Jeśli szukasz samochodu używanego, to na stronie głównej gazety.pl znajdziesz więcej przydatnych porad i przeglądów rynku
Uwielbianym przez polskich kierowców modelem wciąż pozostaje Skoda Octavia. Jej trzecie wcielenie produkowane było od 2012 do 2020. W cenniku tradycyjnie znalazł się liftback i praktyczne kombi. Octavia po raz pierwszy próbowała zerwać z wizerunkiem nudnego auta rodzinnego lub flotowego. Tym razem Czesi energiczniej poruszali ołówkiem, a efekt ich pracy wciąż może się podobać. Co istotniejsze, nadwozie nie ma problemów z korozją niezależnie od metryki. Oczywiście wciąż sporą popularnością cieszyły się bazowe odmiany pozbawione większości dodatków i lakierowanych zderzaków. Liftback mierzy 466 cm długości, 181 szerokości i 147 wysokości. Rozstaw osi wynosi 269 cm. Co ciekawe, na liście znajdziemy również wariant Scout z napędem na obie osie i prześwitem zwiększonym o 4 cm. Wyróżniają go plastikowe nakładki na zderzakach i progach.
Wnętrze bez trudu mieści cztery dorosłe osoby z pokaźnym bagażem - w wielu przypadkach większym niż w klasie średniej. Wybierając kombi, mamy do dyspozycji aż 610 litrów, a po złożeniu oparcia 1740 l. Na liście wysoko wycenianych dodatków znalazła się automatyczna klimatyzacja, rozbudowane multimedia znane z innych modeli koncernu, szereg systemów bezpieczeństwa, nawigacja, skórzana tapicerka, panoramiczne okno dachowe i adaptacyjny tempomat. Zastrzeżenia można mieć natomiast do przeciętnego wyciszenia przedziału pasażerskiego.
Octavia III jako ostatnia z rodziny dysponuje trwałym i polecanym benzyniakiem 1.6 MPI stworzonym wręcz do pracy na gazie LPG. Generuje 110 KM, co zapewnia ledwie wystarczające osiągi. W zamian dostajemy praktycznie bezproblemowe, długowieczne, prymitywne źródło siły napędowej. Pozostałe jednostki korzystają z bezpośredniego wtrysku paliwa i doładowania. Do wyboru mamy 1.0 TSI 100 KM, 1.2 TSI 86-110 KM, 1.4 TSI 140-150 KM, 1.5 TSI 150 KM, 1.8 TSI 180 KM oraz 2.0 TSI 220-230 KM. Wszystkie zmagają się ze wciąż wysokim spalaniem oleju silnikowego. Zapewniają jednak dobre osiągi i oszczędnie obchodzą się z zawartością zbiornika paliwa. To rodzina TSI, w której wyeliminowano większość chorób wieku dziecięcego. Zwłaszcza wariant 1.4 TSI, gdzie po modernizacji zainstalowano rozrząd oparty na pasku. Awaryjność nie odbiega od silników podobnego litrażu konkurencyjnych marek.
Dla wybitnie oszczędnych przewidziano diesle. To 1.6 i 2.0 TDI o mocy odpowiednio 90-105 KM i 150-184 KM. Tym razem nie dostajemy hałaśliwych pompowtryskiwaczy, lecz znany od dekad z innych marek system common-rail, co istotnie wpłynęło na kulturę pracy. Najważniejszą zmianą w stosunku do początkowych wersji silnika 2.0 TDI jest brak szeregu wad technicznych. Tym razem niemiecki diesel nie odstaje od konkurencji, oferując dodatkowo odpowiednie osiągi i niskie zużycie oleju napędowego. W zależności od sposobu użytkowania i dbałości serwisowej, po około 200-250 tysiącach kilometrów musimy być przygotowani na pojawienie się oznak zużycia turbosprężarki (regeneracja około 1600 złotych), wtryskiwaczy (600-800 złotych za sztukę) i dwumasowego koła zamachowego (zestaw razem ze sprzęgłem to wydatek około 3000 złotych). Opcjonalny napęd 4x4 korzysta ze sprzęgła Haldex, dołączającego napęd osi tylnej w razie konieczności - okazuje się bezobsługowym rozwiązaniem. Kosztownych zmartwień przysporzą nam wspomniane przekładnie DSG. Początkowo zachwycają szybkością i płynnością pracy. Niestety, przeważnie kończą żywot w okolicy 250 tysięcy kilometrów wymagając kosztownych napraw mechatroniki i sprzęgieł.
