Średniej klasy auto produkowane w niemieckich zakładach marki dostępne było od 2000 do 2007 roku jako sedan, liftback i kombi (bagażnik: 500, 500 i 540 litrów). Podobnie jak inne modele Forda z tamtych lat, Mondeo III ma poważny problem z korozją. Rdza atakuje drzwi, progi i nadkola – konserwacja i ogrzewane miejsce garażowe tylko opóźnia ten proces. Rozmiarami auto jest zbliżone do bezpośredniego konkurenta. Rodzinny wariant ma 480,5 długości, zaś rozstaw osi wynosi 275,5 cm.
Wnętrze Mondeo mk3 słynie z przestronności i trwałych tekstyliów. Na fotelach każdy znajdzie optymalną pozycję do odbycia długiej podróży. Równie dobre warunki oferuje kanapa. Szczególnie w wersji kombi, gdzie miejsca na głowę nie zabraknie nikomu. Po latach rażą tandetne plastiki, które potrafią piszczeć w czasie jazdy. W kwestii wyposażenia dodatkowego, możemy liczyć często na elektrycznie sterowane szyby i lusterka, częściowo skórzaną tapicerkę, szyberdach, automatyczną klimatyzację, komputer pokładowy, rozbudowane nagłośnienie i podstawowe systemy wsparcia kierowcy.
Paleta silników benzynowych okazuje się bezproblemowa pod warunkiem, że nie zdecydujemy się na montaż instalacji gazowej. Wówczas wszystkie wolnossące silniki 1.8, 2.0, 2.5 V6 i 3.0 V6 odwdzięczają się koniecznością przeprowadzania rutynowych czynności serwisowych (generują 110-125, 145, 170, 204-226 KM). Unikać powinniśmy nowatorskiej konstrukcji 1.8 SCI korzystającej z bezpośredniego wtrysku paliwa. Wbrew intencjom producenta, jest paliwożerna i usterkowa. Benzynowym silnikom wystarczy regularna wymiana oleju co 10 tysięcy kilometrów oraz napędu rozrządu do 80 tysięcy kilometrów (łańcuch rozrządu wyceniany na około 700 złotych). Okazjonalnie trafiają się usterki zaworu recyrkulacji spalin. Bolączkę często rozwiązuje jego dokładne oczyszczenie kosztem kilkuset złotych.
Dostępne w Mondeo III silniki diesla, w żadnym wypadku nie są warte zainteresowania. Niedopracowane, czterocylindrowe 2.0 i 2.2 TDCI o mocy 90-130, 155 KM korzystają z bezpośredniego wtrysku typu common-rail i turbodoładowania. Niestety, wadliwa pompa wysokiego ciśnienia łuszczy się, prowadząc do poważnych uszkodzeń jednostki napędowej. Jednorazowa, kosztowna naprawa silnika nie rozwiązuje problemu, który powróci za kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Wada fabryczna ropniaków Forda z tamtych lat dobitnie przekłada się na niskie ceny używanych egzemplarzy.
Ford popularnością dorównuje bestsellerom z segmentu D, więc możemy liczyć na solidną podaż. Jest jednak wyraźnie tańszy, bowiem auta z pierwszych lat produkcji wyceniane są na kilka tysięcy złotych. Jak widać, niezbyt dobra renoma istotnie wpływa na ceny. Nie zmienia to faktu, że zadbany egzemplarz można znaleźć za 8-10 tysięcy. Przewaga silników wysokoprężnych jest nieznaczna.
Pierwsze trzy generacje Forda Mondeo zmagały się z szybko postępująca korozją nadwozia. Rdza atakowała nawet bezwypadkowe egzemplarze. Tak niska jakość mocno odbiła się na renomie modelu. W takiej sytuacji, Ford od podstaw opracował kolejną generację usuwając najgorsze bolączki. Auto pojawiło się też w „Casino Royal", gdzie legendarny agent 007 usiadł za kierownicą tegoż właśnie modelu. Nie był naturalnie pojazd pierwszoplanowy. Show, jak zwykle zresztą, skradł Aston Martin. Omawiana generacja Mondeo produkowana była od 2007 do 2014 jako sedan, liftback i przepastne kombi. Nowoczesny design to niejedyna zmiana. Tym razem Mondeo nie rdzewieje. Ponadto, atrakcyjny projekt nadwozia wpłynął na popularność modelu. Mnóstwo egzemplarzy trafiło do klientów flotowych, jak i odbiorców prywatnych. Karoserię można było upiększyć 18-calowymi felgami, ksenonowym oświetleniem i przyciemnionymi szybami bocznymi. Liftback ma od 478 cm długości i 189 szerokości. Rozstaw osi wynosi 285 cm.
