Opinie Moto.pl: Garmin CamperVan. Nawigacja nie tylko do kamperów

W 2021 roku na rynku zadebiutowało nowe urządzenie Garmina. Nawigacja CamperVan, jak wskazuje jej nazwa, jest przeznaczona głównie do pojazdów kempingowych, ale to może być mylny trop.

Pomysł Garmina był dosyć prosty: zaprojektować małą nawigację do małych kamperów. Serio, model CamperVan z ekranem o przekątnej 6,95 cala jest przeznaczony dla niedużych samochodów kempingowych zwanych właśnie kampervanami.

Więcej testów elektroniki użytkowej znajdziesz na gazeta.pl

Nie do końca pojmuję ideę firmy bazującą na przekonaniu, że w samochodzie, który ma szeroką deskę rozdzielczą i przednią szybę z samochodu dostawczego o masie do 3,5 t, nie zmieści się większe urządzenie nawigacyjne, a takie ma w swojej ofercie Garmin od dawna.

Inna sprawa, że ekran o siedmiocalowym rozmiarze jest idealny do nawigacji, niezależnie od zastosowania. Mniejsze stają się mniej wygodne w używaniu, a powiększanie ekranu powyżej tej granicy, nie poprawia ergonomii w znaczącym stopniu. Siedem cali to złoty środek w przypadku samochodowych urządzeń nawigacyjnych, nie tylko do kampervanów.

Kompaktowe rozmiary Garmina CamperVana sprawiły, że zacząłem traktować ją jak uniwersalne urządzenie dla podróżników. W porównaniu ze zwykłymi nawigacjami tego typu jest wyposażona w wiele dodatkowych funkcji, które mogą się przydać daleko od domu. Jedne mniej, inne bardziej.

Dlatego przetestowałem CamperVana w Warszawie, w Polsce i za granicą, na greckiej wyspie Rodos. Znam ją już całkiem nieźle, co pozwoliło lepiej ocenić atrakcje podpowiadane przez urządzenie. Sprawdziłem jego możliwości w mieście, w czasie jazdy po autostradach, na bocznych drogach i tam, gdzie się kończą. Wszędzie, tylko nie... w kabinie kampera.

Test nawigacji Garmin CamperVanTest nawigacji Garmin CamperVan fot. ŁK

Mapy Garmina są bardzo czytelne i estetyczne, algorytmy tras przyzwoite

Zacznijmy od plusów. Oprócz kompaktowych, ale wygodnych rozmiarów CamperVan ma sporo innych zalet. Rozdzielczość ekranu (1024 x 600 pikseli) też jest idealna. Wyświetlacz z matrycą TFT jest wystarczająco wyraźny i czytelny. To nie urządzenie do oglądania filmów HD, więc dalsze śrubowanie rozdzielczości podwyższałoby tylko zużycie energii i cenę.

Jestem też fanem graficznego interfejsu użytkownika i sposobu wyświetlania map przez Garmina. Jest estetyczny i wyraźny, można wybrać sposób wyświetlania z góry (dwuwymiarowy) albo z lotu ptaka (3D), a nawet włączyć obraz z map satelitarnych.

Korzystając z garminowych map trudno przegapić zjazd albo skrzyżowanie, zwłaszcza że czytelny obraz uzupełnia doskonały asystent, który po prawej stronie ekranu pokazuje wyraźnie właściwie pasy ruchu. Jednocześnie widzimy trzy wskazówki: prawidłową drogę na mapie, strzałkę ostrzegającą o zmianie kierunku oraz nazwę ulicy na górnym pasku, a z prawej strony jeszcze trójwymiarowe odwzorowanie skrzyżowania w formie wspomnianego asystenta. Dzięki temu nawet w nerwowej sytuacji i w nieznanej okolicy, raczej pojedziemy dobrą drogą.

Test nawigacji Garmin CamperVanTest nawigacji Garmin CamperVan fot. ŁK

Wyświetlanie map i kierunku jazdy oceniam na piątkę z plusem, jeśli chodzi o algorytmy tras, mam mieszanie uczucia. Jeśli porównać je z najpopularniejszymi mapami Google można dojść do wniosku, że Garmin nie zawsze poprowadzi nas najszybszą trasą, ale zwykle wybiera pewną drogę, którą dotrzemy do celu.

Test nawigacji Garmin CamperVan, Rodos, LindosTest nawigacji Garmin CamperVan, Rodos, Lindos fot. ŁK

Niektóre funkcje Garmina CamperVana są jak kwiatek u kożucha

Jeśli chcemy korzystać ze wszystkich funkcji CamperVana i tak będziemy musieli połączyć go z telefonem, a ponadto zainstalować aplikację Garmin Drive, która umożliwia pełną współpracę obu urządzeń. Nawigacja Garmina do niektórych funkcji potrzebuje połączenia z internetem i musi je zapewnić smartfon. To może być problem zwłaszcza za granicami Unii Europejskiej, gdy chcemy uniknąć wysokich kosztów roamingu.

W zamian Garmin dostarcza mnóstwo danych, które czerpie z baz danych zewnętrznych aplikacji. Do wyboru mamy internetowe bazy kempingów (ACSI, Campercontact, iOverlander i Trailer's PARK) i informacji na temat lokalnych atrakcji (TripAdvisor i przewodnik Michelin) oraz dodatkowe usługi Trendy Places i Local Spots.

Obie, korzystając z wymienionych baz, wyszukają nam najciekawsze miejsce do postoju na trasie albo atrakcje w okolicy. Dodatkowo jest też funkcja wyznaczania trasy śladem atrakcji turystycznych, jeśli akurat nie wiemy co robić.

W teorii takie funkcje brzmią znakomicie, w praktyce jest nieco gorzej. Po pierwsze algorytmy, które nam wyszukują atrakcje, są dosyć proste i efekty zadowolą tylko najmniej wymagających turystów. Ci, którzy chcą zobaczyć coś naprawdę ciekawego i nietuzinkowego, będą musieli wysilić się samodzielnie.

Test nawigacji Garmin CamperVanTest nawigacji Garmin CamperVan fot. ŁK

Bez połączenia ze smartfonem nie poczujemy pełni możliwości CamperVana

Poza tym część wymienionych funkcji działa dopiero przy połączeniu z internetem, które jak wcześniej zaznaczyłem, może być kosztowne. Sporo baz danych zostało umieszczone w pamięci urządzenia i dostępna offline, ale kiedy chcemy wejść w nie głębiej i poznać szczegóły, musimy mieć połączenie z globalną siecią. Poza tym dane offline wymagają regularnych aktualizacji, jeśli mają być w miarę świeże.

Za to po połączeniu ze smartfonem dodatkowo uzyskamy dostęp do wielu innych i to bardziej istotnych informacji: dostępnych parkingów, ruchu na drogach i wypadków, fotoradarów, aktualnej pogody, a nawet cen na stacjach paliw.

Takie dane bardzo cenię, ale mam kłopot z bazami przewodnika Michelin i TripAdvisora. Przeglądanie takich danych i zdjęć w czasie jazdy przy pomocy nawigacji jest niewygodne i niezbyt bezpieczne. Znacznie lepiej zatrzymać się i zrobić to samo używając smartfonu, który i tak jest wymagany do połączenia nawigacji Garmina z internetem.

Poza tym nie bardzo wyobrażam sobie ruszanie w podróż w ciemno, bez wcześniejszego zbadania atrakcji na trasie i u celu podróży oraz szukanie ich w jej trakcie. Jeśli jesteśmy zapobiegliwi i zawczasu przygotujemy wstępny plan podróży, turystyczne funkcje Garmina CamperVana przydadzą nam się najwyżej incydentalnie.

Część z funkcji reklamowanych przez firmę jako wymarzone dla właścicieli kamperów jest tak naprawdę kwiatkami do kożucha: niepotrzebnymi dodatkami do dobrego urządzenia. Spokojnie mógłbym się obyć bez nich, bo jak większość ludzi, w podróży mam przy sobie smartfon, który gwarantuje wyższy standard obsługi.

Test nawigacji Garmin CamperVanTest nawigacji Garmin CamperVan fot. ŁK

Garmin CamperVan. Jego minusy nie przysłoniły plusów

Za to inne cechy Garmina CamperVana bardzo cieszą. Do czytelnego interfejsu, łatwej obsługi, niezłego algorytmu planowania tras trzeba dodać szybkie i bezawaryjne działanie oraz wbudowany akumulator litowo-jonowy, który przez jakiś czas może zastąpić zasilanie z gniazdka 12 V. Jest też asystent głosowy, ale nie słucha nas tak dokładnie jak Google, czy Siri.

Doceniam dobre wykonanie i tworzywa wysokiej jakości, wsparcie firmy Garmin w razie potrzeby oraz niezbędne akcesoria w komplecie: wygodny uchwyt na szybę i kable do ładowania w domu oraz aucie. Brakuje mi przyssawki z lepkiego tworzywa, które pozwoliłoby umieścić urządzenie nie tylko na szybie (w niektórych krajach to zakazane), ale również na płaskich powierzchniach deski rozdzielczej.

Niezależnie od moich narzekań podróżnicy wszelkiej maści otrzymują w postaci Garmina CamperVana urządzenie wysokiej jakości i za uzasadnioną cenę, która wynosi około 1400 zł. Na rynku są tańsze nawigacje, ale jeśli ktoś rzeczywiście lubi dalekie wyprawy, warto dopłacić za gwarancję jakości sprzętu, oprogramowania i wsparcia oraz za mnogość oferowanych funkcji. Nawet jeśli niektóre z nich nam się nigdy nie przydadzą.

Test nawigacji Garmin CamperVan, RodosTest nawigacji Garmin CamperVan, Rodos fot. ŁK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.