Polski maluch był ładniejszy. Ale ten jest elektryczny i kosztuje cztery wypłaty

Wuling Hongguang Mini EV już po kilku miesiącach sprzedaży stał się hitem w Chinach. To mały samochodzik miejski, który nie jest specjalnie urodziwy i ma spartańskie wnętrze, ale jest wyjątkowo tani. Na dodatek to auto w pełni elektryczne, co też jest niewątpliwym plusem.

Wygląda trochę jak krzyżówka malucha i Multipli, jednak od polskiego mini auta jest zdecydowanie brzydszy. Nie jest też zupełną nowością, bo na rynek trafił w 2020 roku. Głośno zrobiło się o nim teraz również poza Chinami przez sporą popularność, jaką zaczął się cieszyć.

"Chiński maluch" za grosze. Do tego elektryczny

Samochód nazywa się Wuling Hongguang Mini EV i został stworzony przez firmę SAIC-GM-Wuling, która jest joint venture chińskich przedsiębiorstw SAIC Motor i Liuzhou Wuling Motors oraz amerykańskiego giganta General Motors. To typowy azjatycki samochód miejski, który nie imponuje osiągami, ale ceną. Z tym, że jest elektryczny, a więc niezwykle tani w eksploatacji.

Gdybyśmy mogli zakupić go w Polsce, kosztowałby nas nieco ponad cztery średnie wypłaty (średnia płaca to ok. 4 tys. zł netto). W Chinach cena auta została ustalona (po przeliczeniu) na 4,5 tys. dolarów (16,8 tys. zł) za najtańszą wersję i nieco ponad 5 tys. dolarów za najdroższą (niespełna 19 tys. zł). Na dodatek pojazd można nabyć w systemie ratalnym bez konieczności opłacania odsetek. A cena i tak, jak na samochód elektryczny jest wyjątkowo niska.

Spartańskie wnętrze to dopiero początek

W zamian musimy się oczywiście liczyć z wieloma kompromisami, na które zdecydowali się producenci. Przede wszystkim mały silniczek, który sprawdzi się raczej wyłącznie w ruchu miejskim. Ma on bowiem moc 13 kW, a więc 17,4 konia mechanicznego (nawet nieco mniej niż ok. 24 KM w maluchu).

Do setki rozpędzi się wyłącznie w trybie sport, którego nazwa raczej słabo tu pasuje, bo w przypadku Wuling Hongguang Mini EV na 100 km/h rozpędzanie się już kończy. W trybie eco prędkość maksymalna jest ograniczona jeszcze bardziej. Jazda autostradą to więc męka, jednak nie na nie ten samochód jest przeznaczony.

Wrażenia z jazdy również są raczej przeciętne i nie przystają do większości elektryków. Przyspieszenie nie zachwyca i nie wciska w fotel, jak w większych autach z wtyczką. Przekonać się o tym miał okazję mieszkający w Chinach Polak, prowadzący kanał DamianChen MADE IN CHINA na YouTubie:

 

To zresztą nie koniec kompromisów w Wuling Hongguang Mini EV. Spartańskie wnętrze, mało przestrzeni za przednimi fotelami, miniaturowy bagażnik, całkowicie manualna klimatyzacja (i to dostępna za dopłatą) oraz brak wielu elementów, które (przynajmniej w Europie) są dziś standardem.

Nie imponuje również zasięg. W zależności od wersji auto zostało wyposażone w zestaw akumulatorów o pojemności 9,2 kWh lub 13,8 kWh. Dzięki bardzo niskiemu zużyciu energii na poziomie 8,1 kWh/100 km przekłada się to jednak na 120 lub 170 km zasięgu. W warunkach miejskich w Chinach jest to wystarczające. Plusem jest natomiast możliwość naładowania auta do pełna z domowego gniazdka w kilka godzin. 

Zobacz wideo

Chińskie mini auto już przebiło Teslę Model 3

A jednak w Chinach sprzedaż Wuling Hongguang Mini EV w Chinach bije wszystkie rekordy. W drugiej połowie 2020 roku sprzedaż mini samochodu osiągnęła 112 tys. egzemplarzy (czyli w zaledwie kilka miesięcy). Wśród pojazdów elektrycznych samochód ten zajął wtedy drugie miejsce za Teslą Model 3.

Ostatnie dane za styczeń 2021 roku pokazują, że sprzedano kolejne 25 778 egzemplarzy, czyli prawie dwa razy więcej niż w przypadku samochodu od Tesli (13 843 sztuk). W styczniu Hongguang Mini stał się tym samym najchętniej wybieranych autem na prąd w Chinach.

To oczywiście zasługa niezwykle niskiej ceny, bo stworzone przez chińsko-amerykańskie joint venture auto jest dziś jednym z najtańszych elektryków na świecie. Dla porównania Tesla Model 3 w Państwie Środka wiąże się z wydatkiem 39 tys. dolarów (146 tys. zł), a więc prawie dziewięciokrotnie większym niż zakup Wuling Hongguang Mini.

Chińczykom nie przeszkadza przy tym ani dość ubogie wyposażenie, ani skromny zestaw akumulatorów, ani niespecjalnie elegancka sylwetka auta. Osoby, które decydują się na zakup przedkładają praktyczność i niską cenę ponad resztę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA