Recepta na SUV-y? VW Passat B8 vs Ford Mondeo V - opinie, ceny i awarie

Klasa średnia na rynku wtórnym ma się doskonale. Wciąż wielkim zaufaniem darzymy Volkswagena Passata i spółkę, doceniając obszerne wnętrza, często bogate wyposażenie i komfort podróżowania. Wielu użytkowników wspomni również o klasycznej sylwetce. Wśród kilkuletnich aut segmentu D, obok VW Passata B8, mamy także dobrze ocenianego Forda Mondeo piątej generacji. Każdy z nich wciąż pozostaje ulubieńcem klientów flotowych. Czy warto na nie postawić?

Szukasz samochodu używanego? Na stronie głównej gazety.pl codziennie znajdziesz przydatne porady

VW Passat B8 - opinie

Po fatalnej generacji B6 i niewiele lepszej B7, w szeregach Volkswagena przyszła pora na powrót do dawnej, wysokiej jakości. Ósme wcielenie Passata produkowane jest od 2014 - tradycyjnie jako elegancki sedan i praktyczne kombi. Powstaje też odmiana Alltrack z nieco zwiększonym prześwitem i plastikowymi osłonami karoserii. Tym razem twórcy zastosowali skuteczne zabezpieczenie antykorozyjne - w przeciwieństwie do dwóch poprzednich generacji. Zachowawczy design przyciąga rzesze wiernych klientów, poszukujących eleganckiego auta do pracy i dla rodziny. VW mierzy 477,5 cm długości, 183 szerokości i 147,5 wysokości. Rozstaw osi mierzy 278,5 cm. Auto możemy wzbogacić wydajnymi, LED-owymi reflektorami, 19-calowymi obręczami ze stopów lekkich i elektrycznie unoszoną pokrywą bagażnika (kombi i Alltrack).

Zobacz wideo Przewrócony tir zablokował autostradę. Pomógł dopiero specjalistyczny ciężki sprzęt

Ponadczasowe wnętrze wykonano z materiałów wysokiej jakości, skutecznie opierających się eksploatacji. Tworzywa w znacznej mierze są miękkie i wzorowo spasowane. Tutaj nie ma mowy o piszczących elementach (dotyczy to egzemplarzy bezwypadkowych). W pierwszym rzędzie, nawet na seryjnych siedziskach każda podróż będzie przyjemnością. Jeszcze wyżej oceniamy opcjonalne fotele z serii Ergoline. Można je było doposażyć w masaż. Na kanapie, szczególnie w wersji kombi, wygodnie usiądą wysokie osoby. Bagażnik ma wystarczającą pojemność - 586 i 650 litrów. Lista opcjonalnego wyposażenia to między innymi multimedia z dotykowym ekranem i nawigacją, dopracowane nagłośnienie, szyberdach, skórzana tapicerka, adaptacyjny tempomat, napęd 4x4 i automatyczne przekładnie dwusprzęgłowe DSG.

VW Passat B8 - najlepsze silniki

W palecie silników benzynowych mamy do dyspozycji wyłącznie doładowane jednostki z rodziny TSI. Wybierać możemy między czterocylindrowymi 1.4 TSI 125-150 KM, 1.8 TSI 180 KM i 2.0 TSI 220-280 KM. Wyposażono je w bezpośredni wtrysk paliwa, turbosprężarkę i tym razem wyraźnie poprawiony napęd rozrządu z tanim w wymianie paskiem (koszt operacji to około 800 złotych). Przy rozsądnym operowaniu potencjometrem, uzyskamy niskie spalanie. Korzystając z potencjału silnika wywindujemy zużycie paliwa nawet dwukrotnie. Wciąż problemem we wszystkich jednostkach pozostaje spore zużycie oleju silnikowego. Tym razem jednak problem da się względnie opanować skracając interwał wymiany środka smarnego do 10 tysięcy kilometrów. Obecnie, trudno mówić o poważnych usterkach unieruchamiających pojazd lub doprowadzających źródło mocy do finalnej kapitulacji. Awaryjność utrzymuje się na średnim, zadowalającym poziomie.

Duża poprawa jakościowa zaszła także w gamie wysokoprężnej. Bazowa propozycja zadowoli tylko flegmatycznych kierowców. 1.6 TDI o mocy 120 KM zapewnia jedynie wystarczającą dynamikę. Jest jednak niebywale wstrzemięźliwy, spalając nawet poniżej 5 litrów oleju napędowego w spokojnej trasie. Wśród używanych, największą liczbę egzemplarzy wyposażono w diesla 2.0 TDI o mocy 150-190 KM. Margines stanowi topowy wariant z podwójnym doładowaniem o imponującej mocy 240 KM. Wszystkie jednostki korzystają z bezpośredniego wtryski common-rail - kulturą pracy nareszcie dorównując włoskiej i francuskiej konkurencji. Wzrosła także żywotność turbosprężarek. Tym razem agonia przed przebiegiem 200 tysięcy kilometrów należy do rzadkości (koszt regeneracji to około 1800 złotych).

Układ jezdny to udany kompromis między komfortem a precyzją prowadzenia. Jest też wystarczająco precyzyjny. Opcjonalnie, oferowano dołączany napęd na cztery koła 4Motion, a także niezbyt żywotne, automatyczne przekładnie DSG. W ich przypadku wymiana zespołu sprzęgieł i usprawnienie mechatroniki to inwestycja przekraczająca 6 tysięcy złotych.

Ford Mondeo V - opinie

Piątą generację Forda Mondeo, ulubieńca flot, znamy od 2012. W Europie zadebiutowała dwa lata później. W ofercie znalazł się sedan, liftback i praktyczne kombi. Dynamiczna sylwetka przyciąga spojrzenia. Co istotne, Mondeo V nie ma problemów z korozją, co dotyczy także egzemplarzy importowanych zza oceanu. Wymiarami nieznacznie przewyższa Passata. Ma 487 cm długości, 185 szerokości i 148 wysokości. Rozstaw osi wynosi 285 cm. W kwestii dodatków, lista znajduje się na podobnym poziomie względem konkurenta.

Wnętrze skrojono z myślą o czterech dorosłych osobach. Co ciekawe, mimo sporych gabarytów karoserii, bagażnik to skromne 458-488 litrów, co nie jest imponującym wynikiem w segmencie. Jeszcze mniej oferuje hybryda, ale to margines oferty. Jakość materiałów zastosowanych we wnętrzu nie dorównuje Passatowi B8, jednak Mondeo nie ma powodów do wstydu. Na liście wyposażenia znajdziemy między innymi skórzaną tapicerkę, wydajne nagłośnienie, nawigację, komputer pokładowy, podgrzewaną przednią szybę, nastrojowe oświetlenie i liczne systemy wsparcia kierowcy. Na rynku trafiają się także egzemplarze z napędem 4x4 i automatycznymi przekładniami dwusprzęgłowymi Powershift.

Ford Mondeo VFord Mondeo V fot. Ford

Ford Mondeo V - silniki. Tylko z doładowaniem

Wśród silników benzynowych, Ford oferował tylko doładowane propozycje z serii EcoBoost. Do dyspozycji mamy rachityczny, lecz zaskakująco sprawny 1.0 Ecoboost o mocy 125 KM - zadowoli mało wymagających kierowców, spalając niewielkie dawki paliwa. W tym przypadku możemy spotkać się z awarią uszczelki pod głowicą i niezbyt efektywnym układem chłodzenia.

Warto pilnować temperatury jednostki napędowej. O wiele więcej zapewniają jednostki 1.5 i 2.0 EcoBoost o mocy 160-165, 203-240 KM. Silniki korzystają z bezpośredniego wtrysku paliwa, doładowania i paska rozrządu w kąpieli olejowej. Jak donoszą mechanicy, motory nie zmagają się z poważnymi bolączkami. Kluczem do sukcesu jest regularny serwis i częste wymiany oleju silnikowego. Czasem pojawiają się problemy z głowicą. Niemniej, ich awaryjność nie odbiega przesadnie od konkurencji.

Dla oszczędnych przewidziano diesle 1.5 TDCI 120 KM, 1.6 TDCI 115 KM i najbardziej odpowiedni i szczególnie polecany 2.0 TDCI 150-210 KM. Jednostki z francuskim rodowodem (1.6 i 2.0 TDCI to konstrukcje koncernu PSA) są dopracowane i bezproblemowe. We wszystkich przypadkach mamy do dyspozycji bezpośredni wtrysk paliwa common-rail, turbosprężarkę ze zmienną geometrią łopat, pasek rozrządu (wymiana to koszt 700 złotych) i filtr cząstek stałych nie przepadający za zbyt długą eksploatacją w mieście.

Ford tradycyjnie nie rozczarowuje w kwestii prowadzenia. Zaawansowany układ jezdny sprawnie łączy komfort podróżowania z precyzją. Wzorowa dostępność wysokiej jakości zamienników przyczynia się do obniżenia kosztów serwisowania. Podobnie jak w przypadku VW Passata, automatyczne przekładnie to konstrukcje dwusprzęgłowe, które po przebiegu 200-250 tysięcy kilometrów będą wymagać pokaźnych wydatków.

Ford Mondeo VFord Mondeo V fot. Ford

Ford Mondeo V - ceny. Sytuacja rynkowa

Obie konstrukcje zadebiutowały w 2014. To czasy, gdy diesle miały się świetnie, przynajmniej w SUV-ach, autach klasy premium i przedstawicielach segmentu D. To też możemy dostrzec w ofercie Passata i Mondeo. Dominują warianty wysokoprężne o pojemności dwóch litrów. Biorąc na tapet VW, musimy być przygotowani na wydatek rzędu 45-50 tysięcy za egzemplarze z pierwszych kilkunastu miesięcy produkcji. By mieć szerokie spektrum wyboru, warto wysupłać z portfela dodatkowe 20 tysięcy. Ford jest tylko nieznacznie tańszy. Poszukując bogatej wersji z przebiegiem na poziomie 120-150 tysięcy, domowy budżet uszczupli kwota przekraczająca 70-80 tysięcy.

Ford Mondeo V - porównanie. Podsumowanie

Oferta na rynku wtórnym jest bardzo bogata w każdym z przypadków. Znalezienie egzemplarza z polską historią wciąż nie jest wielkim problemem, co daje szansę na długą i względnie bezawaryjną eksploatację. W przypadku silników benzynowych, warto rygorystycznie stosować się do zaleceń mechaników, ograniczymy ewentualne problemy. Diesle Forda i VW odznaczają się wysoką trwałością. Tego nie powiemy o kapryśnej elektronice, dającej się we znaki w obu konstrukcjach. Szwankują systemy multimedialne, elektryczny hamulec ręczny, a także system bezkluczykowego dostępu. Z tymi awariami będziemy się mierzyć coraz częściej, niezależnie od modelu i segmentu.

Niezależnie od finalnej decyzji, oba samochody sprawdzą się w roli rodzinnego, wszechstronnego środka transportu. Mimo nagonki na diesle, polecamy właśnie ten napęd. Jest wyjątkowo oszczędny, dynamiczny i pozwoli pokonać między tankowaniami 800-1000 kilometrów. W tej klasie pojazdów wciąż spisuje się nienagannie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.