Kultowy model Citroena powraca. To wyjątkowe dzieło sztuki motoryzacyjnej

Citroen stawia na sztukę. Konkretnie sztukę motoryzacyjną. Właśnie dlatego zdecydował się na wskrzeszenie legendy lat 70. XX wieku. Tak właśnie może wyglądać nowy SM. Czy klasyczne GT ma szanse na wersję produkcyjną?

Marki motoryzacyjne chętnie sięgają do swojego dziedzictwa. Szczególnie że legendarnych modeli większości z nich nie brakuje. Czasami historyczne auta wracają w postaci wersji produkcyjnych, a czasami konceptów. W tym przypadku mamy do czynienia z drugim ze schematów. Francuzi postanowili przypomnieć kierowcom o modelu SM. W tym wydaniu będzie on jednak DS-em, a nie Citroenem.

Zobacz wideo Wypadek w tunelu. Kierowca ciężarówki nie zauważył jadącego obok citroena

Pierwszy SM miał hydropneumatykę i silniki Maserati

Model SM stanowił prawdziwą sensację. Smukłe coupe otrzymało nadwozie o formie klina, którego punktem charakterystycznym stało się osłonięte tylne koło. Na tym jednak nie koniec, bo model powstał przy współpracy z Maserati. Włoska marka dostarczyła do samochodu m.in. silnik. Mowa o dwóch V-szóstkach. SM otrzymał też zawieszenie hydropneumatyczne pierwszej generacji.

Citroen SM porażał urodą na początku lat 70. XX wieku. Nigdy nie był jednak hitem sprzedaży. Produkcja pojazdu trwała między rokiem 1970 a 1975. W tym czasie powstało blisko 13 tys. sztuk. Zaledwie tyle! Coupe nigdy nie doczekało się następcy. Nigdy, bo nawet dzisiejszy koncept raczej do produkcji nie wejdzie. Choć okazuje się stworzony z niewiele mniejszym rozmachem od klasycznego protoplasty.

Kultowy model Citroena powraca. To wyjątkowe dzieło sztuki motoryzacyjnej
Kultowy model Citroena powraca. To wyjątkowe dzieło sztuki motoryzacyjnej Fot. Stellantis

Nowy DS SM ma uczcić dekadę francuskiej marki

DS SM 2024 jest dziełem DS Design Studio Paris. Pierwsze szkice tego modelu można było zobaczyć już w 2020 r. Teraz przyjęły one formę pełnowymiarowego konceptu. Po co powstał ten model? To coś na kształt barejowskiego misia. Ten samochód powstał, aby pokazać możliwości francuskiej marki. Dodatkowo ma w ten sposób uczcić dziesięć lat sztuki i elegancji oferowanej w wydaniu DS. W wydaniu DS i pod własną marką.

Sylwetka nowego GT jest imponująca. Zamiast grilla, pojazd ma świecący ekran 3D otoczony sygnaturą świetlną składającą się z trzech modułów po każdej stronie. Punktem przodu jest także osiem pionowych świateł DRL z diamentowym wykończeniem. Poza tym nowy SM zachował formę "podążającą za przepływem powietrza" ze zwężającym się tyłem nadwozia. Oczywiście tylne koła są wyposażone w demontowane owiewki – zupełnie jak w klasyku. Felgi zastosowane w koncepcie mają 22 cale wielkości. Przez to naprawdę szczelnie wypełniają nadkola.

Kultowy model Citroena powraca. To wyjątkowe dzieło sztuki motoryzacyjnej
Kultowy model Citroena powraca. To wyjątkowe dzieło sztuki motoryzacyjnej Fot. Stellantis

DS SM ma nadwozie wielkości Audi A6. Czy model wejdzie do produkcji?

Nowy DS SM ma 4,94 m długości. To oznacza, że urósł w stosunku do klasyka o 3 cm. I jest naprawdę duży. Żeby zobrazować wielkość pojazdu, dodam może tylko, że ma nadwozie o takiej samej długości, jak aktualne Audi A6. Dodatkowo SM 2024 ma 1,34 m wysokości i 1,98 m szerokości. Kluczową modyfikację inżynierowie zastosowali także w kwestii prześwitu. Aby poprawić osiągi coupe, jego nadwozie pracuje teraz aż o 12 cm bliżej powierzchni asfaltu.

Nowa wersja kultowego Citroena prezentuje się naprawdę niesamowicie. Czy jednak model ma szansę na wersję produkcyjną? To niestety mocno wątpliwe. Stellantis stawia dziś głównie na SUV-y i crossovery. SM mimo wszystko może cieszyć oczy. Pojawia się bowiem na wystawie Chantilly Arts & Elegance w formie studium projektowego.

Więcej o: