Opinie Moto.pl: Audi Q7 50 TDI. Po retuszu stracił wiele zmarszczek

Q7 zapoczątkowało ofensywę w segmencie SUV-ów w palecie modelowej Audi. O ile blisko dwie dekady temu były osamotniony w salonach sprzedaży, o tyle dziś mamy już niemal pełną gamę. Najnowsza generacja pojawiła się na rynku w 2015, a w 2019 przeszła głęboki lifting upodobniający auto do innych, nowszych modeli koncernu. Auto zyskało nowe technologie i poprawione silniki. Czy to wystarczy, by nawiązać realną walkę o prym z BMW X5 i Mercedesem GLE?

Zmiany były konieczne, bowiem monumentalne nadwozie Audi pokryło się zmarszczkami. Projektanci nie wprowadzili rewolucyjnych modyfikacji, bo w tym segmencie klienci są dość konserwatywnie. Przeprojektowano zderzaki i umieszczono w przedniej części ośmiokątną osłonę chłodnicy z sześcioma pionowymi listwami. Inny kształt zyskały standardowe reflektory LED-owe. Co ważne, na liście opcji pojawiły się matrycowe światła o zasięgu kilkuset metrów. Są aktywne, dzięki czemu dopasowują długość i szerokość strumienia świetlnego do warunków drogowych. Trzeba przyznać, że ich działanie nie pozostawia wiele do życzenia.

Warto też wspomnieć o gabarytach. Q7 jest wyjątkowo dużym przedstawicielem gatunku. Mierzy 506 cm długości, 197 szerokości i 174 wysokości. Rozstaw osi wynosi niespełna trzy metry.

Zobacz wideo W Studiu Biznes potężny SUV o wadze 2,3 tony. Sprawdzamy jego możliwości na drodze

Moc zaklęta w dieslu

Q7 ważące blisko 2200 kilogramów zostało wyposażone w pneumatyczne zawieszenie z regulacją prześwitu w zakresie kilku centymetrów. To rozwiązanie w połączeniu z dieslem o pojemności trzech litrów gwarantuje dużą dawkę pewności za kierownicą. W potężnym SUV-ie w zupełności wystarczające okazują się parametry sześciocylindrowej jednostki. Doładowany motor rozwija 286 KM i 600 Nm. W standardzie dysponuje hydrokinetyczną przekładnią Tiptronic o ośmiu przełożeniach. Do setki przyspiesza w 6,1 sekundy i rozpędza się do 241 km/h.

Z uwagi na okazałe rozmiary i świetne wyciszenie, nie czuć za bardzo przeciążeń w kabinie. Auto się sprawnie napędza i jeszcze lepiej tłumi wszelkiej maści nierówności, nawet na opcjonalnych, 21-calowych obręczach ze stopów lekkich. Nie przejmuje się poprzecznymi przeszkodami i lekkim terenem. Błotniste podłoże i koleiny wypełnione wodą to dla Audi bułka z masłem. Po wybraniu trybu offroadowego, zmienia się czułość kontroli trakcji, a karoseria nieco bardziej się kołysze. To jednak przyjemne i relaksujące zjawisko.

Audi Q7 50 TDIAudi Q7 50 TDI TOMASZ PARZYCHOWSKI

Q7 ma też drugie oblicze. W linii S-Line możemy wybrać adaptacyjne zawieszenie. Lekko się utwardza i obniża na autostradzie o dodatkowe 15 mm. Wespół z precyzyjnym, progresywnym układem kierowniczym dość żwawo poczyna sobie w zakrętach, nie przejmując się zanadto bezwzględnymi prawami fizyki. Z pomocą przychodzi też elektromechaniczny system aktywnej stabilizacji przechyłu i tylna oś skrętna. Tak uzbrojone Audi prowadzi się niczym samochód o rozmiar mniejszy.

Czas na miękką hybrydę

By ograniczyć emisję CO2 i zbliżyć się do limitów wyśrubowanych norm narzucanych przez Brukselę, otrzymujemy do dyspozycji układ miękkiej hybrydy bazującej na 48-woltowym systemie z rozrusznikiem połączonym ze skrzynią korbową. Według danych producenta, pozwala to zaoszczędzić nawet 0,7 litra na 100 kilometrach. Dodatkowo, wyposażeniu jesteśmy w litowo-jonowy akumulator przejmujący odzyskaną podczas hamowania energię. Jak to wygląda w praktyce? Najszybciej dostrzeżemy obecność systemu przy prędkościach 55-160 km/h. Wówczas, gdy zdejmiemy nogę z gazu, komputer wyłączy jednostkę spalinową i pozwoli się swobodnie toczyć lub żeglować. Proces trwa do 40 sekund. Kolejne zjawisko to Start&Stop dezaktywujący diesla już przy 22 km/h. Należy ponownie wcisnąć pedał akceleratora, by przywrócić wysokoprężne serce napędowe do działania.

