Używany Ford Focus IV (2018-) - zmiany, zmiany, ale czy na lepsze?

20 lat po premierze Focusa pierwszej generacji Ford zaprezentował czwarte wcielenie swojego bestsellera, który w okresie dwóch dekad wyprodukowany został w liczbie blisko 16 milionów egzemplarzy, doganiając tym wynikiem legendarny Model T. Porównanie to jest oczywiście nieco na wyrost, bo auta z 1998 i z 2018 r. to dwa zupełnie różne pojazdy (natomiast konstrukcja Modelu T generalnie się nie zmieniała), jednak miejsce Focusa w historii firmy powoli staje się równie znaczące co "Blaszanej Elżuni" z początku XX wieku. Jakie są opinie użytkowników o tym modelu i co się w nim psuje?

Więcej opinii na temat używanych samochodów znajdziesz na Gazeta.pl

Focus IV zadebiutował wiosną 2018 r., ale nie zwyczajowo w Genewie, lecz na specjalnym pokazie w Londynie podkreślającym prestiż wydarzenia. Europejskiemu oddziałowi Forda zależało na rozgłosie, bo samochód, który przygotował (5-drzwiowy hatchback oraz kombi; sedan miał trafić tylko do wybranych krajów), nie był rozwinięciem poprzedniej konstrukcji, lecz zaprojektowanym od zera pojazdem. „Czwórka" korzysta z nowej płyty podłogowej C2 i zmodernizowanej palety silników. Ma zupełnie inne wnętrze i pakiety wyposażenia. Z poprzednikami w zasadzie łączy ją tylko… nazwa i ponadprzeciętne właściwości jezdne, z których zawsze Focus słynął.

Nowy Ford podobno zbudowany został w tunelu aerodynamicznym. Trudno z tym polemizować, bo faktycznie auto jest dobrze wyciszone, a w jego kabinie długo w trakcie przyspieszania nie słychać ani pędu powietrza, ani charakterystycznego dźwięku trzycylindrowego silnika benzynowego, o którym kiedyś złośliwie mówiono per „odkurzacz" bądź „kosiarka". Wygląd zewnętrzny zmienił się jednak radykalnie i trudno w nim dopatrywać się koneksji z Focusem Mk3, nie wspominając już o niepowtarzalnym Mk1. Niektórzy mają to Fordowi za złe, złośliwie dopatrując się w kształtach nadwozia powiązań z Hyundaiem i30, Fiatem Tipo czy Volvo V40. Focus bez wątpienia stracił na wyjątkowości, ale zyskał na aerodynamice, a wielu twierdzi, że również na wyglądzie. Auto bez wątpienia może się podobać – szczególnie w wyższych wersjach wyposażeniowych. Zwracają uwagę: wydatny grill, długa maska, charakterystyczny kształt świateł do jazdy dziennej, duże, dzielone lampy tylne i nazwa modelu uwieczniona na pełnej szerokości klapy bagażnika.

Używany Ford Focus IV (2018-) - przestronne wnętrze

Nowa płyta podłogowa i większy o 53 mm rozstaw osi dały wymierne efekty: nadwozie jest dłuższe o 2 cm i lepiej przeszklone, zwisy są krótsze, a w środku przybyło miejsca dla pasażerów – zwłaszcza podróżujących na tylnej kanapie. Jeśli wierzyć zapewnieniom producenta, przybyło 56 mm dla kolan, 78 mm dla nóg i 60 mm dla ramion. Większą pojemność oferują także bagażniki – w hatchbacku to 375 l, a kombi 608 l. Po złożeniu siedzeń hatchback (występuje tylko wersja 5-drzwiowa) dysponuje 1354 litrami, a kombi 1653 l (dane mogą się różnić w zależności od użycia zestaw naprawczego lub różnej wielkości kół zapasowych). Jednocześnie waga auta spadła – o 88 kg.

Projektanci deski rozdzielczej uczynili krok naprzód, dostosowując ją do wymagań współczesnego klienta. Jednym z nich jest przezroczysty wyświetlacz umieszczony tuż za kierownicą (nota bene dość grubą, ale przyjemną w dotyku). Z kokpitu zniknęło mrowie przycisków, na które narzekali użytkownicy „trójki" – ich rolę przejął ekran dotykowy (o przekątnej od 4,2 do 8 cali) wyposażony w system SYNC, współpracującym z programami Android, Apple czy łącznością Bluetooth. Kierowca może swój telefon naładować indukcyjnie, umieszczając go w schowku pełniącym rolę ładowarki. Materiały wykończeniowe w kabinie są z reguły miękkie i miłe w dotyku, ale rynkowi konkurenci w tym względzie przewyższają Forda. Lista wyposażenia (niektóre propozycje dostępne w pakietach, niektóre jako opcja) jest zresztą długa – znajdują się na niej m.in. system wspomagania parkowania, tempomat, adaptacyjne światła, systemy wykrywania pieszych, znaków drogowych czy utrzymywania pasa ruchu. FordPass pozwala uczynić z kabiny mobilną kafejkę internetową z hot-spotem, a także zapewnia łączność cyfrową ze światem – za jego sprawą zaktualizujemy np. nawigację lub – przy pomocy smartfona – znajdziemy auto porzucone gdzieś na uliczce obcego miasta, sprawdzimy zdalnie poziom paliwa, albo zablokujemy je, gdy do środka dostaną się nieproszeni pasażerowie.

Używany Ford Focus IV (2018-) - komfort prowadzenia

Focus Mk4 tradycyjnie rozkłada rywali na łopatki pod względem przyjemności, jakiej dostarcza w trakcie jazdy. Dopracowane zawieszenie, za które chwalony były już wcześniejsze generacje, nie zawodzi i tym razem, choć producent wprowadził do tylnego zawieszenia belkę skrętną. Słynny fordowski system wielowahaczowy (z układem płynnie kontrolowanego tłumienia CCD) uchował się jedynie w najmocniejszych wariantach silnikowych 1.5 EcoBoost i 2.0 EcoBlue. Zastosowanie belki jest w praktyce niezauważalne dzięki nowym sprężynom Force Vectoring, które wcześniej pojawiły się już w Fieście ST. Auto jest bardzo stabilne, przewidywalne i komfortowe – nawet w przypadku usportowionej wersji ST Line, w której zawieszenie zostało obniżone i utwardzone.

Zobacz wideo 280 KM w aucie kompaktowym. Sprawdzamy, jak jeździ Ford Focus na sterydach

Pod maskę „czwórki" zawędrowały nowe silniki benzynowe EcoBoost (1.0 i 1.5) i wysokoprężne EcoBlue (1.5 i 2.0), które łączono z 6-biegową skrzynią manualną bądź 8-biegowym, dwusprzęgłowym automatem (obsługiwanym za pomocą pokrętła). Jednostki benzynowe są owocem panującego dziś trendu downsizingu – Ford niemal całkowicie zrezygnował z konstrukcji 4-cylindrowych na rzecz 3-cylindrówek, w których na dodatek system potrafi w określonych momentach na trasie (przy braku obciążenia) dezaktywować jeden z cylindrów. 1.0 EcoBoost oferuje moc 85, 100 lub 125 koni mechanicznych, natomiast 1.5 EcoBoost: 150 lub 182 KM. Topową propozycję wśród benzyniaków stanowi 4-cylindrowy silnik 2.3 o mocy 280 KM zapożyczony z Mustanga, który montowany był w sportowych Focusach ST. Po cztery cylindry mają również wysokoprężny 1.5 EcoBlue (dostępny w wersjach 95 i 120 KM) oraz 2.0 EcoBlue (150 KM). 190-konny 2.0 EcoBlue stanowił drugą z opcji napędowych Focusa ST.

Litrowe EcoBoosty przez lata wygrywały światowe konkursy na „silnik roku", choć użytkownicy nie byli już tak chętni do opiewania ich zalet. Dużym problemem w Focusie Mk3 było przegrzewanie się motorów, a w konsekwencji pękanie ścian głowicy (w 1.0 EB), a nawet bloków (w 1.5 EB). Nowa generacja silników stosowana w Focusie Mk4 została przeprojektowana, a jej zawodny dotąd system chłodzenia został usprawniony – nieduża jednostka szybko się nagrzewa (co można docenić zimą) i równie szybko schładza.

Używany Ford Focus IV (2018-) - 3 cylindry i... 182 KM?

Turbodoładowane trzycylindrówki z wtryskiem bezpośrednim i filtrem GPF (obowiązkowym po 2018 r.) w Focusie Mk4 są niezwykle nowoczesne – wszak czy jeszcze kilka lat temu można było sobie wyobrazić niebagatelną moc 182 KM wyciśniętą z trzech „garów"? Konstrukcja Forda cechuje się dużą elastycznością i dobrą dynamiką, pozwalając wyraźnie przyspieszać nawet na wysokich biegach. Charakterystyka pracy silnika zmienia się wraz z wyborem jednego z trybów: Normal, Eco i Sport, które zmieniają m.in. szybkość reakcji na wciśnięcie pedału gazu, ale również parametry skrzyni biegów czy elektrycznego wspomagania kierownicy (z zawieszeniem adaptacyjnym otrzymujemy jeszcze tryby Komfort i Komfort-Eco, które dobierają sztywność zawieszenia). Czasy gdy określano go pejoratywnie mianem „kosiarki", powoli odchodzą w niepamięć – większość kierowców, zwłaszcza jeżdżących spokojnie, może nawet nie zorientować się, z jakiego typu jednostki korzysta. Oczywiście to nie tylko jej zasługa, ale i wspomnianego już wygłuszenia kabiny. Motor staje się słyszalny dopiero przy wysokich obrotach, ma również odczuwalną turbodziurę (jednak nie wypada gorzej od konkurencji). Wiele osób doceni jego niskie zapotrzebowanie na paliwo oraz gotowość do współpracy z zasilaniem gazowym – producent sam oferował egzemplarze z fabryczną instalacją LPG marki Prins.

Focus czwartej generacji dostępny jest w kilku wersjach wyposażeniowych – oprócz najtańszego modelu bazowego w ofercie znalazł się m.in. „sportowy" model ST Line (obniżone o 10 mm i zarazem utwardzone zawieszenie, atrakcyjny kolor nadwozia oraz wiele dodatków takich jak aerodynamiczne zderzaki, spojler), „rekreacyjny" Active (zawieszenie podniesione o 30 mm z przodu i 34 mm z tyłu, osłony i nakładki na błotniki, dodatkowe tryby jazdy poza asfaltem), „elegancki" Titanium (lepsze wyposażenie, nacisk na komfort) oraz „luksusowy" Vignale (najbogatsze wyposażenie na poziomie premium, skórzana tapicerka, specjalna obsługa serwisowa).

Używany Ford Focus IV (2018-) - choroby wieku dziecięcego

Młode auta, do których zalicza się Focus Mk4, często trapione są przypadłościami zwanymi powszechnie „chorobami wieku dziecięcego" – ich uleczeniem zajmują się zwykle autoryzowane stacje obsługi w ramach gwarancji. Bywa, że problem odkrywa sam producent, wzywając wówczas właścicieli pojazdów (i nie jest to nic nadzwyczajnego) na bezpłatne akcje przywoławcze dotyczących wybranych partii pojazdów. W przypadku tego modelu działania dotyczyły np. zawiasu pedału hamulca, błędnego sygnału o zapełnieniu filtra GPF, wiązki przewodów czy śrub użytych w przednim zawieszeniu. Bywa jednak, że kłopoty z nowym autem sygnalizują klienci…

Wiele osób, które zdecydowały się na zakup pachnącego świeżością Focusa, nie narzeka i chwali swój wybór. Ale niestety nie brakuje również takich, którzy mimo przywiązania do marki (i np. jeżdżenia wcześniejszymi generacjami Focusa) mówią, że to jednak już „nie to samo" i nie kryją rozczarowania usterkami, czasem niedociągnięciami oraz koniecznością częstych wizyt w serwisie (w którym nie zawsze znajdują ratunek).

Chyba najmocniej krytykowane jest działanie systemu multimedialnego, który potrafi się zawieszać, resetować, samoczynnie zmieniać ustawienia (np. języka) czy gubić połączenie z innymi urządzeniami – uwagi dotyczą najczęściej technologii Sync 2, a już dużo rzadziej Sync 3. Wariuje również elektronika pokładowa, np. czujniki parkowania, podnoszenie szyb i otwieranie tylnej klapy, a także system Start/Stop. Co ciekawe niektóre problemy potrafią się uleczyć… same, np. po dłuższym postoju auta. Gorzej jednak, gdy właściciel odnajduje swój samochód na parkingu z zamkniętymi drzwiami, ale opuszczonymi szybami. Wiadomo – elektronika, szczególnie zaawansowana, lubi płatać figle i na pewno problem nie dotyczy wszystkich egzemplarzy auta, ale wygląda na to, że w Fordzie wiele rzeczy nie zostało dopracowanych (zwłaszcza w egzemplarzach z początku produkcji) i czasem wymaga poprawy.

O ile skrzynie manualne Focusa zbierają dobre recenzje, o tyle użytkownicy 8-biegowych automatów dość często zgłaszają szarpanie przekładni (zwłaszcza podczas redukcji) i jej wyraźną, głośną pracę. „Odzywają się" również elementy wyposażenia wnętrza – trzeszczenie potrafi dobiegać z drzwi, słupków czy dachu. Niektórzy żartują, że pewne elementy wydają się trzymać całości jedynie siłą woli. Inni – że gdy muzyka gra, cały samochód tańczy w jej rytm. Krytyczne słowa padają również pod adresem sztywności konstrukcji pojazdu, którą Ford wskazuje zresztą jako jedną z zalet swojego auta, a która podawana jest w wątpliwość, gdy auto jednym kołem stoi na krawężniku, a bagażnik nie chce się zamknąć.

Używany Ford Focus IV (2018-) - facelifting z 2021 r.

Oczywiście wszystkie uwagi można pominąć lub zlekceważyć, podciągając pod utyskiwania malkontentów, ale może kryć się w nich krztyna prawdy. Pocieszające jest to, że samochód mimo wszystko na tę chwilę (a najstarsze egzemplarze mają dopiero 4 lata) jest wolny od poważniejszych przypadłości (które być może objawią się za 5 czy 10 lat). Mimo licznych głosów narzekających na jakość wykonania Focusa czy niedopracowanie konstrukcji, a także krytyki przyjętej przez Forda filozofii (zwłaszcza downsizingu i redukcji cylindrów) wymuszonej też restrykcjami ekologicznymi, uznać trzeba, że czwarta generacja Focusa jest bez wątpienia nowoczesnym, doskonale prowadzącym się autem, jednym z najlepszych w klasie kompaktów, którego – jak na razie – omijają większe kłopoty techniczne. Na dodatek z końcem ubiegłego roku Ford zaprezentował odświeżoną wersję modelu (rozpoznamy ją m.in. po nowym wzorze świateł), w której m.in. zmieniło się wyposażenie, pojawił się system Sync 4 wraz z dużym, ponad 13-calowym ekranem, oraz zadebiutowały dwusprzęgłowe, siedmiobiegowe automaty (łączone z napędem mild-hybrid 1.0). Z oferty wycofano natomiast 2-litrowe diesle 2.0 EcoBlue. Czy udoskonalony Focus Mk4 FL będzie już wolny od „chorób wieku dziecięcego"? Przekonamy się wkrótce.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.