzielczej jak właśnie w Leonie, czy nowej Skodzie Octavii. Znikną fizyczne przyciski, a ich funkcje przejmie duży dotykowy wyświetlacz. Prawdopodobnie zabraknie też tradycyjnego lewarka do zmiany biegów, a zamiast niego dostaniemy krótki przełącznik sterujący skrzynią biegów tylko za pośrednictwem elektroniki.
Komunikat prasowy mówi, że nowa Ateca będzie miała "odświeżoną, przyciągającą wzrok sylwetkę". Może to oznaczać upodobnienie do Leona zwłaszcza, że na zdjęciu zapowiadającym nowy model widzimy nowy typ logo na tylnej klapie. Dotychczasową prostą czcionkę zastąpił napis stylizowany na odręczne pismo - dokładnie tak jak w nowym Leonie. Pytanie co z tego wyjdzie. Teoretycznie można się spodziewać bryły podobnej do Formentora (który nawiasem mówiąc, wygląda fenomenalnie). Miejmy więc nadzieję, że taka "napompowana" sylwetka bardziej służy SUV-om, niż kompaktom.