Nowa Fabia zwiastuje nadejście kolejnego wcielenia Seata Ibizy i Volkswagena Polo. Czeskie auto po raz pierwszy oparto na modułowej płycie MQB-A0, co pozwoliło przede wszystkim na zwiększenie jego rozmiarów. Przedstawiciel segmentu B ma teraz 411 cm długości i 178 szerokości. O prawie 10 cm zwiększył się rozstaw osi, który wynosi teraz 256,5 cm. To mniej więcej tyle, ile w pojazdach klasy kompaktowej sprzed 10-15 lat.
Korzystnie też przedstawia się współczynnik oporu powietrza – 0,28. Nowością w segmencie jest również aktywna żaluzja chłodnicy, czyli zestaw ruchomych klapek regulujących dopływ powietrza. Producent zapewnia, że to rozwiązanie gwarantuje obniżenie zużycia paliwa do 0,2 l na 100 kilometrów.
Spory rozstaw osi sprawia, że Fabia wreszcie ugości na pokładzie cztery dorosłe osoby. Fotele są nieźle wyprofilowane, a w drugim rzędzie zmieszczą się pasażerowie o wzroście do 185 cm. Dobrze też przedstawia się bagażnik, który zyskał dodatkowe 50 litrów i obecnie mieści imponujące 380 l. W kabinie pojawiły się LED-owe listwy i diodowe lampki pozwalające chociażby na czytanie książki. W nowym modelu debiutują też podgrzewana kierownica i przednia szyba. To rzadkość w segmencie B.
Jak przystało na aktualnie panującą modę, producent zdecydował się na montaż wirtualnych wskaźników o przekątnej 10,25 cala. Standardowo dostajemy analogowy zestaw z ekranem komputera pokładowego 3,5 cala. W topowej specyfikacji, centralny ekran ma 9,2 cala. Nowa Fabia ma też nawigację, która jest wspierana przez dane on-line. Taka opcja obejmuje również hotspot Wi-Fi.
Dostęp do usług strumieniowego przesyłania muzyki można uzyskać za pośrednictwem sparowanego smartfona. Mapy są przechowywane na dysku SSD o poj. 64 GB i aktualizowane bezprzewodowo przez internet. Funkcja sterowania gestami jest standardem, a sterowanie głosowe odbywa się za pośrednictwem cyfrowego asystenta. Laura rozumie 15 języków. To opcja i póki co nie zawsze działa idealnie, przynajmniej w innych modelach marki, ale damy jej szansę się poprawić w nowej Fabii.
Ciekawostką charakterystyczną dla samochodów Skody jest parasolka ukryta w drzwiach kierowcy. W deszczowe dni sprawdzi się bez zarzutu, podobnie jak zestaw aktywnych systemów bezpieczeństwa. Należy do nich aktywny tempomat działający do 210 km/h. Asystent utrzymania auta w pasie ruchu ingeruje w kierownicę, by auto znajdowało się pośrodku pasa ruchu.
Fabia potrafi też autonomicznie parkować równolegle i prostopadle tyłem. System Front Assist został rozszerzony o możliwość wykrywania pieszych i rowerzystów. W razie braku reakcji kierowcy w trybie automatycznym uruchomi hamulce minimalizując skutki ewentualnej kolizji.
Wszystkie jednostki napędowe Fabii spełniają normy emisji spalin Euro 6d. Podstawowy to 1.0 MPI. Jest wolnossący i występuje w dwóch odmianach mocy – 65 lub 80 KM. Dla bardziej wymagających klientów przygotowano dobrze znane 1.0 TSI. W tym przypadku rozwija 95 albo 110 KM. Mocniejszy wariant możemy połączyć z 7-biegowym, dwusprzęgłowym automatem. W standardzie dostaniemy 6-stopniową skrzynię ręczną.
Silnik 1.5 TSI gwarantuje osiągi zbliżone do samochodów ze znaczkiem GTI z końca lat 90. 150 KM i 250 Nm gwarantuje sprint do setki w 7,9 sekundy i prędkość maksymalną na poziomie 225 km/h. Podczas spokojnej jazdy motor dezaktywuje dwa cylindry, dzięki czemu zużywamy mniej paliwa. Producent podaje, że średnie zapotrzebowanie na benzynę wynosi skromne 5,6 litra na 100 km. Przekonamy się podczas pierwszych testów w Polsce, a te już za kilka tygodni.
Producent nie ukrywa, że to funkcjonalna strona modelu ma przesądzić o wyśrubowaniu wyników sprzedaży. W związku z tym, nie dziwi obecność składanego oparcia przedniego fotela pasażera, 5 gniazd USB-C, demontowalnego uchwytu na kubek, zabezpieczenia progu załadunkowego w bagażniku czy uchwytu na karty i monety w pokrywie schowka.
Na nas wrażenie zrobił też postęp w jakości materiałów wykończeniowych, kolorystyczna różnorodność i dbałość o detale. Już wcześniej przekonaliśmy się w czasie jazd prototypami, że nowa Fabia zachowuje się na drodze bardzo dojrzale.
Gdy egzemplarze produkcyjne zostaną nam udostępnione do dłuższych jazd, sprawdzimy czy silniki wykonane w technologii MPI oraz TSI EVO faktycznie są tak oszczędne. Na koniec ciekawostka: od debiutu w 1999, do klientów trafiło ponad 4,5 miliona egzemplarzy miejskiej Skody. Miejska Skoda przestała być mała i wciąż jest poważnym graczem na rynku.