Stworzona na platformie podłogowej MQB Arona, ma zwiększony o 1,5 cm (w stosunku do Seata Ibizy) prześwit. Jest także od Ibizy dłuższa o ok. 8 cm i wyższa o 9,9 cm. To całkiem sporo, choć rozstaw osi został w Aronie zwiększony jedynie o 2 mm.
Proporcjonalna bryła nadwozia nowego Seata przyciąga wzrok. Zwłaszcza w opcji dwukolorowej, z dużymi kołami ze stopów lekkich i reflektorami LED, które są wyposażeniem standardowym wyższych wersji. Z pewnością osoby, które śledzą najnowsze trendy, zwrócą uwagę na przejeżdżającą obok Aronę.
Choć opisywany crossover to pojazd, który powstał głównie z myślą o mieszkańcach miast, nie oznacza to, że nie może się „pochwalić” przestronnym wnętrzem.
Zarówno w przedniej, jak i tylnej części kabiny miejsca jest pod dostatkiem. Nie można też narzekać na profil przednich foteli, czy tylnej kanapy. Łyżką dziegciu w beczce miodu jest dość mocno wystający tunel środkowy, który ogranicza przestrzeń na nogi środkowemu pasażerowi tylnej kanapy.
Kierowca ma też do dyspozycji środkowy podłokietnik ze schowkiem, ale szkoda że nie można regulować jego wysokości.
Arona dysponuje też sporym bagażnikiem, który ma pojemność 400 l. To o 45 l więcej niż we wspomnianym Seat’cie Ibiza i o 20 l więcej niż w modelu Leon (5 - drzwiowy hatchback).
Przeczytaj także: SEAT Leon Cupra R - piękne pożegnanie
Niestety, do wykończenia wnętrza nowego Seata użyto twardych plastików. Boczki drzwi i tablica przyrządów nie wyglądają przez to źle, ale czuć w dotyku, że nie są to drogie materiały.
Za to nie można narzekać na jakość montażu poszczególnych elementów.
Kokpit Arony to wzór czytelności i funkcjonalności. Egzemplarz, który trafił do naszej redakcji został wyposażony w kolorowy, dotykowy ekran o przekątnej 8 cali, umieszczony na górze środkowej konsoli.
Są na nim wyświetlane m.in. informacje systemu audio, czy mapa nawigacji. Całość działa sprawnie, szybko, a menu systemu pokładowego jest proste, intuicyjne, jedno z najlepszych, które obecnie są stosowane w nowych samochodach. Szkoda tylko, że ekran nie reaguje w przypadku, gdy dotykamy go dłonią w rękawiczce.
Dobrze, że producent zdecydował się pozostawić pokrętła i przyciski służące do obsługi nawiewu i klimatyzacji i nie trzeba nimi sterować poprzez menu systemu pokładowego. Także radio da się ściszyć poręcznym pokrętłem.
Przeczytaj także: CUPRA - nowa dywizja SEATA idzie na swoje
Pod maską recenzowanego egzemplarza zainstalowano trzycylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1l, który rozwija moc maksymalną 115 KM przy 5000 obr./min. oraz maksymalny moment obrotowy 200 Nm w zakresie od 2000 do 3500 obr./min.
Według danych producenta ważąca zaledwie 1187 kg Arona rozpędza się od 0 do 100 km/h w 9,8 s i może pojechać z maksymalną prędkością 182 km/h.
Zaskakujące jest z jaką sprawnością trzycylindrowa jednostka napędza nowego crossovera Seata. Auto chętnie nabiera prędkości na 2 i 3 biegu mniej więcej o ok. 1700 obr./min. Na czwartym biegu potrzeba nieco wyższej prędkości obrotowej by Arona wyraźnie nabierała prędkości, niemniej można stwierdzić, że pojazd sprawnie przyspiesza w całym najczęściej używanym zakresie obrotów.
Silnik dzielnie "walczy" także podczas jazdy po autostradzie. Oczywiście, przy wyższych prędkościach dynamika zauważalnie słabnie, ale osiągnięcie maksymalnej dozwolonej prędkości na polskich autostradach nie stanowi dla Seata problemu. Co istotne, podczas podróży z taką prędkością we wnętrzu jest cicho i da się swobodnie rozmawiać, choć daje się wyczuć wrażliwość pojazdu na silne podmuchy wiatru.
"Powarkiwanie" trzycylindrowego silnika słychać jedynie, gdy używamy górnych zakresów obrotów w warunkach miejskich.
Konstruktorom udało się uzyskać dobry kompromis podczas strojenia zawieszenia. Z jednej strony jest komfortowe i sprawnie pochłania wszelkie nierówności nawierzchni, utrzymuje pojazd w ryzach podczas szybkiej jazdy po ciasnych łukach.
Przyjemność z prowadzenia zwinnej Arony potęgują precyzyjny układ kierowniczy oraz precyzyjnie trafiająca w przełożenia dźwignia manualnej przekładni.
A jak Arona wypada pod względem zużycia paliwa? Okazuje się, że jednostka napędowa jest nie tylko wystarczająco dynamiczna, ale też oszczędna. Średnie zużycie paliwa, jakie zanotowaliśmy podczas jazd testowych to 6,7 l benzyny na 100 km.
Przeczytaj także: Test SEAT Ibiza FR
Podstawowa wersja Seata Arona z opisywaną jednostką napędową i manualną przekładnią kosztuje 70 tys. zł. W wyposażeniu standardowym wersji Style znajdziemy m.in. asystenta ruszania na wzniesieniu, manualną klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby i lusterka boczne, tylne światła LED, światła do jazdy dziennej LED, czy Media System Colour z mniejszym niż w opisywanym egzemplarzu (przekątna 6,5 cala) kolorowym ekranem dotykowym.
Według informacji Seata, w przypadku wpłacenia 20% wartości ceny początkowej można tę wersję Arony użytkować, płacąc 623 zł brutto miesięcznie, w przypadku umowy na 48 miesięcy.
Wciąż za dużo? Cóż, za modne rzeczy trzeba zazwyczaj zapłacić więcej. A osoby, które z dystansem podchodzą do trendów i tak z pewnością zwrócą uwagę na o 12 tys. zł tańszego Seata Ibizę…
Przeczytaj także: Test Hyundai KONA
Silnik: benz., turbo, R3, poj. 999 cm3
Moc: 115 KM przy 5000 obr./min.
Moment obr.: 200 Nm w zakresie pd 2000 do 3500 obr./min.
Skrzynia biegów: manualna, 6b
Wymiary (dł./szer./wys.): 413.8/178/154,3 cm
Pojemność bagażnika: 400 litrów
Masa własna: 1187 kg
Rozstaw osi: 256,6 cm
0-100 km/h: 9,8 s
Prędkość maksymalna: 182 km/h
Zużycie paliwa: 5,6 l/100 km (średnie, dane producenta)
Cena: od 70 000 zł