Cała niemiecka wielka trójka wypuściła ostatnio na drogi swoje nowe limuzyny. Mercedes w klasycznym nadwoziu zamknął nowoczesnej, naszpikowane wielkimi ekranami wnętrze. BMW bez wahania wkroczyło w motoryzację przyszłości z futurystyczną pod każdym względem siódemką. Audi nie wprowadza jeszcze kolejnej generacji swojego flagowego modelu. "Nowe" oznacza lifting, a A8 pozostało wierne swoim ideałom.
To propozycja elegancka i klasyczna. Aktualnie najbardziej w całym segmencie, co jest dobrą informacją dla kierowców. Każdy znajdzie limuzynę dla siebie. Po krótkich pierwszych jazdach możemy was zapewnić. A8 nie wychodzi z formy. I wciąż zachwyca luksusem, dopracowanym w najdrobniejszym detalu wnętrzem.
Więcej testów nowych samochodów znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Na szczyt europejskiej gamy A8 wskoczyła odmiana S8. Wyposażono ją w czterolitrowy silnik biturbo V8. Generuje moc 571 KM i moment obrotowy 800 Nm w zakresie od 2050 do 4500 obr./min. Przyspieszenie do setki zajmuje 3,8 s. S8 wyjeżdża z fabryki z predyktywnym, aktywnym zawieszeniem, sportowym mechanizmem różnicowym i dynamicznym układem czterech kół skrętnych. W Europie będzie dostępne ze standardowym rozstawem osi.
Do naszej redakcji przyjechała jednak najbardziej reprezentatywna wersja 60 TFSI w przedłużonej wersji L. Również z czterolitrowym, ośmiocylindrowym silnikiem. 4.0 TFSI generuje moc 460 KM oraz moment obrotowy 660 Nm, dostępne w zakresie od 1850 do 4500 obr./min. A8 L 60 TFSI quattro przyspiesza od 0 do 100 km/godz. w 4,4 sekundy. Cechą charakterystyczną tego silnika V8 jest system „cylinder on demand" (COD), który przy umiarkowanej jeździe tymczasowo dezaktywuje cztery cylindry.
Średnie zużycie paliwa to 11,7 l/100 km. I rzeczywiście potrafi być tak niskie, jeśli jedziecie spokojnie, ciesząc się niesamowitym komfortem jazdy. W trybie Dynamic albo w korkach spalanie oczywiście podskoczy i bez problemu przekroczycie dwudziestkę. W końcu pod maską pracuje potężny silnik i zapewnia sportowe osiągi we flagowej limuzynie.
Jednak przy normalnej jeździe zaskoczy was niskim zużyciem. Podczas trasy testowej osiągnąłem mniej niż obiecuje Audi. Co ważne, V-ósemka jest też oszczędna na drogach szybkiego ruchu.
Nie przepada za to za rozkopanymi ulicami Warszawy w godzinach szczytu:
Oprócz silników V8 w ofercie nowego Audi A8 znajdziemy jeszcze 3.0 TDI i 3.0 TFSI. Nie zabrakło oczywiście także hybryd ładowanych z gniazdka, oznaczonych jako 60 TFSI e. Silnik 3.0 TFSI jest tu wspierany przez kompaktowy silnik elektryczny. Akumulator litowo-jonowy zamontowany z tyłu może magazynować energię 14,4 kWh netto (brutto: 17,9 kWh), czyli więcej niż dotychczas. Dzięki mocy systemowej 462 KM i momentowi obrotowemu 700 Nm, Audi A8 60 TFSI e quattro rozpędza się od 0 do 100 km/godz. w 4,9 sekundy.
Każde Audi A8 jest wyposażone w automatyczną skrzynię biegów i napęd na cztery koła quattro. Standardem we wszystkich wersjach są też adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne z regulacją tłumienia oraz progresywny układ kierowniczy.
