Kompaktowy SUV w sam raz na pierwsze rodzinne auto? Mierzy zwykle 4,4-4,5 m długości co oznacza wystarczająco obszerną kabinę i spory bagażnik o pojemności ok. 500 l. Do tego oszczędny układ hybrydowy czy diesel na dłuższe podróże, czyli napędy o mocy ok. 150-200 KM. Takich aut na rynku jest niemało. Wystarczy wskazać kilka bestsellerów. Na liście znajdziesz takie samochody jak m.in. Hyundai Tucson, Jeep Compass, KIA Sportage, Nissan Qashqai, Peugeot 3008, Renault Austral, Seat Ateca, Skoda Karoq, Toyota Corolla Cross czy Volkswagen Tiguan i Volvo XC40. Jest w czym wybierać, nieprawdaż?
Wciąż za mało? A co powiesz na pięciocylindrowy benzynowy silnik o pojemności 2,5l oraz 400 KM mocy? Witaj w świecie Audi RS Q3 Sportback. Witaj w segmencie mocnych kompaktowych SUV premium.
Czego można oczekiwać od tak wysilonego SUVa? Świetnych osiągów? Tak. Ale na tym nie koniec. Możesz również obawiać się tego, że w tak podrasowanym aucie łatwiej stracisz prawo jazdy, gdy zapomnisz się przy sprincie spod świateł. Wbrew pozorom to jednak nie jest takie oczywiste. Audi nie oparło się praktyce powszechnie stosowanej w całej Grupie Volkswagena. A to oznacza, że nawet tak mocne auto jak RS Q3 Sportback to cywilizowany pojazd, którym można jeździć zadziwiająco spokojnie i płynnie po miejskich uliczkach czy koszmarnych korkach w godzinach szczytu. Zadziwiające jak łatwo o leniwą i spokojną jazdę usportowionym SUVem. Oczywiście jeśli chcesz sportowych doznań po prostu wystarczy wybrać właściwy tryb jazdy. Proste, nieprawdaż?
Opcji jest kilka. Najprościej wykonać jeden ruch dźwignią automatycznej skrzyni biegów. Gdy zamiast zwyczajowego D na wyświetlaczu pojawi się S to możesz być pewien, że samochód znacznie lepiej zareaguje na każde wciśnięcie pedału gazu. Każde! Jeśli to wciąż za mało to wówczas pozostaje sięgnąć do przycisku na kierownicy RS. Wtedy Audi jest gotowe do boju jak najbardziej fanatyczny kibol przed ustawką. Sporo werwy znajdziesz również w ustawieniu dynamic. W obu odczujesz także jak zmienia się charakterystyka układu kierowniczego, który staje się sztywniejszy i bardziej skory do reakcji na każdy ruch kierownicą. Na drugim końcu skali jest zaś tryb efficiency, który ułatwi bicie rekordów oszczędnej jazdy. Ma to jednak swoją cenę. Auto reaguje na gaz niemal tak ochoczo jak przed laty Daewoo Matiz z kompletem pasażerów na pokładzie i włączoną klimatyzacją.
Wtedy Audi jest gotowe do boju jak najbardziej fanatyczny kibol przed ustawką. Sporo werwy znajdziesz również w ustawieniu dynamic. W obu odczujesz także jak zmienia się charakterystyka układu kierowniczego, który staje się sztywniejszy i bardziej skory do reakcji na każdy ruch kierownicą. Na drugim końcu skali jest zaś tryb efficiency, który ułatwi bicie rekordów oszczędnej jazdy. Ma to jednak swoją cenę. Auto reaguje na gaz niemal tak ochoczo jak przed laty Daewoo Matiz z kompletem pasażerów na pokładzie i włączoną klimatyzacją.
Audi zdumiewająco łatwo wzbudza zaufanie na prostej. Znakomicie i zadziwiająco komfortowo połyka większość nierówności (zawieszenie z elektroniczną regulacją tłumienia) nie wprowadzając jakiejkolwiek nerwowości (na 21-calowych felgach wcale nie jest przesadnie twardo). Z pewnością zachęca do tego, by każdy kolumnę na drodze spróbować wyprzedzić jeszcze szybciej (to w dużej mierze zasługa pięknie brzmiącego pięciocylindrowego silnika). Kierowca powinien jednak liczyć się z reakcjami pasażerów, dla których ostrzejsza jazda SUVem wcale nie musi być taka przyjemna. Szczególnie w łuku. Z czasem jednak i kierujący odczuje, że przy wyższych prędkościach w łuku coraz łatwiej o to, że zadziwiająco szybko zbliża się do granicy przyczepności.
Sportowych akcentów jest mnóstwo. Owszem łatwo zwrócić uwagę na ogromne koła 21 calowe, potężne tarcze hamulcowe czy zadziwiająco dyskretny układ wydechowy. Kluczowe jest jednak to, na czym siedzisz. Przednie fotele wzbudzają podziw i niepokój. Jeśli jesteś tzw. słusznej postury to potrzebujesz chwili, by się wcisnąć. Jako redaktor z wyraźną nadwagą mogę zapewnić, że sztuki umoszczenia się z fotelach Audi można się szybko nauczyć. Zadziwiająco łatwo wpasowałem się w siedzenie, które przy trasach o długości nawet ponad 200 km nie wzbudzało grymasu niewygody.
Wnętrze Audi pozostawia jednak pewien niedosyt. Dlaczego? Łatwo o wrażenie taniości i oszczędzania na materiałach. Nietrudno o kontrasty takie jak świetna pikowana tapicerka Feinnappa czy zamszowe wykończenia a jednocześnie plastiki twarde jak skała znane choćby ze znacznie tańszych SUV Skody i Volkswagena. Irytuje także trzeszczenie plastików użytych do wykończenia świetnych foteli Anniversary Edition. Przy tak wygórowanej cenie (ponad 430 tys. zł w przypadku testowego egzemplarza) oczekiwałbym więcej. Na pocieszenie pozostaje znakomity lakier specjalny Audi exclusive matowy. Na żywo wygląda obłędnie.
Dobre wrażenie pozostawia po sobie nagłośnienie Sonos. Po doświadczeniach z elektrycznym Q4 e-tron uznałem, że Sonos to jeden z najgorszych systemów car audio jaki słuchałem w ciągu ostatnich niemal 30 lat. W elektryku grał po prostu tak źle, że wstydziłbym się coś takiego zainstalować. W RS Q3 Sportback pokazał jednak pazur i spore możliwości subwoofera. Kto lubi mocne i dosadne granie powinien być zadowolony. Audiofile też nie będą rozczarowani szczególnie w przypadku nagrań z dobrze wyeksponowanym wokalem. Fani Zenka też będą usatysfakcjonowani.
Trudno nie wspomnieć o znakomitych światłach w Audi RS Q3 Sportback. Niby oczywiste w segmencie premium, nieprawdaż? Cóż, bazowe wersje reflektorów LED nawet w samochodach klasy premium potrafią rozczarować (niekiedy tani kompakt ze zwykłymi żarówkami halogenowymi H4 czy H7 lepiej wypada podczas nocnej jazdy niż auto premium z podstawowymi światłami LED). Nawet Audi w tej mierze nie jest wyjątkiem. W RS Q3 Sportback są jednak światła matrycowe Matrix LED. A to oznacza sporą różnicę. Na korzyść rzecz jasna.
Pracują na tyle szybko, że nie ma mowy o oślepianiu innych kierowców, a jednocześnie brak efektu stroboskopu jak w reflektorach matrycowych starszych generacji (wiązka światła była tak często modyfikowana, że kierowca miał wrażenie, że przed nim odbywa się pokaz oświetlenia dyskotekowego, co mocno męczyło wzrok). Wiązka światła jest świetnie rozłożona, a zasięg wystarczający.
Na sam koniec zostawiłem kwestię kosztów. Nietrudno zgadnąć, że Audi ceni się wysoko. Cennik RS Q3 Sportback zaczyna się od 307 tys. zł. Oczywiście poliyka cenowa jest taka, że warto poświęcić czas na konifgurację. A im więcej czasu poświęcimu tym łatwiej o niespodziankę. Nasz egzemplarz wyceniono na 437 tys. zł. A to nie wszystko.
Otwartą kwestią pozostaje jeszcze ile będzie kosztować codzienna eksploatacja RS Q3 Sportback. Apetyt na paliwo można poskromić. Udało się bez większego trudu uzyskać 8,1 - 8,5 l na pustych drogach lokalnych, gdzie nie trzeba było często wyprzedzać. Jeśli jednak masz ciężką nogę to 17 l nie będzie szczególnie trudnym wyczynem (wówczas łatwo o wrażenie, że samochód ma typowy zasięg dla auta elektrycznego). Stado koni trzeba nakarmić, czym zapewne mało kto się przejmuje (przynajmniej wśród nabywców modelu). Samochód udostępniło Audi. Firma nie miała wpływu i wglądu w treść opublikowanego materiału.