Sześć nowych fabryk Volkswagena w Europie, jedna w naszym regionie. Wszystkie będą produkować akumulatory

Czy w Polsce powstanie nowa fabryka Volkswagena? Nie wiadomo, ale mamy szansę na taką inwestycję. Grupa chce uniezależnić się od zewnętrznych dostawców i sprostać popytowi na auta elektryczne. Dlatego w samej Europie do 2030 roku wybuduje sześć fabryk, które rocznie będą produkować ogniwa o łącznej pojemności 240 GWh.

Dwa pierwsze zakłady powstają w Szwecji i w Niemczech. Pierwsza to przedsięwzięcie joint-venture z firmą Northvolt i jej budowa trwa w Skelefftei. Druga będzie w Salzgitter i zostanie zbudowana wyłącznie przez Volkswagena. Każda o możliwości produkcyjnej 40 GWh rocznie.

Zobacz wideo

Gdzie będą zlokalizowane kolejne fabryki? Jeszcze nie wiadomo. Volkswagen w tej chwili prowadzi rozmowy z wieloma partnerami. Nieoficjalnie mówi się, że jedna z nich powstanie na południu Europy, w Hiszpanii albo Portugalii.

Następna na pewno będzie w Europie Wschodniej. Czy Polska na szansę na taką inwestycję? Teoretycznie na pewno, bo trzymamy w rękach sporo atutów. Dzięki zakładom LG Energy Solution na Dolnym Śląsku i tak jesteśmy potentatem w produkcji nowoczesnych akumulatorów. Kiedy koreański koncern zakończy swą inwestycję w Kobierzycach pod Wrocławiem powstanie największa tego typu fabryka na świecie.

Z każdym rokiem dysponujemy coraz liczniejszą wykwalifikowaną kadrą, zyskujemy wiedzę techniczną i doświadczenie. Za Polską przemawia też lokalizacja geograficzna. Koncern Volkswagena stara się rozmieścić nowe zakłady jak najbliżej rynków docelowych. Poza tym niemiecka firma ma raczej dobre doświadczenia z produkcją w Polsce. To są nasze zdecydowane plusy. Spytaliśmy o taką możliwość przedstawiciela koncernu:

Grupa Volkswagen planuje, że udział samochodów elektrycznych w sprzedaży w 2030 roku osiągnie w Europie 60 proc. Tak duże przyspieszenie elektromobilności spowoduje gwałtowne zapotrzebowanie na akumulatory. Dlatego Volkswagen zapowiedział w Europie budowę 6 gigafabryk do 2030 roku o łącznej wydajności produkcji wynoszącej 240 GWh. Dwie fabryki są już budowane, jedna w Szwecji wspólnie z Northvolt, druga w Niemczech w Salzgitter. Wiadomo też, że jedna z pozostałych fabryk powstanie w Europie Wschodniej do 2027 roku. Rozważanych jest kilka krajów, m.in. Polska, Czechy i Słowacja, prowadzone są analizy i rozmowy na ten temat

- powiedział Moto.pl Tomasz Tonder, dyrektor PR Grupy Volkswagen w Polsce

Samochody Volkswagen: ID.3, ID.SPACE VIZZION i GolfSamochody Volkswagen: ID.3, ID.SPACE VIZZION i Golf fot. Volkswagen

Do 2030 roku auta grupy Volkswagen będą budowane jak z klocków

Nowe fabryki to tylko element strategii grupy Volkswagen, którą ma realizować do 2030 roku. Została ogłoszona podczas wczorajszej (15.03.2021 r.) konferencji prasowej "Power Day". Szefowie koncernu ogłosili na niej plan maksymalnej unifikacji swoich komponentów. Pozwoli to zwiększyć tempo produkcji i obniżyć koszt jednostkowy.

Volkswagen wspólnie z partnerami chce opracować nowy typ uniwersalnych modułów akumulatorów, które będą wykorzystywane w 80 proc. samochodów produkowanych przez całą grupę. Mają być wydajniejsze i nowocześniejsze, a jednocześnie tańsze do wytworzenia. Firma liczy, że po rozkręceniu produkcji koszt 1 kWh spadnie poniżej 100 euro. Jednocześnie wzrośnie pojemność i moc prądu, którą będą w stanie dostarczyć takie ogniwa.