W A8 L 60 TFSI komfort jazdy stoi na najwyższym poziomie. A8 może wyglądać niepozornie przy nowej Klasie S i siódemce, ale nie dajcie się zwieść klasycznym liniom i eleganckiemu nadwoziu. W takiej wersji to ścisła czołówka swojego segmentu. Płynie przed siebie po nawet najgorszej drodze, a kierowcę oraz pasażerów izoluje od wszystkiego. Imponuje też kultura pracy silnika. V-ósemka nigdzie się nie spieszy, nie szarpie, nie słychać jej, rozwija moc harmonijnie, a jednocześnie cały czas daje poczucie, że mocy i momentu mamy pod dostatkiem.
Ma też sposób na wąskie uliczki i ciasne miejsca parkingowa. Tylna oś skrętna sprawia, że manewrowanie ponad 5,3-metrowym kolosem jest banalnie proste.
Że to samochód z samego szczytu motoryzacji świadczy też cena. Audi A8 L 60 TFSI wyjściowo kosztuje 557 300 zł, egzemplarz ze zdjęć skonfigurowano na 980 050 zł.
Lifting Audi A8 objął też elementy standardowo zmieniane podczas liftingów: dodano nowe lakiery (w tym matowe), nowe wzory felg, udoskonalono działanie multimediów i systemów wsparcia kierowcy, dodano nowe opcje wykończenia wnętrza, powiększono ekrany w drugim rzędzie siedzeń, zmieniono grill i nieco przeprojektowano kształt reflektorów.
Cyfrowe reflektory diodowe Matrix wykorzystują technikę DMD (ang. digital micromirror device - cyfrowe urządzenie mikrolustrzane) podobną do tej, która stosowana jest w projektorach wideo. Każdy reflektor składa się z około 1,3 miliona mikrozwierciadeł, które rozpraszają światło na małe piksele, co oznacza, że w ten sposób można bardzo precyzyjnie sterować promieniem światła. Ponadto cyfrowe reflektory diodowe Matrix mogą generować dynamiczną animację powitalną i pożegnalną. Jest ona wyświetlana na podłożu lub na ścianie.
Odmłodzone Audi A8 jest standardowo wyposażone w cyfrowe światła tylne OLED. Zamawiając samochód można wybrać jedną z dwóch tylnych sygnatur świetlnych, a w S8 jedną z trzech. Kiedy w systemie wyboru dynamiki jazdy Audi drive select wybrany jest tryb dynamic, pojawia się jeszcze jedna sygnatura świateł, dostępna tylko w tym trybie.
Cyfrowe światła tylne OLED, w powiązaniu z systemami wsparcia kierowcy, dysponują funkcją sygnalizowania zbliżającego się obiektu: jeżeli inny pojazd pojawi się w odległości do dwóch metrów od zaparkowanego A8, aktywowane są wszystkie segmenty świateł OLED. Do funkcji dodatkowych należą dynamiczne kierunkowskazy oraz sekwencje powitalne i pożegnalne.
Audi w swojej flagowej limuzynie wciąż stawia na minimalizm i nowoczesne rozwiązania. Zmiany zafundowane A8 zdecydowanie wychodzą na plus, ale nie zmieniają koncepcji modelu. Audi A8 wciąż jest eleganckie i na swój sposób dyskretne. Gdyby nie spektakularne felgi, to wiele osób mogłoby w ogóle nie zauważyć, że testowe A8 to topowa propozycja za prawie milion złotych. To zaleta, ponieważ nie każdy chce, by jego auto było krzykliwe i ostentacyjne. Od tego jest Klasa S. Audi A8 inaczej rozkłada akcenty.
Bardzo duży plus stawiamy jeszcze przy pozostawaniu w ofercie silnika Diesla. Nie mieliśmy okazji tej wersji przetestować, ale na pewno okaże się najlepszym wyborem dla kogoś, kto często jeździ w długie trasy. Wielu producentów o takich kierowcach zapomina.