Wiele osób wie, że pierwsza litera w skrócie "SUV" pochodzi od słowa "Sport". Pełne rozwinięcie tego akronimu brzmi "sport utility vehicle". Powszechne jest jednak błędne przekonanie, że rozwinięcie to należy tłumaczyć dosłownie i SUV-y traktować jako samochody sportowo-użytkowe. Rzecz w tym, że słowo sport nie dotyczy samochodu, a jego użytkownika, który miałby prowadzić aktywny tryb życia. Nie należy mieć więc pretensji do producentów aut, o to, że nazywają swoje samochody SUV-ami, choć wcale nie są sportowe. Bardziej zastanawiałbym się czy wszystkie SUV-y są faktycznie "utility".
Więcej ciekawostek ze świata motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Skoro już ustaliliśmy, że SUV nie musi być sportowy, to zróbmy coś na przekór. Przyjrzyjmy się SUV-om, których osiągi naprawdę mogą konkurować z autami sportowymi. Kryterium tego zestawienia jest jedno: przyspieszenie 0-100 km/h poniżej 4 sekund. Oznacza to, że wszystkie auta na naszej liście przyspieszają lepiej niż Porsche 911 Carrera 4S, któremu zajmuje to 4,2 sekundy.
Włosi wiedzą jak zrobić samochód, który dostarczy dreszczyk emocji i wywoła uśmiech na twarzy kierowcy. Pod maską Stelvio znajdziemy ten sam silnik, co w przypadku Giulii Quadrifoglio, czyli 2,9-litrową V6 o mocy 510 KM. Różnica jest za to w napędzie. W Stelvio moc przekazywana jest na wszystkie koła, a w Giulii tylko na tylne.
Wydawałoby się, że rozpędzenie w tak krótkim czasie tak dużego auta nie jest możliwe. RSQ8 jest przecież wyraźnie większe od Stelvio, a mimo to przyspiesza równie dobrze. Tłumaczy to znacznie większy silnik. 4-litrowa jednostka TFSI osiąga 600 KM, a napęd oczywiście trafia na cztery koła. Audi wypada jednak gorzej pod względem prędkości maksymalnej.
To kolejne auto w zestawieniu, które zatrzymało się na magicznej barierze 3,8 sekundy. Za napęd odpowiada 4-litrowa V8, które generuje 510 KM - tyle samo co w przypadku Stelvio. GLC jest także zbliżony do Alfy gabarytami, więc identyczny czas przyspieszenia do setki nie jest zaskoczeniem, ale znowu prędkość maksymalna przemawia na korzyść włoskiego SUV-a.
Nie mogło być inaczej. Na liście musiało znaleźć się amerykańskie auto i padło na Dodge'a. To rekordzista w tym zestawieniu, pod względem pojemności silnika. To "bagatela" 6,2-litrowy HEMI, który jest w stanie wykrzesać 710 KM i 875 Nm momentu obrotowego. Dodge Durango SRT Hellcat był sprzedawany wyłącznie przez jeden sezon, a klienci mogli odebrać auta w 2021 roku. Jego cena wynosiła wtedy ok. 88 tys. dolarów. Na polskim serwisie aukcyjnym można znaleźć ofertę z nowym Durango w cenie 860 tys. zł
Ponownie włoskie auto, choć tym razem z niemieckim sercem. Co to oznacza? Jednostka napędowa pochodzi z Audi. To silnik, który był montowany w takich modelach jak RS6 czy RS Q8. Nie oznacza to jednak, że w Lamborghini jest taki sam. Nie mogłoby tak przecież być, że włoska luksusowa marka nie oferuje niczego więcej. Inżynierowie z Lamborghini poszperali więc przy jednostce napędowej i udało im się wyciągnąć z niej 650 KM.
Jeżeli Porsche ma w modelu oznaczenie "Turbo", to jedno jest pewne. Będzie piekielnie szybkie i nieważne, że jest to duży SUV, a nie mała, lekka 911-tka. Jeżeli obok dodamy jeszcze GT, to dzieją się rzeczy, które ciężko wyjaśnić. Mam wrażenie, że konstruktorzy rozpoczęli prace nad tym autem od zmian praw fizyki. To jak skutecznie rozpędza się ten samochód, jest wręcz niewiarygodne, a trzeba podkreślić, że waży 2 295 kg. Pod maską 4-litrowe V8 generujące 640 KM. Tylko jest jeden problem. Porsche często w katalogu przekłamuje czas rozpędzania do setki. Tak samo jest w tym przypadku. Wg producenta czas ten wynosi 3,3 sekundy, tymczasem realne testy pokazują, że może on wynieść nawet 3,13 sekundy. Niesamowite.
Jeżeli konstruktorzy Porsche dokonali zmian w prawach fizyki, to konstruktorzy Tesli postanowili je wyłączyć. Poważnie. Zupełnie mnie nie dziwi, że zamiast kierownicy, zamontowano w niej wolant, jak w samolocie. Silniki elektryczne są w stanie wygenerować ponad 1000 koni mechanicznych. Jeżeli dodamy do tego bardzo niski współczynnik oporów powietrza (0,24), to wynikiem tego równania jest przyspieszenie 0-100 km/h w czasie 2,6 sekundy. Nie wierzyłem, że jest to możliwe, ale w internecie można znaleźć testy w warunkach drogowych i to prawda. Tesla jest w stanie to zrobić, w dodatku może przewieźć 6 osób (legalnie). Jej masa wynosi 2 444 kg.