Fiat Seicento z Polski powraca. Tym razem jest crossoverem i nazywa się Fiat 600e

Do świata motoryzacji powraca dźwięcznie brzmiąca i łatwo zapadająca w pamięć nazwa "Seicento", oznaczająca w tłumaczeniu z języka włoskiego "Sześćset". Włosi wskrzesili świetnie rozpoznawalny w Europie model auta, nadając mu tym razem numeryczną nazwę 600. Samochód ten będzie produkowany w Tychach, gdzie kiedyś powstawał o klasę mniejszy poprzednik.

Fiat 600, a dokładnie Fiat 600e został oficjalnie zaprezentowany. Premiera obyła się w szczególnym miejscu dla włoskiej marki, a mianowicie w Lingotto w Turynie. To właśnie tam zlokalizowany jest okazały gmach, w którym przed laty mieściła się fabryka samochodów Fiata ze spektakularnym torem testowym umieszczonym na dachu budynku, liczącym 1,5 km długości. W tym roku mija dokładnie 100 lat od uruchomienia produkcji pojazdów w tej fabryce, którą zamknięto w 1982 roku i przekształcono w placówkę kulturalną, centrum handlowe i hotel. Więcej o nowych samochodach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Nowy Fiat z Polski

Fiat 600 to następca modelu 500X i krewniak Jeepa Avengera. Pojazd ten jest crossoverem segmentu B (poprzednie Seicento było maluchem segmentu A), którego produkcja będzie odbywać się w Polsce, a dokładnie w zakładzie koncernu Stellantis w Tychach. To właśnie tam obecnie powstaje Jeep Avenger oparty o zmodernizowaną platformę e-CMP (powstają na niej elektryczne Peugeoty, Citroeny i Ople, a teraz również budowany będzie Fiat). Jak dowiedziałem się podczas premiery, w śląskiej fabryce niebawem ruszy seryjna produkcja, zainteresowani zamówienia będą mogli składać jeszcze w lipcu, a gotowe auta do pierwszych klientów trafią pod koniec bieżącego roku.

Najpierw poznaliśmy Fiata 600e, co jak łatwo rozszyfrować z nazwy, oznacza samochód w pełni elektryczny. Od razu uspokajam, że taki stan rzeczy nie zostanie utrzymany na zawsze, bo w 2024 roku do gamy dołączy napęd oparty na motorze spalinowym. Przedstawiciele marki nie chcieli mówić na ten temat zbyt wiele, ale raczej wypada się tu spodziewać motoru 1.5 FireFly Turbo o mocy 130 KM i 240 Nm, wspieranego przez 48-woltowy układ miękkiej hybrydy (mHEV). Jednostka ta debiutowała rok temu w Tipo i 500X - pisałem o tym tutaj - KLIKNIJ. Ale czy tak faktycznie będzie, przekonamy się dopiero w 2024 roku. Co ciekawe, twórcy 600e w przyszłości nie wykluczają bardziej jadowitej odmiany spod znaku marki Abarth.

Fiat 600e RED
Fiat 600e RED Fot. Rafał Mądry

W pełni elektryczny crossover

Wracając do sedna, atrakcyjnie prezentujący się na żywo Fiat 600e, to przede wszystkim samochód elektryczny. Pod maską odmiany zasilanej prądem został zamontowany silnik o mocy 115 kW (156 KM) i 260 Nm, który został połączony z 1-stopniową przekładnią i akumulatorem o pojemności 54 kWh brutto (51 kWh netto) działającym pod napięciem 400 V. Pakiet akumulatorów składa się z 17 modułów i 102 ogniw litowo-jonowych. To dokładnie ta sama układanka, co w elektrycznym Avengerze, a w tym pojeździe moc silnika w zupełności wystarcza do żwawej jazdy, o czym przekonałem się podczas pierwszej jazdy testowej - ZOBACZ.

O jakiejś szczególnej dynamice nie będzie mowy, co potwierdzają fabryczne dane przyspieszenia - na osiągnięcie pierwszych 100 km/h potrzeba 9 sekund. O prędkości maksymalnej na razie producent nie informuje, ale tutaj zaznaczę, że w Avengerze ograniczenie zostało ustawione na 150 km/h, więc domyślam się, że tak będzie i w Fiacie. W oszczędzaniu zużycia energii lub w poprawie osiągów pomogą trzy tryby jazdy - eco, normal, sport.

Pokładowa ładowarka ma moc 11 kW AC, a gniazdo do podłączenia wozu do urządzeń zewnętrznych to Combo 2 (CCS2). Układ ładowania obsługuje moc do 100 kW. To oznacza, że ładując akumulator prądem stałym można w ciągu 24 minut uzupełnić energię od 20 do 80 proc. Ładując prądem zmiennym o mocy 11 kW na publicznej stacji, uzupełnianie energii od 0 proc. do 100 proc. potrwa poniżej 6 godzin. Producent deklaruje zasięg na napędzie elektrycznym do 400 km w cyklu mieszanym (WLTP) i nawet do 600 km w trybie jazdy miejskiej.

