Kombi Peugeota ma lekką linię i wyróżnia się z tłumu samochodów nie mniej niż czterodrzwiowy 407. Nadwozie jest stosunkowo niskie, a sportowego stylu dodaje paszcza przywodząca na myśl wygłodniałego rekina. Zaskakuje też wielkość bagażnika - 489 litrów w mierzącym prawie 476,3 cm nadwoziu to niewiele, tym bardziej, że mniejszy 308 kombi ma obszerniejszy kufer. Ale chyba nikt nie będzie wymagał od 407 SW gotowości do ciężkiej pracy. Ma się sprawdzić jako wygodny samochód rodzinny, do którego zmieści się wózek dla dziecka i utensylia potrzebne na weekendowy wyjazd. Życie ułatwi idealnie płaska, nisko umieszczona podłoga bagażnika oraz możliwość wrzucenia zakupów przez uchylną szybę, bez konieczności mocowania się z całą klapą. Szkoda tylko, że ta żyje własnym życiem i potrafi otworzyć się nieproszona, nawet kiedy pilotem chcemy odryglować tylko drzwi.
We wnętrzu Peugeota można się poczuć bezpiecznie jak w domu. I nie chodzi tutaj tylko o poduszki powietrzne (seryjnie 6, ale może być ich aż 9 w tym kolanowa i tylne kurtyny), czy aktywne zagłówki. Miękkie, jak pluszowy miś i bardzo wygodne fotele sprawiają, że w 407 SW można po prostu odpocząć. Szczególnie z przodu, gdzie nie brakuje przestrzeni. Na tylnych siedzeniach wysocy pasażerowie mogą narzekać na brak miejsca na nogi. Nastrój poprawia wielki przeszklony dach, dzięki któremu, w słoneczne dni można się poczuć jak na Majorce, a kiedy pada śnieg czy deszcz, wystarczy zasunąć roletę. Po zajęciu miejsca za mięsistą, obszyta skórą kierownicą możemy być zaskoczeni ilością przycisków na środkowym panelu. System audio można obsługiwać dżojstkiem umieszczonym po prawej stronie kierownicy, ale ten element podobnie jak klawiatura wymaga chwili przyzwyczajenia.
Domowa atmosfera doskonale współgra z dwulitrowym silnikiem benzynowym. Jego parametry nie nastrajają do szybkiej jazdy, chociaż jeśli się przyłożymy możemy rozpędzić 407 SW do setki w 9,1 sekundy. Tylko po co? Zresztą sprintów nie lubi skrzynia biegów - dźwignia ma długi skok, a pośpiech może się skończyć złowrogim zgrzytnięciem. Tym samochodem, najprzyjemniej podróżuje się spokojnie, zmieniając biegi przy 2500 obr/min. Zapas momentu obrotowego na to pozwala, a w codziennej jeździe można się poczuć jak za kierownicą diesla. Pochwalić można też zużycie paliwa, komputer pokładowy podczas testu wskazywał 9,3 litra na setkę. Dla dwulitrowego kombi klasy Passata jest to niezły wynik.
Do szaleństw nie nastraja też komfortowe zawieszenie, które na szczęście nie powoduje choroby morskiej. Peugeot nie znosi za to krótkich nierówności. Zachowuje się wtedy niespokojnie, szczególnie na zakrętach. Chyba dobrze, że system ESP uaktywnia się samoczynnie przy 50 km/h, bo bez niego przednie koła mają tendencję do opuszczania zakrętów. Pochwalić można za to układ kierowniczy, który jest wystarczająco precyzyjny i pracuje lekko podczas manewrów.
Peugeot 407 SW dość korzystnie wypada pod względem kosztów. Wersja 2.0 E Premium z bogatym wyposażeniem kosztuje 88 200 zł. Cena, spalanie, osiągi i kultura pracy wersji benzynowej są też bardzo korzystne w porównaniu z dieslami. Peugeot 407 SW 2.0 HDi z silnikiem o mocy 136 KM kosztuje 102 800 zł, a lepsze osiągi ma dopiero 2.2 HDi (170 KM), za którego trzeba zapłacić 115 300 zł.
Kompedium - Peugeot 407 SW 2.0
Gaz
Dobre wykończenie, wygodne i miękkie fotele, wysoki komfort jazdy, cichy, elastyczny i ekonomiczny silnik.
Hamulec
Niewielki jak na duże kombi bagażnik, przeciętne prowadzenie, głośna praca zawieszenia, nieprecyzyjna skrzynia biegów.
Summa Summarum
Peugeot 407 SW urzeka oryginalnym wyglądem i komfortowym wnętrzem. Docenimy dobre wykończenie, szklany dach, miękkie zawieszenie i elastyczny, nastrajający do spokojnej jazdy silnik. Amatorzy mocnych wrażeń nie będą z Peugeota zadowoleni - pośpiechu nie znosi ani zawieszenie, ani skrzynia biegów.