Opinie Moto.pl: KIA ProCeed GT-Line. Chcesz być anonimowy na drodze? Poszukaj innego auta

Nie chcesz wyróżniać się na ulicy? Lepiej zatem nie kupuj KIA ProCeed GT-Line. Choć samochód jest już na rynku od pięciu lat to wciąż przyciąga spojrzenia. Wciąż! Na dodatek zwraca na siebie uwagę nie tylko za dnia, ale i w nocy. Przyznaję, że dawno nie jeździłem autem, na które tak często spoglądano. W teście KIA ProCeed 1,5 T-GDI bez automatu. Oto oryginalny kompakt z ręczną skrzynią biegów.

Lubisz gdy auto przyciąga spojrzenia? Dobre samopoczucie w KIA ProCeed GT-Line można jednak łatwo popsuć. Miałem okazję przysłuchać się rozmowie młodych fanów motoryzacji. Grupa dzieci z sąsiedniej kamienicy toczyła bowiem głośną rozmowę na temat nieznanej marki. Nowe logo KIA odczytali jako KN. Zapewne nie pierwszy i nie ostatni raz. Cóż, w KIA pewnie już się przyzwyczaili.

Zobacz wideo Auto sacrum

Aż trudno uwierzyć, że KIA ProCeed ma już pięć lat! W tym czasie auto doczekało się liftingu co oznaczało nie tylko nowe logo, ale i dość subtelną kosmetykę oraz aktualizację asystentów kierowcy. Pojawił się także nowy silnik, czyli benzynowe turbo 1,5 T-GDI, który zastąpił dość popularny motor 1,4 T-GDI. I taki też sprawdziliśmy w teście Moto.pl.

KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski





Półtora litra i 160 KM. Bez automatu

ProCeed po liftingu wciąż prezentuje się świeżo i bardzo atrakcyjnie. Nietrudno przy tym o wrażenie, że GT-Line to sportowa odmiana, która skrywa pod maską mocny napęd. Okazuje się, że z czterocylindrowego 1,5 l silnika wykrzesano 160 KM. To już niemało, ale w gamie dostępny jest także mocniejszy 1,6 T-GDI o mocy 204 KM. Na dodatek ProCeed można zamówić nie tylko z automatem, ale i ręczną skrzynią biegów. A to oznacza wydatek nieco ponad 123 tys. zł.

Czy bez automatu da się żyć? Jak najbardziej! Skrzynia w koreańskim aucie pracuje na tyle komfortowo i precyzyjnie (plus za krótki skok dźwigni), że nawet powolna jazda w korku nie jest męcząca. Nie trzeba nawet do niej zbyt często sięgać w trasie, gdyż auto dobrze reaguje na mocniejsze wciśnięcie pedału gazu. Redukcja jest potrzebna właściwie tylko wtedy, gdy za kierownicą zasiada nerwowy kierowca z ciężką nogą.

KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski

Co jest cięższe? KIA ProCeed czy Skoda Octavia?

Czy 160 KM wystarczy w kompaktowym KIA ProCeed GT-Line? Bez wątpienia. Choć KIA nie należy do najlżejszych w swojej klasie (Skoda Octavia kombi z benzynowym 1,5 TSI o mocy 150 KM jest lżejsza o ok. 80 kg) to jest zaskakująco żwawa. Auto na tyle chętnie przyspiesza (deklarowane 8,8 s od 0 do 100 km/h), że w obszarze zabudowanym bardzo łatwo się zapomnieć o obowiązującym limicie. Równie dobrze jest przy prędkościach autostradowych. O ospałości nie ma mowy (253 Nm momentu obrotowego). O hałaśliwości również. Silnik jest dość dobrze izolowany od kabiny pasażerskiej. Bardziej przeszkadza jednostajny szum dochodzący z tylnej części nadwozia.