Fiat 600e
Fiat 600e Fot. Rafał Mądry

Rozdmuchana 500-tka

Jeśli chodzi o stylistykę, nowy Fiat 600e został zaprojektowany w tym samym kluczu, co Fiat 500e. Sentyment do 500-tki zdradza przede wszystkim wygląd przedniego zderzaka i przymrużonych reflektorów. Linie nadwozia podkreślają eleganckie dodatki, do których należą błyszczące czarne elementy, chromowane detale, akcenty na tylnych światłach czy włoska flaga umieszczona na tylnym zderzaku. Obręcze kół aluminiowych mogą być nawet 18-calowe.

Są jeszcze inne detale przywodzące na myśl elektryczną 500-tkę, pozwalające się łatwo odnaleźć także we wnętrzu. W 600e takimi elementami są: zaokrąglony daszek 7-calowych cyfrowych zegarów, lakierowany panel deski rozdzielczej czy kształt kratek nawiewów. Poza tym, większość otoczenia włącznie z górującym nad deską ekranem dotykowym, to fragmenty żywcem wyjęte z Jeepa Avengera. Ekran multimediów ma 10,25" i skupia obsługę najważniejszych funkcji pojazdu. Na szczęście najbardziej potrzebne przyciski służące do wywołania podstawowych funkcji, cały czas są na wierzchu (umieszczone w konsoli środkowej). Inne udogodnienia to porty USB typu A i typu C, bezprzewodowa ładowarka do smartfona, 6-głośnikowy zestaw audio czy bezkluczykowy zamek z czujnikiem zbliżeniowym. Bezprzewodowa kompatybilność z aplikacjami Android Auto i Apple CarPlay jest obecna, tak jak ambientowe podświetlenie wnętrza o aż 64 kombinacjach kolorystycznych.

Wnętrze Fiata 600e
Wnętrze Fiata 600e Fot. Rafał Mądry

360 litrów pojemności bagażnika

Wyposażenie wersji przygotowanych na początek, będzie bogate i obejmie szereg nowoczesnych systemów bezpieczeństwa. 600e zaoferuje m.in. jazdę autonomiczną na poziomie drugim, zapewniając wszystkie związane z tym korzyści podczas podróży. Czujniki 360 stopni i kamera cofania 180 stopni z dynamicznymi liniami siatki, pomogą omijać wszelkie przeszkody podczas parkowania lub wykonywania skomplikowanych manewrów. Większych problemów na parkingach nie powinno jednak być z uwagi na długość nadwozia mierzącą 4,17 metra - to tylko 50 cm więcej w zestawieniu z Fiatem 500e.

Crossover pomieści pięciu pasażerów, ale szczerze powiedziawszy, dla komfortu tych osób najlepsza podróż będzie w maksymalnie w cztery osoby. Wewnętrzny schowek o pojemności 15 litrów pozwoli schować podręczne szpargały, a organizer umożliwi podróżowanie z pojemnikiem wypełnionym ciepłym napojem, bez obaw o wylanie. Większe przedmioty połknie bagażnik, który jest spory, jak na samochód w pełni elektryczny. Pojemność wynosi 360 litrów, podłogę można podnieść i wygospodarować oddzielną przestrzeń na kable, a pokrywa bagażnika może być elektrycznie składana. Zwiększenie funkcjonalności kufra umożliwia położenie oparcia kanapy składanej w proporcji 40/60.

Bagażnik Fiata 600e
Bagażnik Fiata 600e Fot. Rafał Mądry

Fiat 600e w dwóch wersjach wyposażenia

Samochód, za sprawą paneli ochronnych na nadwoziu oraz wyższego prześwitu, ma dodawać pewności kierowcy zarówno w miejskiej dżungli, jak i na gorszych drogach. Nieduże wymiary i właściwości dostosowane do potrzeb rynku europejskiego, mają przyciągnąć klientów poszukujących w autach ekologicznych rozwiązań. Design utrzymany w stylu retro ma natomiast w połączeniu z żywymi kolorami nadwozia wzbudzać pozytywne emocje i chęć posiadania właśnie takiego, zeroemisyjnego auta.

W momencie rynkowego debiutu, który nastąpi w lipcu tego roku, nowy "elektryk" będzie dostępny w dwóch różnych wersjach - Fiat 600e La Prima i Fiat 600 (RED). Polskie ceny pojazdu na razie nie zostały jeszcze podane. Domyślam się jednak, że względem Avengera cennik prawdopodobnie utrzyma się na podobnym poziomie. Aktualnie na zakup elektrycznego Jeepa trzeba przeznaczyć przynajmniej 185 200 zł, natomiast wariant z silnikiem benzynowym to wydatek rzędu 99 800 zł. Na oficjalny cennik Fiata (na razie tylko w wydaniu w pełni elektrycznym) trzeba jednak cierpliwie poczekać. Artykuł powstał podczas wyjazdu do Turynu sfinansowanego przez Stellantis Polska.

Elektryczny Fiat 600e
Elektryczny Fiat 600e Fot. Rafał Mąry
Zobacz wideo Start Wielkiej Wyprawy Maluchów do Monte Carlo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.