Całość zdaje się funkcjonować efektywnie, choć trzeba się do tego przyzwyczaić. Tak samo, jak do sprzężenia 8-stopniowego automatu z 6-cylindrowym dieslem. Wykazuje się minimalną zwłoką podczas ruszania i próby nagłego przyspieszenia na drodze ekspresowej. Korzystnie natomiast przedstawia się zużycie paliwa. Biorąc pod uwagę niezłe parametry i masę własną, Audi zużywa w trasie około 8 litrów, zaś w mieście 11-13.

Audi Q7 50 TDIAudi Q7 50 TDI TOMASZ PARZYCHOWSKI

Wyświetlacze i przestrzeń

Q7 zawsze rozpieszczało przestrzenią, ale teraz weszło na jeszcze wyższy poziom. Do dyspozycji mamy 7 miejsce. Fotele pierwszego rzędu mogą być wielokonturowe z wszechstronną regulacją elektryczną i pamięcią ustawień (20 tysięcy zł dopłaty). Kanapę możemy przesuwać i zmieniać kąt pochylenia oparcia. Na liście opcji znajdziemy też odmianę z trzema niezależnymi siedziskami. Trzeci rząd chowa się w podłodze bagażnika i należy traktować go awaryjnie (8750 zł). Wygodnie poczują się tam o wzroście do 165-170 cm. Imponująca jest za to pojemność kufra – od 865 do 2050 litrów.

Audi Q7 50 TDIAudi Q7 50 TDI TOMASZ PARZYCHOWSKI

Spory postęp notujemy w kwestii materiałów wykończeniowych. W zależności od preferencji, możemy wybrać perforowaną skórę z podgrzewaniem i wentylacją, drewniane lub aluminiowe dekory, a także ambientowe podświetlenie diodowe. 23 głośniki z logo Bang&Olufsen to wydatek na poziomie 35 tysięcy. Wyliczanka potrwa długo, bowiem samo przejście przez konfigurator zajmie przynajmniej godzinę.

Nie mniej należy przeznaczyć na poznanie pokładowych systemów opierających się na trzech wyświetlaczach. Pierwszy zastąpił analogowe wskaźniki. Cechuje się przejrzystą, zmienną grafiką i możliwością wpisania weń mapy nawigacji. Kolejny monitor zawiaduje automatyczną klimatyzacją regulowaną w czterech strefach. Pod nim umieszczono kilka fizycznych przycisków i starter silnika.

Najważniejszy jest jednak ekran centralny o przekątnej 10,1 cala. Zawiaduje rozrywką, nawigacją i kamerami za pomocą gestów, dotyku lub komend głosowych. Rozpoznawanie mowy nie działa idealnie, ale radzi sobie z prostymi poleceniami zmieniającymi temperaturę nawiewu czy prośbę o wybranie numeru z książki telefonicznej sparowanego smartfona. System jest responsywny, a kliknięcie potwierdza aktywowanie danej funkcji. Trzeba mu natomiast poświęcić sporo czasu, by rozgryźć wszystkie pozycje rozbudowanego menu.

Audi Q7 50 TDIAudi Q7 50 TDI KONRAD SKURA

Personalizuj i korzystaj z elektronicznych gadżetów

Konstruktorzy udowodnili, że nie trzeba za mocno zmieniać pierwotnej architektury, by wprowadzić solidną aktualizację. Audi stało się znacznie nowocześniejsze, a przy tym otrzymało lepsze właściwości jezdne z prześwitem regulowanym w zakresie 9 centymetrów. Z dieslem o mocy 286 KM jest najtańszym progiem wejścia w świat luksusowych SUV-ów spod znaku niemieckiego producenta. Na podstawową wersję wystarczy 321 500 złotych. By cieszyć się z dobrodziejstwa częściowo autonomicznej jazdy, zaawansowanej pneumatyki adaptacyjnej, matrycowych reflektorów i wydajnego audio, warto przygotować dodatkowe 100-150 tysięcy zł. Sporo? GLE i X5 prezentują podobny pułap cenowy.

Audi Q7 50 TDI - dane techniczne:

  • Nadwozie: SUV, 5d
  • Moc: 286 KM przy 3500 obr./min
  • Moment obr.: 600 Nm w przedziale 1750-3250 obr./min
  • Skrzynia biegów: automatyczna, 8-biegowa
  • Napęd: na cztery koła
  • Wymiary: 5063/1970/1741 mm
  • Rozstaw osi: 2994 mm
  • Poj. bagażnika: 865 / 2050 l
  • 0-100 km/h: 6,1 s
  • Śr. zużycie paliwa: 11,1 l/100 km (dane testowe)
  • Prędkość maksymalna: 241 km/h
  • Cena: od 321 500 zł (za wersję 50 TDI)
Więcej o:
Copyright © Agora SA