Nick Mason z Pink Floyd zabrał wokalistę AC/DC na rundkę Ferrari 250 GTO. Obaj cieszyli się jak dzieci [WIDEO]

Kojarzycie charakterystyczną chrypkę Briana Johnsona? Wokalista AC/DC prowadzi w telewizji program o motoryzacji. W jednym z odcinków perkusista Pink Floyd zabrał go na przejażdżkę wartym 40 milionów funtow Ferrari 250 GTO.

Brian Johnson jest wokalistą legendarnej rockowej supergrupy, ale znajduje czas również na swoją inną pasję. W telewizji Sky Arts ma własny program poświęcony klasycznym autom oraz swoim znajomym ze scen całego świata.

W "Life On The Road" wystąpiło wiele gwiazd, które kochają motoryzację: Roger Daltrey z The Who, Lars Ulrich z Metalliki, Sting, Robert Plant oraz wiele innych. W jednym z odcinków pojawił się też Nick Mason i jego wyjątkowe Ferrari 250 GTO.

Zobacz wideo

Obie legendy rocka są wielkimi fanami motoryzacji. Słabość Nicka Masona do zabytkowych aut jest powszechnie znana. Uwiecznione na filmie Ferrari 250 GTO to być może najdroższy samochód świata. Nieliczne egzemplarze (pomiędzy 1962 i 1964 rokiem powstało mniej niż 40 sztuk) osiągają niebotyczne ceny. Jeden z nich dom aukcyjny Bohnams sprzedał za 70 milionów dolarów.

Nick Mason nie ma zamiaru pozbywać się swego, tym bardziej, że ma dla niego wartość sentymentalną. To samochód, który pomógł sfinansować trasę koncertową po premierze albumu Pink Floyd "A Momentary Lapse of Reason". Perkusista Pink Floyd jest jednym z najbogatszych Brytyjczyków. Znaczną część fortuny ulokował w samochodzie z poniższego filmu.

Ferrrari 250 GTOFerrrari 250 GTO fot. Ted7

Wartość Ferrari 250 GTO Nicka Masona wzrosła tysiąckrotnie

Mason kupił Ferrari 250 GTO w 1977 albo 1978 roku za absurdalną, jak mu się wtedy wydawało, kwotę 35 tys. funtów. Dziś jest warte co najmniej tysiąc razy więcej! Perkusista ma jedną z najciekawszych kolekcji samochodów sportowych na świecie. Można w niej znaleźć różne modele Ferrari, Astona Martina, Bugatti i Porsche, ale również Forda T oraz Trabanta.

Jednak to Ferrari 250 GTO jest klejnotem kolekcji. W 1987 roku zespół Pink Floyd po rozstaniu z Rogerem Watersem zbierał fundusze na organizację trasy koncertowej po wydaniu płyty "A Momentary Lapse Of Reason". Wtedy Nick Mason zdecydował się użyć swego najdroższego auta jako zabezpieczenia kredytu.

Później się okazało, że to była dobra decyzja, bo trasa koncertowa Pink Floyd okazała się najbardziej dochodowa na całym świecie w sezonach 1987-1988 przynosząc łącznie 135 milionów dolarów zysku. Dlatego w tle przejażdżki dwóch rockmanów musi brzmieć melodia z tej płyty.

Producent postawił na zamykającą ją balladę "Sorrow", chociaż bardziej pasowałby utwór o nazwie radość. Obaj muzycy mimo skroni przyprószonych siwizną i wielu ekstremalnych przeżyć na koncie, cieszą się jazdą jak małe dzieci. No dobrze, Brian Johnson cieszy się bardziej, podczas gdy Mason prezentuje brytyjską flegmę.

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA