Ulewny deszcz i wysoka prędkość to nie najlepsze połączenie. Szczególnie łatwo może wtedy dojść do aquaplaningu, czyli zjawiska, o którym pisaliśmy już wielokrotnie. W tym przypadku wystarczył ułamek sekundy i kierowca stracił panowanie nad samochodem na prostej drodze.
Do zdarzenia doszło na trasie szybkiego ruchu S3 za węzłem Renice. Nagrywający jedzie prostą drogą kierunku Gorzowa Wielkopolskiego, po chwili lewym pasem wyprzedza go czarny mercedes. Warunki na drodze są bardzo złe, pada ulewny deszcz, z którym nie radzą sobie nawet wycieraczki. Na drodze z pewnością jest sporo wody.
Po kilku sekundach jazdy, mercedes wpada w poślizg, obraca się i z dużą siłą uderza przodem w barierę energochłonną. Następnie odbija się, wykonuje pełny obrót już na prawym pasie i ponownie uderza w barierę, ale tym razem tyłem. Auto wygląda na mocno uszkodzone. Niestety nie wiadomo, czy kierowca wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku.
Wideo pojawiło się na kanale Stop Cham:
Warto zaznaczyć, że kierowca mercedesa nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów. Zapewne jechał jednak zauważalnie powyżej limitu prędkości - nagrywający będąc wyprzedzanym ma na liczniku 120 km/h. Co było przyczyną gwałtownej utraty przyczepności na prostej drodze? Oczywiście aquaplaning.
Pisaliśmy o tym zjawisku nie raz. W skrócie polega na utracie kontaktu opony z podłożem z powodu warstwy wody, która zalega na jezdni. Aquaplaning powstaje, gdy bieżnik nie jest w stanie odprowadzić całej wody, a pomiędzy drogą i oponą tworzy się poduszka wodna. Auto ślizga się wtedy, podobnie jak na lodzie.
Powstawaniu aquaplaningu sprzyja przede wszystkim kiepski stan opon (starty bieżnik), wysoka prędkość oraz duża ilość wody na drodze (o aquaplaning szczególnie łatwo, gdy są koleiny). Im bardziej zużyte opony i im wyższa prędkość przy ulewnej pogodzie, tym łatwiej o kłopoty. W tym przypadku prawdopodobnie połączenie wszystkich tych czynników sprawiło, że kierowca mercedesa tak łatwo wypadł z drogi.