Więcej testów nowych samochodów znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl. Jeśli nie wiecie o co w Citroenie C4 X chodzi, to już wam tłumaczę, bo ja wiem. Byłem na międzynarodowej, europejskiej premierze tego modelu. W jej trakcie doszło do łączenia z równoległą imprezą w Turcji, na której był sam prezes marki. To wiele tłumaczy. Citroen C4 X powstał głównie z myślą o rynkach Bliskiego Wschodu i Afryki. Tamtejsi lubią przedłużone auta oraz wciąż kochają sedany. To może tłumaczyć tę dziwną mieszankę, jaką jest C4 X. W Polsce to ciekawa propozycja, dla kierowców szukających czegoś bardzo przestronnego niż klasyczny kompakt.
Kiedy już przywykniecie do przedziwnych kształtów nowego kompaktowego Citroena (to zdecydowanie C z wielkim plusem), to zaczniecie doceniać jego zalety. To naprawdę spory samochód. Mierzy 4600 mm długości, 2032 mm szerokości z lusterkami, 1520-1525 mm wysokości oraz 2670 mm rozstawu osi. Takie rozmiary dały inżynierom spore pole do popisu, a wyraźnie mieli jedno zadanie - wygospodarować jak najwięcej przestrzeni. I to im się udało.
Bagażnik ma aż 510 litrów pojemności. Całkowicie płaska podłoga ma maksymalną szerokość 1010 mm między nadkolami i maksymalną długość 1079 mm. Wkładanie i wyjmowanie dużych waliz i innych bagaży ułatwia duża wysokość otworu bagażnika, wynosząca 745 mm, i próg załadunku, umieszczony zaledwie 164 mm nad płaską podłogą. Wysokość załadunku przedmiotów (odległość między progiem załadunku a górną krawędzią otworu bagażnika) wynosi 445 mm, a wysokość wolnej przestrzeni pod tylną półką – aż 565 mm. Duża jest również szerokość otworu bagażnika: 875 mm na wysokości 200 mm nad progiem załadunku i 885 mm między wyprofilowanymi zawiasami pokrywy bagażnika.
Tylna kanapa również potrafi zaskoczyć. Francuzi chwalą się, że oferują rekordową w tej klasie ilości miejsca na wysokości kolan, wynoszącej 198 mm, i oparciom bardziej odchylonym do tyłu (27 stopni), a także dzięki szerokości nadwozia wynoszącej 1 800 mm, która pozwala trzem dorosłym osobom wygodnie siedzieć obok siebie. Mają do dyspozycji 1 366 mm szerokości wewnętrznej na wysokości ramion i 1 440 mm nad podłokietnikami. Tylna kanapa naprawdę imponuje. Z tyłu miejsca jest mnóstwo, a fotele są wygodne i miękkie.
Komfort jazdy to kolejna ogromna zaleta Citroena e-C4 X, choć stawiam tu ogromną gwiazdkę. To ten sam przypadek, co mniejszy o rozmiar, kierowany bardziej do Europejczyków. Jest miękko, dla wielu zbyt miękko, co warto podkreśli. Mi pasuje taka jazda i nie przeszkadza mi miękkość jazdy, ale obiektywnie dostrzegam, że Citroen mógł pójść tu o krok za daleko. Są kierowcy, którym to w ogóle nie będzie pasowało i zdecydują się pójść do konkurencji. Mi się podoba, ale wam - nie musi.
Za komfort i wygodę jazdy odpowiadają m.in. fotele, ale też sprytne zawieszenie z Progresywnymi Ogranicznikami Hydraulicznymi. Układ zawieszenia składa się z dwóch hydraulicznych ograniczników, współpracujących z amortyzatorem i sprężyną, zastosowanych w miejsce ograniczników mechanicznych.
W uproszczeniu – jeden z ograniczników hydraulicznych działa w fazie ściskania, drugi w fazie rozprężania (lub odbicia), a zawieszenie działa dwustopniowo, w zależności od wielkości działających na nie sił. W przypadku lekkiego ściskania i rozprężania sprężyna i amortyzator wspólnie kontrolują pionowe ruchy zawieszenia bez udziału hydraulicznych ograniczników. Ich obecność zapewniła jednak konstruktorom z Citroena większą swobodę w doborze nastawów zawieszenia w celu uzyskania efektu „latającego dywanu", z którego słynie marka, stwarzającego wrażenie płynięcia samochodu nad nierównościami drogi. W przypadku silnych uderzeń sprężyna i amortyzator współpracują z hydraulicznymi ogranicznikami ściskania i rozprężania, aby stopniowo spowolnić ruch zawieszenia i zapobiec wstrząsom pod koniec skoku.
Francuzi już zapowiedzieli wprowadzenie do C4 i C4 X mocniejszego i wydajniejszego elektrycznego napędu, ale w Polsce jeszcze przez jakiś czas oba auta będą dostępne w 136-konnej wersji i to właśnie nią jeździliśmy. To dobrze znamy silnik elektryczny z innych modeli producenta. Zapewnia 136 KM mocy, akumulator ma 50 kW, a Citroen e-C4 X przejedzie 360 km wg WLTP. Do jazdy po mieście powinno to być w zupełności wystarczające. W trasie? Przyda się szybkie ładowanie - zwiększenia zasięgu o 100 km będzie możliwe w ciągu 10 minut za pomocą ładowarki 100 kW DC.
Przy sierpniowej aurze nie mogę powiedzieć złego słowa o napędzie, a wręcz przeciwnie - muszę go tylko chwalić. Jak to w elektryku, sama jazda jest bardzo przyjemna za sprawą błyskawicznej reakcji na gaz oraz płynnemu przyspieszaniu. Klasyka i piszemy to przy każdym BEV-ie. Citroen podsumowuje na małym ekraniku przed oczami kierowcy każdą podróż po wyłączeniu auta i za każdym razem mnie zaskakiwał. Producent deklaruje średnie zużycie na poziomie 16,0 kWh/h. Mi wychodziło mniej. W sprzyjających warunkach wahało się między 11-12 kWh/100 km, a po objechaniu obwodnicy Warszawy Citroen zużywał średnio 15,7 kWh/100 km. Znakomite wyniki! Po 200 km zużycie ustabilizował się w okolicach niecałych 14 kWh/100 km. Brawo.
Zawsze chwalimy elektryki za przyjemność z jazdy, ale wytykami im wysokie ceny, które odgradzają je od kierowców. Niestety nie inaczej jest w przypadku e-C4 X. Wyjściowa cena za 136-konną wersję trzeba zapłacić minimum 186 200 złotych. Za kilka miesięcy wejdzie odświeżona odmiana 156 KM i pewnie będzie droższa. Jeśli szukacie aż tak przestronnego samochodu kompaktowego, to może warto zerknąć na benzynowe wersje. Co ciekawe, C4 z iksem ma nawet diesla:
Testowany egzemplarz to dowód jak bogato można C4 X wyposażyć. Przykładem mogą być multimedia. 10-calowy ekran dotykowy HD z nowym systemem multimedialnym, które do tej pory pojawił się w C5 X. Kierowca może go w pełni spersonalizować za pomocą widżetów. Nowy interfejs ma również funkcję rozpoznawania mowy naturalnej. Asystent rozumie, co mówią, odpowiada na ich pytania i wykonuje ustne polecenia. System zapewnia również aktualizację map w czasie rzeczywistym za pomocą serwisu TomTom. Korzystać możemy także z ulubionych aplikacji z telefonu dzięki Apple CarPlay oraz Android Auto. Smartfona (lub inne urządzenia) podładujemy jednym z kilku złącz USB. Co ważne, i z przodu, i z tyłu znajdziemy po dwa - typu A i nowsze C. Na telefon można też wgrać specjalną aplikację i sprawdzać status pojazdu oraz planować ładowanie itd.
Citroen e-C4 X to przedziwny samochód. Łączy w sobie kilka rodzajów nadwozia oraz wyraźnie wymyka się klasycznemu segmentowi C. W tym szaleństwie jest metoda? Pewnie tak i są kierowcy, także w Polsce i Europie, którym taki samochód będzie pasował. Trzeba przyznać, że tylna kanapa i bagażnik imponują, a C4 X jest na co dzień bardzo przyjemnym i oszczędnym autem. Nie mogę się jednak pozbyć wrażenia, jakie miałem przy pierwszym kontakcie z tym modelem podczas prezentacji. U nas to nisza i ciekawostka. Sam znacznie chętniej sięgnąłbym po zwykłe C4, a szukając większego auta marzyłby mi się większy o segment C5 X.