Wciąż niszową propozycją na rynku wtórnym pozostaje trzecia generacja Mazdy 3. Japoński kompakt produkowany był od 2013 do 2018 jako pięciodrzwiowy hatchback i estetyczny sedan. Wzorem większego modelu, także 3 prezentuje pełne dynamiki przetłoczenia i nowoczesny design. Niestety, wciąż pozostaje typowy dla Mazdy problem - korozja atakuje nawet bezwypadkowe egzemplarze. W przypadku tego modelu, pozostaje jedynie regularnie walczyć z pojawiającymi się wykwitami i zabezpieczać wrażliwe elementy. Co ciekawe, kompaktowy samochód jest jednym z większych w klasie. Hatchback ma 447 cm długości, 180 szerokości i 145 wysokości. Rozstaw osi wynosi 270 cm.
Wnętrze wykonano z ogromną pieczołowitością, używając niezłej jakości materiałów. Większość tworzyw to miękkie panele, odporne na zużycie. Mazda 3 oferuje wyraźnie mniej miejsca niż Octavia, jednak przy kompromisowych ustawieniach przednich foteli, także z tyłu zmieszczą się dorosłe osoby. W przeciwieństwie do czeskiego modelu, Mazda w większości przypadków serwuje bogato wyposażone modele. Często spotkamy wyświetlacz HUD, skórzaną tapicerkę, nawigację, automatyczną klimatyzację i szereg systemów wspomagających kierowcę w codziennym życiu. Skromny jest za to bagażnik. Hatchback mieści od 364 do 1210, zaś sedan 419 litrów.
Specjaliści na co dzień zajmujący się serwisowaniem Mazd, zgodnie polecają wszystkie wersje benzynowe. Są trwałe i bezproblemowe. Oczywiście, nie możemy liczyć na tak niskie zużycie paliwa jak w małolitrażowych doładowanych jednostkach. Mazda postawiła na wolnossące silniki czterocylindrowe. To 1.5 105 KM i 2.0 120-165 KM z rodziny Skyactiv. Motory otrzymały bezpośredni wtrysk paliwa i wysoki stopień sprężania, co nie tylko w katalogu poprawia ich sprawność. Niestety, póki co, montaż instalacji gazowej nie ma sensu ekonomicznego. Rutynowa wymiana łańcucha rozrządu to wydatek około 1200 złotych.
Propozycją dla amatorów silników diesla są 1.5 i 2.2 Skyactiv-D. Japońskie motory generują odpowiednio 105 i 150 KM. Dynamiką nie odstają od rynkowych rywali. Niestety, ich serwis podnosi znacząco koszty ze względu na ceny części zamiennych. Mazda opcjonalnie oferowała klasyczny, sześciobiegowy automat, który pracuje wystarczająco szybko i płynnie oraz nie generuje wysokich wydatków. Istotne, że jakość tych motorów znajduje się na wysokim poziomie. Nie musimy się ich obawiać, jak to miało miejsce we wcześniejszych modelach.
Za Skodę z początku produkcji zapłacimy niespełna 30 tysięcy zł. Dominują warianty benzynowe, zwłaszcza 1.4 TSI. Nieco mniejszą popularnością może pochwalić się 1.6 TDI. Szukając bogatszej specyfikacji, warto przeznaczyć na ten cel 40 tysięcy. Mocne odmiany z 4x4 i automatem zostały wycenione na około 50 tysięcy.
Mazda wyraźnie lepiej trzyma wartość, co sprawia, że na egzemplarze z lat 2013-2014 musimy przeznaczyć minimum 32-35 tysięcy zł. Cieszy, że spora część samochodów ma korzenie w polskich salonach i może pochwalić się niskimi przebiegami. Dobry budżet na ten model to około 45 tysięcy. Mamy wówczas w czym wybierać.
Zarówno zakup Skody, jak i Mazdy, nie jest decyzją ryzykowną. Zwłaszcza czeskie auto gwarantuje wybitną funkcjonalność i doskonałe zaopatrzenie w części zamienne, co mocno obniża koszty utrzymania. Dodatkowo, mamy ogromny wybór krajowych egzemplarzy. Octavia może też pochwalić się dłuższą listą dodatków z zakresu komfortu, a także mocniejszymi napędami. Plus za odmiany 4x4. W przypadku Mazdy będziemy cieszyć się precyzyjnym układem jezdnym przekładającym się na sporo radości podczas codziennej eksploatacji. Z uwagi na dopracowanie techniczne, powinniśmy pilnować tylko regularnych wymian oleju i filtrów. Trójka nie czeka długo na klienta i cechuje się niską utratą wartości.