Ile spali KIA ProCeed GT-Line z silnikiem 1,5 l? Relatywnie niedużo. Nie trzeba większego wysiłku by uzyskać średnie zużycie poniżej 7 litrów. Przy jeździe w tempie innych użytkowników dróg można uzyskać średnią na poziomie 6,5 – 6,8 l (miasto/trasa). Gdy jednak w trasę ruszacie dość rzadko, a zwykle poruszacie się wolnym tempem w mieście to trzeba przygotować się na wynik powyżej 8 l. To wciąż dobry rezultat. Stąd szacowany realny zasięg przy 50 l zbiorniku wynosi ok. 580 - 840 km.

KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski









Czy KIA ProCeed GT-Line jest komfortowa?

Nasz egzemplarz z zimowym ogumieniem w rozmiarze 225/45 R17 dość łagodnie obchodził się z podróżującymi (niestety trakcja na zimowym ogumieniu i mokrej nawierzchni pozostawiała nieco do życzenia). Znamienne, że na KIA nie robi szczególnego wrażenia, po jakiej nawierzchni jedziemy. Skutecznie izoluje nie tylko od niewielkich ubytków na drodze, ale nawet na kocich łbach tłumi wystarczająco skutecznie. Wypada jednak przyznać, że do ProCeed przesiadłem się z twardego jak decha Focusa ST, w którym o komforcie resorowania nie było mowy. Niestety wpłynęło to także na ocenę prowadzenia. Po fenomenalnym Focusie ST potrzebowałem nieco więcej czasu, by przywyknąć do tego, że ProCeed nie porusza się jak po szynach. Na swoje możliwości jednak i tak zasługuje na dobre noty za stabilność, odporność na boczny wiatr i reakcje na każdy ruch kierownicą.

KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test
KIA ProCeed 1.5 T-GDI - test Tomasz Okurowski






Czy KIA ProCeed GT-Line można nazwać samochodem rodzinnym? Owszem, choć rodzinom z małymi dziećmi i ekwipunkiem takim jak składany wózek czy wielka torba z pieluchami i zapasowymi ubraniami lepiej rekomendować KIA Ceed w wydaniu kombi. Bagażnik jest spory, ale już na pierwszy rzut oka widać, że deklarowane 594 l to pojemność po uwzględnieniu bardzo praktycznych schowków pod podłogą. Ładowność wynosi 527 l, więc dla np. rodziny 2+2 jest aż nadto. Warto jeszcze wspomnieć, że rosłym osobom dorosłym będzie już nieco ciasno z tyłu ze względu na niżej poprowadzoną linię dachu (w porównaniu np. z kombi) i ograniczoną przestrzeń na nogi. Z przodu jest pod względem przestronności wyraźnie lepiej (szkoda jednak, że regulacja podłokietnika jest symboliczna) i wygodniej (znakomite fotele z tapicerką skórzano-zamszową).

O nagłośnieniu JBL i systemie multimedialnym napiszemy oddzielny tekst. Wypada jednak wspomnieć, że warto pomyśleć o inwestycji w system nagłośnienia JBL (dostępny w pakiecie) oraz aktywować usługę KIA Live i zainstalować aplikację KIA Connect. Jakość dźwięku jak na klasę kompaktową jest bardzo dobra podobnie jak możliwości zdalnego nadzoru nad samochodem poprzez program w smartfonie. System multimedialny w KIA dobrze współpracuje z telefonami, więc warto je na co dzień podłączać, by używać Android Auto czy Apple CarPlay. Oba działają stabilnie i bezproblemowo. O kłopotach znanych użytkownikom najnowszych aut z Grupy Volkswagena nie ma mowy (zawieszanie ekranu dotykowego i brak dostępu do obsługi kluczowego wyposażenia). Do sterowania klimatyzacją przewidziano osobny tradycyjny i łatwy w obsłudze panel a głośność obsługuje się niewielkim pokrętłem. Bardzo się cieszę, że KIA zachowała rozsądek i oparła się modzie na sterowaniu wszystkim poprzez ekran dotykowy. Tak trzymać! Samochód został użyczony do testu przez KIA Polska.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.