Limuzyny segmentu F do 30 tys. zł. Zapewnią wysoki komfort lub utratę portfela w serwisie

Budżet 30 tysięcy otwiera nam na rynku wtórnym wiele ciekawych propozycji. Za tą kwotę możemy nabyć flagowe limuzyny marek premium z wczesnych lat dwutysięcznych, które w momencie swoich debiutów warte były kilkaset tysięcy złotych. Zapewnią one wysoki komfort, ale mogą nam również podnieść cieśnienie w serwisie ze względu na drogą eksploatację.

Mercedes klasy S W220

Nie ma co ukrywać, następca kultowego Mercedesa W140 nie wywołuje pozytywnych emocji. Po latach widać, że Mercedes klasy S został zrobiony z mniejszą dbałością niż jego poprzednicy. Również tyczy się to widocznego spadku jakości użytych materiałów z zewnątrz, jak i w środku auta. Nie bez powodu W220 jest przedmiotem drwin internautów, chodzi m.in. o niedziałające zawieszenie Airmatic, które powoduje, że samochód "leży" oraz nadmierne ilości ognisk korozji. Są to faktycznie największe problemy zaniedbanych Mercedesów W220 z rynku wtórnego.

Pomimo wielu negatywnych opinii na temat opisywanej klasy S w kwocie 20-30 tysięcy znajdziemy zadbany egzemplarz, który zapewni komfort na wysokim poziomie. Warto rozejrzeć się za egzemplarzami wyposażanymi w benzynowe jednostki V8 o oznaczeniu S430 i S500, które oferują dobre osiągi i przyjemną charakterystykę pracy. Dla osób, które chcą wykorzystać Mercedesa W220 na dalsze trasy, dobra będzie wersja S320 CDi. Odradzamy podwójnie doładowanego diesla V8 (S400 CDi). Przed zakupem sprawdźmy standardowe pneumatyczne zawieszenie Airmatic, które miewa swoje awarie zwłaszcza po długim staniu pod gołym niebem. Koszt ewentualnej naprawy może pochłonąć kilka tysięcy złotych.

Przeczytaj także: Mercedes E W211 vs. BMW serii 5 E60 - porównanie używanych. Warto się skusić niską ceną?

Zobacz wideo Jako pierwsi w Polsce recenzujemy nowego Mercedesa GLA

BMW serii 7 E65/E66

Do tej pory BMW serii 7 E65 lub E66 (Long) budzi skrajne emocje, co jest spowodowane kontrowersyjnym wyglądem. Wiele osób narzeka zwłaszcza na stylistykę przedliftowej wersji. Następca BMW E38 zapoczątkował tzw. erę Chrisa Bangla, który jest twórcą designu opisywanej "siódemki". W czwartej generacji serii 7 na próżno szukać podobieństw do poprzedników. W środku panuje wręcz barokowy przepych. Ciekawostką, którą znajdziemy w tym modelu, jest możliwość ręcznej zmiany biegów za pomocą przycisków umieszczonych na kierownicy. Z takiego rozwiązania znane są samochody marki Alpina.

BMW E65 to samochód, który stoi pod znakiem zaawansowanej elektroniki. To co kiedyś cieszyło, dzisiaj może potencjalnym właścicielom spędzić sen z powiek. Chodzi o rozwiązania z zakresu komfortu i technologii jak np. domykanie drzwi, pneumatyczne zawieszenie, instalacja CAN z ok. 100 modułami, pierwszy iDrive. Oprócz kosztowności ewentualnych napraw, które w przypadku tego auta nie rzadko mogą wynieść kilka tysięcy – jazda samochodem z tzw. choinką błędów mocno odbiera przyjemność z jazdy. Dlatego nie warto rzucać się na najtańsze i zaniedbane egzemplarze (nawet poniżej 15 tys. zł), które bardzo często kosztują mniej niż jego poprzednik E38. Przeznaczając na BMW serii 7 E65/E66 25-30 tys. zł znajdziemy ciekawy polilftowy egzemplarz.

Królują jednostki diesla (730d), które są trwałe, niestety mają duże przebiegi. Tak jak w przypadku Mercedesa lepiej sobie odpuścić zakup wersji z wysokoprężnymi V8. Wśród benzyniaków bezpiecznym wyborem będzie wersja 730i. Pod maską możemy również mieć benzynowy silnik V8, a nawet V12.

Przeczytaj także: Limuzyny z lat 90., na których można nieźle zarobić w przyszłości. Osiem inwestycji

BMW serii 7 E65BMW serii 7 E65 fot. BMW

Audi A8 (D3)

Audi A8 (D3) to druga generacja flagowej limuzyny producenta z Ingolstadt. W porównaniu do BMW E65 – design A8 jest bardziej powściągliwy, nie wywołuje skrajnych emocji. Pod tym względem jest bardziej uniwersalny. Lata 00. to przede wszystkim era "technologii". Wyposażenie, które dzisiaj jest w prawie każdym nowym aucie, kiedyś było absolutną nowością. Przykładem może być Audi Side Assist – system wykrawający pojazdy w martwym polu czy system multimedialny MMI, obsługiwany za pomocą specjalnego pokrętła.

To, co wyróżnia Audi A8 (D3) na tle konkurencji to stały napęd na cztery koła quattro, który występował w standardzie z mocniejszymi jednostkami. Na rynku wtórnym możemy również znaleźć wersje z napędem na przód. Bez wątpienia samochód w dobrym stanie nadal będzie zapewniał wysoki komfort, lecz jeśli jesteśmy gotowi na delikatne poświęcenie – poszukajmy A8 z zawieszeniem wielowahaczowym. Zaniedbana pneumatyka może konkretnie podnieść nasze wydatki finansowe. Zastanawiając się nad silnikiem, rozejrzymy się za benzynową jednostką 4.2 V8 MPI, która cieszy się pozytywnymi opiniami i dobrze znosi zasilanie LPG.

Nie mylić z 4.2 V8 FSI, które jest wyposażone w bezpośredni wtrysk paliwa. Jest zdecydowanie droższa w naprawach i nie lubi gazu. Jeśli diesel to 3.0 V6 lub 4.2 V8 TDI. Wersja sportowa Audi S8 pokazuje, że w tamtym czasach producentów ograniczała tylko kreatywność. Dlatego druga generacja S8 dostała silnik 5.2 FSI V10 (450 KM) pochodzący z Lamborghni Gallardo.

Przeczytaj także: Poradnik | Używane limuzyny klasy średniej - Ford Mondeo IV vs. Opel Insignia

Audi A8 (D3)Audi A8 (D3) fot. Audi

Lexus LS430

Lexus LS430 naturalna ewolucja LS400, który dzisiaj nadal cieszy się dobrymi opiniami. Kolejna generacja japońskiej limuzyny pod względem stylistyki nie poczyniła dużych zmian. Jest bardzo klasycznie, jedynie podłużne lampy zastąpiono większymi bardziej okrągłymi. W naszym zestawieniu LS430 jest najlepszą propozycją dla osób, które cenią komfort wielkiej limuzyny, a przede wszystkim cenią sobie bezawaryjność.

Mocno generalizując niemieckie limuzyny, często wpadają w ręce "młodych i gniewnych", którzy doprowadzają te samochody do ruiny ze względu na brak środków na kosztowny serwis. Z kolei właściciele (ogólnie) Lexusów LS to osoby, które dbają o prawidłowy stan swoich pojazdów.

Lexus LS430 może być również przez wielu omijany ze względu na ubogą paletą silników. Do wyboru mamy tylko jedną jednostkę benzynową 4.3 V8 o mocy niespełna 300 KM. Również samych ogłoszeń opisywanej limuzyny jest zdecydowanie mniej w porównaniu do niemieckiej konkurencji. Kwota 25-30 tys. powinna być minimum, jeśli chcemy kupić egzemplarz w akceptowalnym stanie. Na duży plus Lexusa LS430 zasługuje jego względna bezawaryjność. Regularny serwis jak m.in. wymiana oleju, filtrów zapewni nam spokój na lata i tysiące kilometrów. Jedynie ceny niektórych części mogą być droższe, jeśli porównamy je bezpośrednio z odpowiednikami dla niemieckich limuzyn.

Lexus LS430Lexus LS430 fot. Lexus

Więcej o:
Copyright © Agora SA