Maluch obchodzi 50. urodziny. Używany kosztuje dzisiaj więcej niż nowa toyota

Wstęp do świata klasyków sporo kosztuje. Nawet za modele popularne w czasach PRL trzeba wyłożyć małą fortunę. Okazuje się, że ceny fiatów 126p pną się mocno w górę. W internecie są już ogłoszenia sprzedaży za 80 tys. zł. To tyle, ile trzeba zapłacić za nową toyotę yaris.

Równo 50 lat temu, 6 czerwca 1973 r., pierwsze Fiaty 126p zjechały z fabryki w Bielsku-Białej i rozpoczęły swoją ambitną misję. Miały zmotoryzować Polskę. Co ciekawe, pierwszy, a także ostatni Fiat 126p został wyprodukowany właśnie w tych zakładach. Model ten wytwarzano tutaj przez 27 lat, od 22 lipca 1973 roku do 22 września 2000 roku, z roczną średnią produkcją wynoszącą 43 tysiące samochodów. W sumie z linii montażowych zjechało 3 318 674 szt., z czego w Bielsku-Białej – 1 152 325 sztuk. Dzisiaj to legenda polskiej motoryzacji, do której wychowani w PRL wzdychają z nostalgią. Poniżej znajdziecie nasz wywiad o prawdziwiej historii malucha, a my sprawdzimy, ile może kosztować Fiat 126p w 2023 r.

Ile może kosztować maluch? Na aukcjach pojawiają się i ogłoszenia po 70-80 tysięcy złotych

Równe 80 tys. zł. Tyle oczekuje sprzedawca 27-letniego Fiata 126 Elegant z symbolicznym przebiegiem. Auto przejechało zaledwie 1139 km. Niewiele, nieprawdaż? Otwartą kwestią pozostaje, czy znajdzie się chętny na zielonego malucha z ostatnich lat produkcji (produkcję auta zakończono we wrześniu 2000 r.). W tej cenie można mieć już nową toyotę yaris. Sęk w tym, że to jeszcze nie jest klasyk. Jeszcze.

W serwisach ogłoszeniowych nie brakuje tańszych maluchów. Egzemplarze reklamowane jako kolekcjonerskie oferowane są w cenie ok. 40-50 tys. zł. Wbrew pozorom nie wszystkie wyprodukowano w Polsce. Coraz więcej aut to maluchy sprowadzone z rynku włoskiego. Ładny włoski egzemplarz w rzadko spotykanym zielonym kolorze i welurową tapicerką wyceniono na 37 tys. zł. Tyle za samochód z 1973 r. z przebiegiem 60 tys. km.

Zobacz wideo Auto sacrum

Oddaj na złom albo sprzedaj

- Ceny maluchów sukcesywnie idą w górę i to mimo że od lat ludzie oddają na złom najbardziej wysłużone egzemplarze. Na złomowiska zwykle trafiają egzemplarze po liftingu czy tzw. eleganty (zmodernizowana wersja 126el). W ręce miłośników trafiają zaś starsze roczniki. Maluchy chętnie kupują ludzie, którzy pamiętają te auta ze swojego dzieciństwa. Samochód wiąże się z młodością i dobrymi wspomnieniami. Stał się modny i kultowy w Polsce. To także fajny sposób na spędzanie czasu z dzieckiem przy drobnych pracach w garażu czy weekendowych przejażdżkach — wyjaśnił w rozmowie z Moto.pl Robert Brykała, który kieruje Muzeum Skarb Narodu. - Maluch nie stanowi dużego obciążenia finansowego. Bez trudu można kupić egzemplarz w cenie ok. 10 tys. zł. To zwykle równowartość dwóch-trzech rat leasingu za nowe auto. Najwyższe ceny osiągają bosmale, czyli kabriolety. Powstało ich niewiele. Niecałe 500 sztuk. Ich wartość stale rośnie. Na drugim końcu skali są najbardziej wyeksploatowane młode egzemplarze (ok. półtora tys. zł).

Władze Bielska-Białej zdecydowały się na zakup kolekcjonerskiego egzemplarza fiata 126pWładze Bielska-Białej zdecydowały się na zakup kolekcjonerskiego egzemplarza fiata 126p Paweł Sowa/UM

Władze Bielska-Białej zdecydowały się na zakup kolekcjonerskiego egzemplarza fiata 126pWładze Bielska-Białej zdecydowały się na zakup kolekcjonerskiego egzemplarza fiata 126p Paweł Sowa/UM

Władze Bielska-Białej zdecydowały się na zakup kolekcjonerskiego egzemplarza fiata 126pWładze Bielska-Białej zdecydowały się na zakup kolekcjonerskiego egzemplarza fiata 126p Paweł Sowa/UM

Władze Bielska-Białej zdecydowały się na zakup kolekcjonerskiego egzemplarza fiata 126pWładze Bielska-Białej zdecydowały się na zakup kolekcjonerskiego egzemplarza fiata 126p Paweł Sowa/UM

To może egzemplarz do remontu? W internecie łatwo znaleźć ogłoszenia dość wysłużonych aut, które wymagają interwencji mechanika. Właścicielem malucha można stać się już za nieco ponad tysiąc złotych. To jednak sztuki, które powinny trafić do warsztatu, zanim wyjadą na drogę.

Maluch z Polski? Nie tylko!

- Ciekawe są najstarsze egzemplarze. Auta z lat 70. przeznaczone do kompleksowego remontu kosztują zaledwie kilka tysięcy złotych. Kilka tysięcy złotych to niewiele. Ale pamiętajmy, że za remont trzeba zapłacić znacznie więcej. Jeszcze kilka lat temu kompleksowy remont samochodu kosztował ok. 10 tys. zł, a samo lakierowanie nadwozia ok. dwóch tys. zł. Obecnie trzeba przygotować ok. 30-40 tys. zł (koszt lakierowania wzrósł do sześciu-ośmiu tys. zł). Ważne, że wciąż dostępne są części zamienne, co na rynku klasyków ma duże znaczenie — dodaje Robert Brykała.

Polski Fiat 126pPolski Fiat 126p fot. FSM

Polski Fiat 126pPolski Fiat 126p fot. FSM

Polski Fiat 126p w FSM Bielsko-BiałaPolski Fiat 126p w FSM Bielsko-Biała fot. FSM

- Trudno przecenić niezłą dostępność części, co ułatwia remont malucha. Niestety jakość podzespołów zaczyna się pogarszać — wyjaśnia w rozmowie z Moto.pl Piotr Burchard, redaktor naczelny "Auto Świat Classic". - Moda na maluchy nie powinna dziwić. W 2023 r. będziemy świętować 50. urodziny samochodu, który zmotoryzował Polskę. To model, który zapisał się w polskiej historii i jest ceniony przede wszystkim nad Wisłą. W krajach zachodnich maluch nie jest tak postrzegany jak w Polsce. Znamienne, że to jeden z nielicznych klasyków, którego grupa fanów stale rośnie. Przybywa bowiem miłośników, którzy pamiętają fiata 126p jeszcze z czasów swojego dzieciństwa i chętnie w niego inwestują. W końcu to jeden z najtańszych klasyków na rynku. I to klasyków tak tanich w eksploatacji — dodaje Burchard.

Najpiękniejsze i najlepiej utrzymane klasyki można podziwiać nie tylko w internecie. Na czerwiec 2023 r.  zaplanowano zloty zabytkowych fiatów 126p m.in. we Wrocławiu i w Warszawie. W końcu 50. urodziny trzeba dobrze uczcić.

Więcej o:
Copyright © Agora SA