Ofensywa modelowa Toyoty powoli zmierza do wyznaczonego celu. W dobie popularności SUVów, japoński koncern postanowił uzupełnić swoją ofertę o kolejny podwyższony model. Tym razem padło na Yarisa. Odmiana Corss jest obecnie najmniejszą zaraz przed CH-R, RAV4, Land Cruiserem oraz Highlanderem.
Miejski crossover wyróżnia się na tle swoich większych braci. Przede wszystkim jego stylistyka odbiega od tego, do czego przyzwyczaił nas klasyczny Yaris. Jest o 25 mm wyższy (prześwit 170 mm), o 240 mm dłuższy, a tym samym przestronniejszy. Ponadto nie zabrakło w nim terenowych atrybutów, czyli czarnych, plastikowych nakładek na nadkola czy imitacji osłon pod zderzakami. Charyzmy dodaje mu również duży wlot powietrza, pionowe światła do jazdy dziennej oraz smukłe, wysoko umiejscowione reflektory przednie. Z tyłu natomiast nie zabrakło dachowego spojlera oraz wąskiego pasa świateł.
Wnętrze zostało natomiast zmodernizowane względem podstawy (Yarisa). Przede wszystkim pojawił się nowy system infotaitment, który nie tylko jest prostszy w obsłudze, ale też jego szata graficzna jest przyjemniejsza dla oka. Ponadto w końcu mapy są w chmurze, dzięki czemu są one na bieżąco aktualizowane i mogą wyświetlać w trybie rzeczywistym informacje m.in. o korkach. Pojawiła się również przydatna półka na drobiazgi, ładowarka indukcyjna na telefon.
Kolejną zaletą Yarisa Corss jest większa przestronność. Zarówno z przodu, jak i z tyłu jest wystarczająco miejsca, by wygodnie przemieszczały się nim cztery osoby. Nieco gorzej jest z bagażnikiem. W tym przypadku dużo zależy od wybranego napędu.
Odmiana Cross może mieć jeden z dwóch układów napędowych – benzynowy lub hybrydowy. W pierwszym przypadku jest to silnik 1,5-litra o mocy 125 KM, połączony z przekładnią manualną lub CVT, przekazującą moc na koła przednie. Drugą opcją jest hybryda również z jednostką benzynową 1,5-litra (96 KM), ale wzbogaconą o silnik elektryczny. W sumie do dyspozycji jest 116 KM. Co ciekawe i w tej klasie rzadko spotykane, podniesionego Yarisa można zakupić z napędem na cztery koła AWD-i. Jest to taki sam układ jak w większym RAV4. Napęd tylnej osi generowany jest przez silnik elektryczny posiadający dosłownie parę koni mechanicznych. Jednak w tym przypadku nie chodzi o moc, a o moment. Co warto podkreślić AWD-i daje sporo możliwości. Na tylną oś możliwe jest przekazanie nawet do 60 proc. momentu, co daje całkiem spore możliwości soft-terenowe.
Niestety posiadanie napędu na obie osie jest okupione mniejszym bagażnikiem. W podstawowej odmianie ma on 397 litrów z możliwością regulacji podłogi w dwóch częściach. Dla wariantu 4x4 jest to tylko 320 litrów bez regulacji wysokości podłogi. Jest to jednak kompromis, który można zaakceptować, gdyż zastosowany napęd sprawdza się. Miałem okazję wyruszyć Yarisem Corss w przygotowaną trasę terenową. Szutry, nieduże przeszkody błotne i wodne nie stanowiły dla tego auta wyzwania. Ponadto zastosowany asystent zjazdu pomaga w kontrolowanych warunkach zjechać bez potrzeby operowania gazem czy hamulcem.
Jak łatwo się domyślić Yaris Corss nie jest demonem prędkości. Jednak biorąc pod uwagę, że jest to auto z segmentu B-SUV to nie oczekuje się od niego cudów. Przyspieszenie wersji przednionapędowej wynosi 11,2 sekundy do 100 km/h. Z napędem na obie osie ten proces trwa nieco dłużej – 11,8 sekundy. Prędkość maksymalną określono natomiast na 170 km/h. W codziennej eksploatacji to wystarcza. Ponadto Yaris jak przystało na hybrydę jest wyjątkowo oszczędny. Przy normalnej jeździe zadowoli się wynikiem 4,5 litra na 100 km. Jednak jak się postaramy to można osiągnąć jeszcze mniejsze rezultaty. Mnie podczas jazd testowych udało się zejść z poziomu 2,9 l/100 km.
Oferta tego modelu posiada w pięć wariantów wyposażenia oraz dodatkowe poziomy. Jak na razie przedsprzedaż wykazała, że głównie zamawiane są opcje ze średniego lub średniego wyższego standardu. W późniejszym czasie dołączy również opcja zakupienia odmiany z matrycowymi światłami przednimi. Ponadto jest też aktywny tempomat, elektrycznie sterowana klapa bagażnika z możliwością pełnego zamknięcia pojazdu (wcześniej tej opcji nie było) czy bezprzewodowy Car Play i Android Auto. Warto też dodać, że Yarisa Cross można zakupić od 74 900 zł. W tej cenie otrzymamy odmianę z benzynowym silnikiem o mocy 125 KM i manualną skrzynią biegów. Wersja z przekładnią CVT wymaga dopłaty 10 tys. zł (od 84 900 zł). Dla hybrydy cennik rozpoczyna się od 87 600 zł (przedni napęd). Za przyjemność jazdy wersją wyposażoną w układ AWD-i trzeba wydać od 101 400 zł.
Toyota Yaris Corss jest samochodem, który zwraca na siebie uwagę. Jest podniesiony, wygodny i jak na segment B-SUV przestronny. Wstępne wyniki sprzedażowe (przedsprzedaż) pokazują, że model ten zyskuje na popularności. Nie ma się co dziwić. W końcu oferuje naprawdę wiele. Zapewne niedługo zobaczymy ich całkiem sporo na drogach.