W 2023 roku miało miejsce 350 tysięcy przypadków jazdy bez ważnego ubezpieczenia OC. Przypominamy, że jest ono obowiązkowe. Zdarzają się jednak właściciele pojazdów, którzy nie spełniają tego wymogu, co niesie za sobą wysokie ryzyko. W konsekwencji, gdy spowodują wypadek, będą zmuszeni pokryć wszystkie koszty z własnych środków. W takiej sytuacji poszkodowanym odszkodowanie i świadczenia zostaną wypłacone z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG). Następnie UFG zwraca się do sprawcy, a także do właściciela pojazdu (jeśli to dwie różne osoby) i żąda zwrotu wypłaconych kwot w ramach tzw. regresu.
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) w komunikacie prasowym na swojej oficjalnej stronie 31 października ogłosił, że właśnie padł nowy rekord w kwocie regresu. Przypominamy, że dotychczasowy najwyższy dług wynosił niemal 2,3 mln zł. Obecny rekordzista przekroczył go ponad dwukrotnie. Chcąc uniknąć opłaty za obowiązkowe ubezpieczenie OC w wysokości 600-700 zł, teraz ma do oddania aż 4,7 mln zł. Wszystko przez chwilę nieuwagi podczas zmiany pasa ruchu.
Kierowca podczas jazdy nie zauważył, że równolegle do niego, prawym pasem, porusza się inny pojazd. Doszło do zderzenia, a auto zepchnięte na prawy pas uderzyło w barierę, z kolei jego kierowca doznał poważnych obrażeń, w tym uszkodzenia rdzenia kręgowego i złamania kręgu. UFG wypłacił łącznie 4,7 mln zł na odszkodowanie, zadośćuczynienie, leczenie i rentę. - Nawet w przypadku szkód majątkowych mogą to być niebagatelne kwoty, sięgające dziesiątek czy setek tysięcy złotych. Jeśli jednak spowodujemy wypadek, na skutek którego ktoś stanie się osobą niepełnosprawną, to trzeba się liczyć z wypłatą dożywotniej renty. W przypadku spowodowania śmierci rodzica dzieci, odszkodowanie i renta będzie należała się tym dzieciom. [...] Rekordzista ma niestety do zwrotu aż 4,7 mln zł - poinformował Damian Ziąber z Funduszu.
Ważność polisy OC można szybko i bezpłatnie zweryfikować online na stronie ufg.pl. Wystarczy podać numer rejestracyjny pojazdu, aby w ciągu minuty upewnić się, że mamy ważne ubezpieczenie. To prosty sposób na uniknięcie zbędnych wydatków. W końcu to właśnie nieubezpieczony kierowca ponosi pełną odpowiedzialność finansową za wyrządzone szkody. - Będziemy o tym nieustannie przypominać, wsiadasz do auta? Sprawdź ważność OC. [...] Minuta sprawdzenia może oszczędzić nam wydatków, zupełnie niepotrzebnych - zaapelował Damian Ziąber z UFG.