Także w tym przypadku, użytkownicy doceniają Mondeo za jedną z największych kabin w klasie - ustępuje tylko Skodzie Superb. Obszerne, przednie fotele, nawet w bazowych wersjach są wystarczające. Opcjonalne oferują pewniejsze podparcie boczne i szerszy zakres regulacji. W temacie jakości wykonania, wnętrze prezentuje średni klasowy poziom - tekstylia są wytrzymałe i łatwe w czyszczeniu. Wymagający kierowcy zwrócą uwagę jedynie na tandetne tworzywo na konsoli centralnej. W zależności od fantazji pierwszego właściciela, Mondeo Mk4 może dysponować dwustrefową klimatyzacją automatyczną, skórzaną tapicerką, nawigacją, komputerem pokładowym, częściowo cyfrowymi zegarami, szyberdachem, „pełną elektryką" i szeregiem systemów wsparcia kierowcy. Bagażnik mieści słuszne 540-554 l.
Gamę benzyniaków otwiera zdecydowanie za słaby 1.6 o mocy 110-125 KM. W aucie o masie własnej przekraczającej 1,5 tony nie ma racji bytu. Kolejny wolnossący silnik autorstwa Forda to 2.0 o mocy 145 KM. Sprawuje się nieźle, dopóki nie zamontujemy instalacji gazowej – brak hydrauliki zaworowej. Poszukiwany na rynku wtórnym jest pochodzący z Volvo pięciocylindrowy 2.5 Turbo o mocy 225 KM - zaopatrzony jest w pasek rozrządu i wielopunktowy wtrysk paliwa (wzorowo współpracuje z instalacjami LPG).
Przy okazji modernizacji (2010) wprowadzono nowoczesne jednostki doładowane z rodziny EcoBoost – 1.6 i 2.0 generujące 160 i 203-240 KM. Korzystają z bezpośredniego wtrysku paliwa, dzięki czemu potrafią dość oszczędnie obchodzić się z zawartością baku. W ruchu miejskim zużywają 10-12 litrów. Najmocniejszy wariant zasilił szeregi polskiej policji.
Bogata jest także paleta silników diesla. Katalog otwiera nieco archaiczny 1.8 TDCI 100-125 KM. Nie jest usterkowy, ale wyraźnie odstaje od nowszych silników kulturą pracy i dynamiką. Nie spotkamy w tym przypadku filtra cząstek stałych, a koszt dwumasowego koła zamachowego nieznacznie przekracza 1000 zł. Kolejne jednostki 1.6, 2.0 i 2.2 TDCI to konstrukcje pochodzące z koncernu PSA (HDI) i uchodzące za jedne z najlepszych w klasie. Dysponują mocą odpowiednio 115, 140-163 oraz 175-200 KM. Jak przystało na nowoczesne diesle, układ wtryskowy oparto na bezpośrednim wtrysku common-rail (regeneracja wtryskiwaczy to wydatek 600 złotych za sztukę), zastosowano turbosprężarkę ze zmienną geometrią łopat (regeneracja 1500 złotych), dwumasowe koło zamachowe (2000 złotych) i filtr cząstek stałych.
Początkowo Ford opcjonalnie oferował klasyczne, automatyczne przekładnie. Później zostały zastąpione przez szybsze, dwusprzęgłowe Powershift. Po przebiegu około 200 tysięcy kilometrów musimy być przygotowani na kosztowną wymianę sprzęgieł i reanimację mechatroniki (koszt operacji około 5-6 tysięcy złotych).
Mondeo IV generacji jest niezwykle popularne na rynku wtórnym. Pośród ogłoszeń nie brakuje też samochodów z polskiej sieci sprzedaży z przebiegiem nieznacznie przekraczającym 100-150 tysięcy kilometrów. Odmiany benzynowe to około 20 procent podaży. Rzadkość stanowią egzemplarze z silnikiem Volvo o pojemności 2.5 litra. Fordy z bazowymi jednostkami wyceniane są na niespełna 15 tysięcy zł. 20 tysięcy wystarczy na zadbanego diesla z początku produkcji i w dobrej wersji wyposażeniowej.
Piąta i zarazem ostatnia generacja Mondeo (jak zapowiada Ford), oferowana jest w Europie od 2014 (koniec produkcji zapowiedziano na 2022). Wybór sprowadza się do liftbacka i kombi dysponujących bagażnikami o pojemności odpowiednio 458, 488 i 383 litrów w hybrydowej odmianie. Nowocześnie zaprojektowane nadwozie już nie ma żadnych problemów z korozją. Nawet w bazowych odmianach nie dostajemy czarnych, nielakierowanych zderzaków i lusterek. Po raz pierwszy Mondeo trafiło także na rynek amerykański, gdzie dostępne było od 2012 jako Fusion. Patrząc na rozmiary, auto wyraźnie urosło. Ma obecnie 487 cm długości, 186 szerokości i 148 wysokości. Rozstaw osi wynosi 285 cm.
Nowoczesne wnętrze z powodzeniem rywalizuje z rynkowymi rywalami, gdzieniegdzie jedynie znajdziemy tworzywa niskiej jakości. Lista wyposażenia obejmuje rozbudowane multimedia, zaawansowane systemy bezpieczeństwa z aktywnym tempomatem włącznie, a także szyberdach, komputer pokładowy, skórzaną tapicerkę i układy wykrywające przeszkody oraz utrzymujące auto w pasie ruchu. Podobnie jak u poprzedników, kabina w komfortowych warunkach mieści cztery dorosłe osoby.
Gama silników diesla składa się z nowoczesnych jednostek z doładowaniem ze zmienną geometrią, bezpośrednim wtryskiem paliwa typu common-rail oraz filtrem cząstek stałych. To 1.5, 1.6 i 2.0 TDCI o mocy 120 KM, 115 KM i 150-210 KM. Wszystkie cechują się wysoką trwałością i dość niskim zapotrzebowaniem na paliwo. Typowe są natomiast bolączki osprzętu pojawiające się przy przebiegu rzędu 200-250 tysięcy kilometrów.
Amatorzy silników benzynowych mają do wyboru doładowane propozycje z rodziny EcoBoost. Na liście znajdziemy 1.0 125 KM, 1.5 160-165 KM i 2.0 203-240 KM. Wszystkie dysponują bezpośrednim wtryskiem paliwa. Na rynku północnoamerykańskim oferowano prosty i wytrzymały wolnossący silnik 2.5 o mocy 175 KM - wzorowo współpracuje z instalacjami gazowymi LPG. Jest również klasyczna hybryda bazująca na motorze o pojemności 2.0 i generujące moc systemową na poziomie 187 KM. Potrafi zadziwić niskim zapotrzebowaniem na paliwo. W kwestii usterkowości, trzeba być przygotowanym na podwyższone zużycie oleju silnikowego.
Ile kosztuje piąta generacja Mondeo? Najtańsze egzemplarze wyceniane są na około 30 tysięcy zł. Lepiej jednak dołożyć 10 tysięcy i zdecydować się na egzemplarz w bogatszej specyfikacji wyposażeniowej i z mocniejszą jednostką napędową. Nietrudno trafić na model pochodzący z polskiej sieci dystrybucji.
Zakup Forda Mondeo mk3 obarczony jest dużym ryzykiem. W jego wypadku lepiej zrezygnować na rzecz konkurencji. Prawdziwy skok jakościowy nastąpił wraz z wprowadzeniem czwartej generacji, co potwierdzają mechanicy i mnóstwo pochlebnych opinii użytkowników modelu. Piąte wcielenie również uchodzi za udane i trzeba przyznać, że starzeje się z klasą. W przypadku Mk4 i Mk5, warto postawić na oszczędny napęd wysokoprężny. Koszty eksploatacji okażą się niższe, niż u większości konkurencyjnych konstrukcji.