Ford Mondeo vs. Volkswagen Passat | Konfrontacja | Dogonić królika

Passat od lat stawiany jest jako wzór samochodu klasy średniej. Konkurencja zawsze będzie do niego porównywana. Czy nowa generacja Volkswagena jak zwykle łatwo się z nią rozprawi? Sprawdzamy stawiając naprzeciw model naszym zdaniem mający szansę poważnie mu zagrozić [x]

Wyścigi psów nie są w naszym kraju zbyt popularne, ale wszyscy wiedzą o co w nich chodzi. Sztuczny królik "ucieka", a za nim gonią żądne krwi charty. W świecie motoryzacji może nie wygląda to aż tak dramatycznie i z pewnością nie jest tak emocjonujące, a proces projektowania nie jest tak wyzuty z humanitaryzmu jak szkolenie psów, jednak rywalizacja jest zażarta i nikt nie chce odpuścić.

Peugeot 508 SW 2.0 HDi | Test | Auto uniwersalne

Samochodowa klasa średnia w Europie przeżywa poważny kryzys, sprzedaż spada podgryzana przez coraz popularniejsze SUVy i crossovery. Producenci jednak nie rezygnują, nie poddaje się zwłaszcza Volkswagen. Nic dziwnego, jego Passat uchodzi za wzór (choć B6 pozostawiło poważną skazę na wizerunku modelu) i nadal cieszy się ogromną popularnością zarówno wśród klientów flotowych, jak i indywidualnych. Jego najgroźniejszy konkurent, Ford Mondeo nie jest już w tak komfortowej sytuacji. Coraz większa część sprzedaży największego "osobowego" Forda przypada na firmy wpływając na coraz mocniejszy wizerunek auta służbowego.

Niżej, szerzej, agresywniej

Nowe Mondeo to samochód globalny. Jest niemal identyczny technicznie z oferowanym w Ameryce Północnej modelem Fusion z 2012 roku. Koncepcja jego stylistyki została pokazana w prototypie Evos z 2011 roku. Podobieństwo zdradza głównie w przymrużonej linii przednich świateł, reszta pasa przedniego to design który odnajdziemy w masowych modelach, jak Focus czy Fiesta. Nowe Mondeo jest optycznie niższe i szersze od poprzednika, dzięki czemu ma sprawiać wrażenie, że zyskał cechy auta sportowego. Stylistyka Forda sprawdza się w praktyce, nowy model się podoba, jednocześnie jest bez problemu rozpoznawalny.

Volkswagen wygląda jak auto które wskoczyło do segmentu premium, podczas gdy Ford pozostał tam, gdzie był dotychczas

Volkswagen zdecydował się na bardzo podobny zabieg "spłaszczający". Największe zmiany stylistyczne odnajdziemy w przednim pasie. Szeroki grill zgrabnie połączony z lampami reflektorów i ten sam motyw skopiowany w dolnej części zderzaka sprawiają wrażenie, jakby auto było bardzo szerokie. Jest to potęgowane niżej niż w Mondeo poprowadzoną maską. To zasługa nowej "skalowalnej" platformy MQB umożliwiającej niższe osadzenie silników, a przez to obniżenie linii maski. O ile u Forda w tylnej części nadwozia odnajdziemy delikatne zaokrąglenia, u Volkswagena wszystko jest "na ostro". Pierwsze skojarzenie - Golf Variant, ale przynajmniej oczko większy.

Jakość nie do pobicia

Patrząc na obydwa auta zaparkowane obok siebie Passat sprawia wrażenie bardziej solidnego. Przyglądając się z bliska widać powody. Detale wykonane są z większym pietyzmem, a szpary w nadwoziu mniejsze. Volkswagen wygląda jak auto które wskoczyło do segmentu premium, podczas gdy Ford pozostał tam, gdzie był dotychczas.

Volkswagen Golf Variant - test | Pierwsza jazda

Otwierając drzwi nic się nie zmienia. Klamki wewnętrzne drzwi obydwu kombi mają niemal identyczny kształt, choć gdy jedna może nosić metkę "Made in Germany", na drugiej spodziewamy się znaleźć napis świadczący, że przypłynęła do hiszpańskiej fabryki z Tajwanu. Tak samo jest z całą konsolą, choć trzeba przyznać, że o ile u VW wrażenia optyczne i dotykowe są znakomite, to w Fordzie materiały też są przyjemne w dotyku, czego patrząc na nie jedynie byśmy nie odgadli. Wygląd wnętrza zdradza, że produkcja tego modelu (jako Fusion) rozpoczęła się już ponad dwa lata temu.

Ford Mondeo - Ogłoszenia

Gdybym miał opisać wnętrze Passata jednym słowem, byłoby to "elegancja". Patrząc na szeroką listwę z chromowanymi żebrami w której ukryto kratki nawiewu, czy na doskonale zmontowany panel centralny mamy wrażenie, że siedzimy w aucie segmentu premium. Passat jeszcze nigdy nie był jakościowo tak blisko Mercedesa, czy BMW. Widać to zwłaszcza z opcjonalnym elektronicznym zestawem wskaźników (Active Info Display) o znakomitej rozdzielczości i szybkości odświeżania oraz z 8-calowym wyświetlaczem centralnym - oczywiście kolorowym, dotykowym i wyposażonym w funkcję rozpoznawania ruchu palca. Bez tych dodatków - czyli z klasycznymi zegarami i 5-calowym ekranem centralnym - wnętrze sporo traci na atrakcyjności i przypomina poprzednią generację.

Pod względem wymiarów zewnętrznych królem jest Mondeo. Jego nadwozie jest dłuższe, szersze i wyższe, ma także większy rozstaw osi

W wnętrzu Mondeo próżno szukać krzywizn, czy łuków zastosowanych przez stylistów marki w mniejszych modelach. To wynik ujednolicenia stylistyki modelu tak, by mogła być zaakceptowana po obydwu stronach Atlantyku, ale także w Chinach. Przez to deska w Fordzie wydaje się "płaska" i nieco wiekowa. Zaznaczenie na liście opcji dotykowego 8-calowego (zamiast 4,2-calowego) wyświetlacza centralnego oraz zdigitalizowanego częściowo zestawu wskaźników nie daje aż takiej poprawy, jak w Passacie. Ale to wcale nie oznacza, że wnętrze Mondeo nie ma żadnej przewagi nad konkurentem. Przed drążkiem skrzyni biegów wygospodarowano przestrzeń w której zmieści się szereg drobiazgów, jeśli zajdzie taka potrzeba nawet napój w litrowej butelce. W Passacie w tym miejscu znajdziemy jedynie małą popielniczkę. Pozostałe schowki i kieszenie w drzwiach mają w obydwu autach podobną pojemność.

Mistrz przestrzeni

Pod względem wymiarów zewnętrznych królem jest Mondeo. Jego nadwozie jest dłuższe (+100 mm), szersze (+20 mm) i wyższe (+45 mm), także rozstaw osi (+59 mm) obiecuje znacznie więcej miejsca wewnątrz. W środku różnic nie widać gołym okiem, obydwa auta wydają się zapewniać tyle samo przestrzeni na nogi i nad głowami. Passat ma jednak przewagę na wysokości ramion i bioder, gdzie zapewnia od 31 do nawet 125 mm szersze wnętrze.

Ford Focus FL | Pierwsza jazda | Pogoń za doskonałością

Największym zaskoczeniem okazało się porównanie bagażników. Choć po otwarciu tylnych klap przestrzeni na wszelkiego rodzaju bagaże nie brakuje w żadnym, to suche liczby dyskwalifikują Forda. Jego bagażnik mieści "zaledwie" 500 litrów, podczas gdy konkurent z Wolfsburga oferuje 650 litrów przestrzeni bagażowej. Tak samo jest przy rozłożonej tylnej kanapie (1605 vs. 1780 l). Za to Mondeo spodoba się klientom wożącym spore ciężary. Passata można obciążyć w sumie masą 640 kg, co w porównaniu do 733 kg ładowności Mondeo wydaje się ledwo wystarczające. Za dopłatą obydwaj konkurenci mogą mieć system bezdotykowego otwierania tylnej klapy.

Za bezpieczeństwo trzeba płacić

Takie elementy wyposażenia, jak ABS, ASR, ESP, czy poduszki powietrzne czołowe, boczne i kurtynowe to już w tej klasie standard. Volkswagen dorzuca gratis do tego systemy: Front Assist (w Highline z adaptacyjnym tempomatem), Pre-Crash (domykanie szyb i napinanie pasów przed kolizją), hamowania po kolizji oraz wykrywający zmęczenie kierowcy. Ford uzupełnia swoją listę o system TVC (Torque Vectoring Control) poprawiający stabilność na zakrętach oraz IPS (Inteligentny System Bezpieczeństwa). W wersji Titanium na bezpłatnej liście znajdziemy jeszcze: Lane Keeping Aid, Auto High Beam, Driver Alert i rozpoznawanie znaków. Za takie elementy, jak debiutujące w tej klasie nadmuchiwane pasy dla pasażerów tylnej kanapy, czy Active City Stop trzeba dopłacić. Z kolei XDS, volkswagenowski odpowiednik TVC, dostępny jest jedynie w wersji Highline z najmocniejszymi silnikami.

W strefie komfortu

Zabiegi stylistyczne mające na celu nadanie cech aut sportowych zupełnie nie mają przełożenia na podwozia prezentowanych kombiaków. Podczas prezentacji obydwu modeli dało się zauważyć, że zawieszenia zaprojektowano tak, by każdy czuł się z nimi dobrze. Dopóki nie zaczniemy sprawdzać granic ich możliwości, trudno wskazać wyraźne różnice. Dynamiczna jazda wypada na korzyść Forda, który za sprawą standardowego systemu TVC znacznie lepiej radzi sobie z ostrymi łukami. Zadziwiająco podobne są układy kierownicze. To zasługa zastosowania w nowym Mondeo elektrycznego wspomagania zmniejszającego w stosunku do poprzednika odczucia odbierane przez kierowcę.

Dwulitrowy turbodiesel z wtryskiem typu Common-Rail osiąga 150 KM przy 3500 obr./min. - w obydwu autach

Wersje testowe wyposażono w opcjonalne zawieszenia adaptacyjne z kilkoma trybami jazdy do wyboru. W Mondeo są trzy: Normal, Comfort i Sport. Zestrojenie całego układu poszło w kierunku wygody, na czym cierpi tryb Sport. Nie ma on w sobie wiele ze swojej nazwy.

Nieco inaczej jest w Passacie. Tu system poza trzema podstawowymi trybami wzbogacono o nieobecne u konkurenta Eco i Individual. Jednak i w tym przypadku tryb sportowy zawodzi usztywniając amortyzatory do tego stopnia, że wszelkie nierówności polskich dróg nasz układ nerwowy odbiera jako zagrażające życiu.

W strefie oszczędności

Dwulitrowy turbodiesel z wtryskiem typu Common-Rail osiąga 150 KM przy 3500 obr./min. - w obydwu przypadkach. Ford ma nieco większy moment obrotowy wynoszący 350 Nm (2000-2500 obr./min.), za to 340 Nm w silniku Volkswagena dostępne jest od niższych obrotów i w szerszym zakresie (1750-3000 obr./min.). Przekłada się to na osiągi, setkę Passat osiąga ponad sekundę wcześniej niż Mondeo.

Ford Mondeo (2007-2013) - opinie Moto.pl

Ręczna skrzynia o sześciu przełożeniach w Mondeo pracuje poprawnie. Testowego Passata wyposażono w skrzynię dwusprzęgłową, o wysokiej kulturze pracy, która wyposażona jest standardowo w funkcję AutoHold. Dzięki niej po zatrzymaniu nie musimy trzymać nogi na hamulcu, auto ruszy dopiero po wciśnięciu gazu. To znacznie ułatwia poruszanie się po mieście. W Mondeo za opcjonalną dwusprzęgłową skrzynię PowerShift trzeba dopłacić 9 tys. zł, Volkswagen żąda za DSG o 100 zł więcej.

Volkswagen Passat - Ogłoszenia

Średnie zużycie paliwa podawane przez producentów rzadko kiedy jest możliwe do osiągnięcia. Realna wartość na naszej trasie testowej to 4,5 l/100 km, o 0,6 litra więcej, niż podawana przez Forda średnia. W przypadku Volkswagena jest podobnie, zamiast 4,7 możemy się spodziewać o 0,7 l/100 km większego zapotrzebowania na paliwo.

Summa Summarum

Dogonienie królika jest niemożliwe, ale harty biegną co sił w nogach. Uważany za wzór klasy średniej Passat w ósmej odsłonie pokazał, że wciąż jest głównym faworytem wyścigu klasy średniej.

W naszym porównaniu Volkswagen Passat okazuje się lepszy pod względem wykonania, oferowanej przestrzeni oraz bogatej listy dodatkowego wyposażenia. Lepsza jakość montażu oraz możliwość zamówienia wyposażenia niedostępnego u konkurencji ma przełożenie na wyraźnie wyższą cenę Passata. Różnica cen testowanych wersji, uwzględniając porównywalne skrzynie biegów, wynosi niemal 13 tys. zł, czyli ok. 10% ich wartości. Na szczęście widać, że nie wydajemy tych pieniędzy jedynie na znaczek, a że idzie za tym konkretna jakość. Volkswagen może liczyć na większe zainteresowanie ze strony klientów indywidualnych ceniących wysoką jakość wykończenia.

Mondeo wygrywa w kategorii prowadzenia, głównie dzięki standardowemu układowi TVC, spalania i ładowności. W Polsce, gdzie cena jest kluczowym czynnikiem podczas zakupu samochodu, w połączeniu z niższym spalaniem, może deptać Volkswagenowi po piętach. Docenią go także klienci szukający praktycznego kombi o dużych możliwościach przewozowych. Dzięki niższej cenie Ford ma też spore szanse na sukces jako auto flotowe.

Osobiście wybrałbym Passata, przekonuje mnie do siebie lepszym wykończeniem, "powiewem" klasy premium (w wersji Highline), czy bardziej przestronnym wnętrzem, co na co dzień ma dla mnie większe znaczenie, niż ładowność niczym w aucie dostawczym.

Gaz

Ford : Dobre prowadzenie, standardowy układ TVC, ogromna ładowność, niższe spalanie Volkswagen : Doskonała jakość montażu, przestronne wnętrze, długa i imponująca lista dodatków

Hamulec

Ford : Bagażnik mógłby być większy Volkswagen : Wysoka cena

Ford Mondeo 2.0 TDCi Titanium vs. VW Passat 2.0 TDI Highline | Kompendium

ZOBACZ TAKŻE:

Nowy Ford Mondeo | Pierwsza jazda | Nareszcie!

Volkswagen Passat B8 | Pierwsza jazda | Przepis na sukces

Materiały partnerów

zobacz wybrane produkty

Więcej o: