Opowiem w skrócie: projektant, który odpowiada za wygląd pierwszego Mini nowej ery (model R50/R53) i modelu X5 (E53) chciał wyrazić szybką opinię na temat modelu XM, ale zamiast tego wolał "strzelić sobie w łeb".
Więcej tekstów o projektowaniu aut znajdziesz na gazeta.pl
Wbrew pozorom Stephensonowi, który spędził w koncernie BMW 11 lat, nie chodzi wyłącznie o bezlitosne nabijanie się z następców. Dlatego warto obejrzeć poniższe wideo nie tylko ze względów rozrywkowych, ale i edukacyjnych.
Można też ufać jego opinii albo nie, ale warto pamiętać, że artystę ocenia się po jego dziełach. A Frank Stephenson mimo kontrowersyjnych opinii i nietypowego stylu odpowiada między innymi za projekty Maserati GranSport, Maserati MC12, Ferrari FXX i Ferrari F430, całą linię McLarenów (od MP4 i P1 po modele 570S, 675LT i 720S) oraz Fiaty: Punto, Bravo oraz 500. Pomagał też projektować Forda Escorta RS Coswortha.
Od pewnego czasu Stephenson zabiega o widownię swojego kanału na YouTube, dlatego nie stroni od kontrowersji, ale przy okazji ma sporo do powiedzenia. Teraz próbuje znaleźć przyczyny wyglądu nowego BMW XM, bo jak twierdzi, takie projekty nigdy nie są dziełem przypadku.
Dlatego projektant nie chce poprzestać na stwierdzeniu, że nieudany projekt. Na załączonym wideo przeprowadza drobiazgową analizę jego wyglądu, ale go nie oszczędza. Jego zdaniem karoseria BMW ma zbyt wiele przecinających się linii i płaszczyzn.
Przeszkadzają mu zwłaszcza nietypowe błotniki. Stephenson twierdzi, że tak kończą auta, których projektanci nie wiedzą, kiedy powiedzieć: stop. Nie podobają mu się też reflektory, ani atrapa chłodnicy. Poza tym uważa, że cały projekt nie jest spójny, a to dopiero początek jego zarzutów.
Na szczęście bawarskiej marki Amerykanin znalazł w sylwetce nowego studium BMW jakieś pozytywy. Frank Stephenson ma też teorie na temat kierunku, w których zmierza wzornictwo BMW. Jeśli chcecie je poznać, musicie obejrzeć film.
Przypomnijmy, że model XM ma być pierwszym od czasu modelu M1 ekskluzywnym autem sportowej dywizji M.To bardzo ważny, wręcz przełomowy samochód dla bawarskiej marki. Ma uczcić pół wieku, które minęło od powstania marki M GmbH.
Prezentowany pojazd koncepcyjny mniej więcej odzwierciedla wygląd modelu, który trafi do seryjnej produkcji. Wbrew oczekiwaniom ma hybrydowy, a nie elektryczny napęd. Po naładowaniu z gniazdka będzie zdolny do przejechania na prądzie do 80 km, a jego maksymalna moc wyniesie aż 750 KM.
Stylistyka BMW Concept XM to ekstrawagancka deklaracja BMW M złożona w samym w sercu segmentu samochodów luksusowych
- powiedział szef projektantów BMW Domagoj Dukec
No cóż, jego słynny poprzednik ma na ten temat inne zdanie. Nie trzeba go podzielać, ale warto je poznać. Na koniec i obronę niemieckiej marki dodamy, że inny słynny projektant uważa, że wzornictwo BMW zmierza w dobrym kierunku.
W rozmowie z Moto.pl były szef designu Peugeota i aktualny dyrektor kreatywny Renault, Gilles Vidal powiedział, że BMW to marka, która raz na jakiś czas musi przełamywać konwencje, żeby nie stać w miejscu.
Dzięki Chrisowi Bangle'owi zrobiła to w przeszłości. Jego projekty BMW serii 5 (E60) i 7 (E65) początkowo również były krytykowane przez niemal wszystkich, a teraz stają się łakomymi kąskami na rynku aut używanych. Trzeba jednak dodać, że Vidal wyraził swoje zdanie przed premierą projektu BMW XM.
Za dekadę albo dwie okaże się, jak zestarzeje się nowy, kontrowersyjny modelem BMW XM. Już w 2022 roku przekonamy się, czy BMW ma wystarczająco dużo odwagi, aby wprowadzić awangardowy projekt do seryjnej produkcji oraz czy klienci podzielą zdanie Franka Stephensona.