Seicento wygięło się jak puszka. Kierowca poniósł śmiertelne obrażenia

Brak ostrożności jest częstym powodem niebezpiecznych zdarzeń drogowych. Aby doszło do groźnego wypadku wystarczy chwila nieuwagi. Sytuacje tego rodzaju pokazują, jak kruche i delikatne jest ludzkie życie.

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w powiecie polkowickim we wtorek 19 kwietnia (woj. dolnośląskie). Na drodze wojewódzkiej numer 328 nieopodal Chocianowa, kierujący Fiatem Seicento na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Samochód wjechał do przydrożnego rowu, gdzie następnie uderzył w drzewo. Osobówka wygięła się niczym aluminiowa puszka.

O wypadku został powiadomiony dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach. Na miejsce zostali wysłani funkcjonariusze policji oraz służby medyczne. Funkcjonariusze ustalili, że do wypadku doszło prawdopodobnie w wyniku niedostosowania prędkości do warunków ruchu i utraty panowania nad pojazdem.

Fiata Seicento prowadził 41-letni mieszkaniec Polkowic. Niestety poniesione obrażenia były poważne. Mężczyzna po natychmiast udzielonej pomocy medycznej został przewieziony do legnickiego szpitala. Zmarł po trzech godzinach od momentu wypadku.

Jak dowiadujemy się komunikatu prasowego, policjanci wykonali na miejscu niezbędne czynności procesowe z udziałem biegłego z zakresu ruchu drogowego oraz pod nadzorem Prokuratora z Lubina. Trwa analiza zebranego materiału dowodowego, a funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności oraz przyczyny tego wypadku.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.