Baterie są najkosztowniejszym elementem samochodu elektrycznego, ale nie jedynym. Samodzielna produkcja na dużą skalę i lepszy projekt pozwoli bardzo obniżyć koszty, ale to nie koniec. Firma ma zamiar maksymalnie uprościć i ujednolicić cały proces i łańcuch produkcji. Powstaje nowa uniwersalna platforma PPE (Premium Platform Electric) dla większych elektryków. Pierwszy model, który na niej bazuje zobaczymy już w 2022 roku.

Efekty opracowania kolejnej skalowalnej platformy SSP (Scalable Systems Platfom) ujrzymy w okolicach 2025 roku. Docelowo będą na niej powstawać wszystkie auta elektryczne koncernu Volkswagena. Chodzi o następną generację aktualnych modeli powstających już na platformie MEB (VW ID.3, VW ID.4, Skoda Enyaq, a wkrótce Audi Q4 e-tron, Cupra el-Born i inne auta) i tych, które będą tworzone na architekturze PPE od 2022 roku.

Niemal wszystkie samochody koncernu wyposażone w takie same ogniwa zasilające oraz zunifikowane silniki. W przypadku zasilania prądem pozostaje duże pole do manewru parametrami poszczególnych podzespołów, ich pojemnością energetyczną, mocą i sposobem przeniesienia napędu. To wszystko ma przynieść dalsze obniżenie kosztów.

Volkswagen Power Day 2021, Herbert Diess, CEOVolkswagen Power Day 2021, Herbert Diess, CEO fot. Volkswagen

Strategia koncernu Volkswagen. Akumulatory to ważny, ale nie jedyny aspekt elektryfikacji

Volkswagen przygląda się również pozostałym aspektom elektromobilności. Wspólnie z partnerami tworzy sieci stacji ładowania w całej Europie. Do 2025 roku ma mieć udział w powstaniu 18 tys. takich punktów. Będą tworzone przez wspólne przedsięwzięcie wielu producentów samochodów - IONITY, ale również dzięki lokalnym partnerstwom Volkswagena.

Wspólnie z koncernem BP Volkswagen chce stworzyć 4 tys. ładowarek o mocy 150 kW, głównie w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Koncern Iberdrola pomoże "obstawić" główne trasy w Hiszpanii, a Enel we Włoszech. Grupa Volkswagen nie podaje, kto mógłby jej pomóc w budowaniu takiej sieci w Polsce. Do głowy przychodzi tylko jedna firma, której prezes ostatnio nie ma najlepszej prasy.

Niemiecki koncern chce też włączyć swe samochody w sieć energetyczną całej Europy. Zamierza opracować system, który pozwoli na swobodne korzystanie z zmagazynowanej w samochodowych akumulatorach energii do innych celów, niż jazda. Przed firmą stoi sporo wyzwań. Największym w najbliższych latach będzie opracowanie sprawnego systemu oprogramowania i łączności.

Dla wszystkich marek ma powstać synergiczny system operacyjny VW.OS, który ma umożliwić sprawne funkcjonowanie nowoczesnych aut, zarządzanie usługami i komunikację ze światem zewnętrznym. W trakcie konferencji finansowej zorganizowanej dzień po "Power Day" (16.03.2022 r.) szef koncernu Herbert Diess przyznał, że to dla nich wyzwanie porównywalne z pokonaniem przez Teslę progu produkcji masowej. Każdy producent ma słabe i mocne strony. Dobrze jeśli zdaje sobie z nich sprawę.

Cała "operacja-elektryfikacja" ma kosztować grupę Volkswagena do 2030 roku około 46 miliardów euro. Sporo, ale walka o dominację w świecie urządzonym według nowych reguł nie może być tania.

Volkswagen ID.4Volkswagen ID.4 fot. Volkswagen

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.