Pod koniec maja do lecznicy weterynaryjnej w Limanowej trafił niezwykły pacjent. Weterynarze zajęli się bobrem potrąconym przez samochód. Niestety mimo wysiłków lekarzy bóbr nie przeżył. Zwierzę odniosło bardzo poważne obrażenia po kolizji z autem. Jarosław Stożek, lekarz weterynarii, cytowany przez "Gazetę Krakowską", wyjaśnił, że zwierzęciu przez dwa dni podawano leki przeciwbólowe, ale niestety na niewiele się to zdało. Po dwóch dniach starań lekarze zastali w lecznicy martwego bobra.
Pod postem lecznicy nie zabrakło podziękowań dla lokalnej policji, która podjęła szybką interwencję, by uratować zwierzę. Autor postu wspomniał także o odnalezieniu tablicy rejestracyjnej na miejscu zdarzenia, która najprawdopodobniej odpadła po zderzeniu z bobrem. Funkcjonariusze policji nie powinni mieć problemów z ustaleniem sprawcy zdarzenia.
W statystykach w Limanowej odnotowano także inny dość niecodzienny wypadek. W marcu 2023 r. doszło do wypadku drogowego z udziałem orła. Według "Gazety Krakowskiej" dwa drapieżne ptaki walczyły ze sobą podczas lotu. Jeden z nich nie zdołał ominąć nadjeżdżającego samochodu. Uderzenie było na tyle silne, że ptak nie mógł ponownie wzbić się do lotu. Ranne zwierzę na szczęście przeżyło kolizję z autem ale mocno ucierpiało (weterynarze założyli ponad 50 szwów). Trafiło do Leśnego Pogotowia w Mikołowie, które pełni rolę ośrodka rehabilitacyjnego.
Bez wątpienia zdarzenia z udziałem orła czy bobra są dość niecodziennie. Według statystyk serwisu zwierzetanadrodze.pl najczęściej dochodzi do wypadków z udziałem jeży, gołębi, lisów, ropuch i wiewiórek. W 2022 r. w policyjnych statystykach odnotowano 173 przypadki najechania na zwierzę. W raporcie wspomniano także o wypadkach, których przyczyną były obiekty lub zwierzęta na drodze. W 257 zdarzeniach zginęło 17 osób, a 289 odniosło rany.
Czy wypadków można uniknąć? Wbrew pozorom nawet w nowoczesnym samochodzie wyposażonym w najbardziej zaawansowane układy wspomagające kierowcę trudno liczyć na pomoc elektroniki. Według testów ADAC układy ADAS rozpoznają pieszych, rowerzystów czy motocyklistów, ale zazwyczaj nie reagują w przypadku zwierząt. Konstruktorzy obawiają się m.in. problemów z właściwym rozpoznaniem obiektu i nieuzasadnionego awaryjnego hamowania. Test można obejrzeć na poniższym filmie.