Continental SportContact 7. Sprawdziliśmy na torze, czy to najlepsza sportowa opona na świecie

Continental właśnie zaprezentował nową sportową oponę Sport Contact 7. Na żywo w swoim ośrodku testowym Contidrom pod Hannoverem. Premiera odbyła się z wielką pompą i słusznie, bo firma ma z czego być dumna.

Przez cały dzień jeździliśmy samochodami przygotowanymi przez firmę po różnych torach testowych, na mokrej i suchej nawierzchni. Przy asyście wykwalifikowanych kierowców testowych Continental przeprowadziliśmy szereg subiektywnych i obiektywnych testów.

W pierwszych ocenialiśmy wrażenia, w drugich liczyły się pomiary. Mimo to nie powiem, że model SportContact 7 jest najlepszą sportową oponą na świecie. Po pierwsze taka ocena wymagałaby testów porównawczych. Po drugie, najlepsza jest pojęciem względnym.

Natomiast z pełną odpowiedzialnością mogę napisać, że to opona sportowa o najlepiej zbalansowanych właściwościach, jaką jeździłem. Co to oznacza? Zachowuje się znakomicie w każdych warunkach i pasuje do bardzo wielu modeli aut.

Continental SportContact 7 zapewnia bardzo dobrą przyczepność na suchej nawierzchni i wręcz znakomitą na mokrej. Do tego należy dodać świetne wyczucie tego co się dzieje z autem. Kierowca samochodu obutego w Conti SportContact 7 doskonale wie, kiedy opony tracą przyczepność, a potem ponownie ją odzyskują.

Moment utraty kontaktu z nawierzchnią jest nieuchronny, w każdym modelu opon i bez względu na nawierzchnię. Producenci próbują go przesunąć możliwie daleko, ale równie ważne jest wyraźne sygnalizowanie tego momentu.

Continental SportContact 7Continental SportContact 7 fot. ŁK

Continental SportContact 7. Dobre wyczucie zachowania auta jest ważne

Dzięki temu kierowca wie, że się do niego zbliża i może go łatwo kontrolować. SportContact 7 wprawionemu w takiej jeździe kierowcy pozwala się swobodnie ślizgać i płynnie przechodzić na obie strony tej cienkiej granicy. Utrata przyczepności nie jest raptowna, a opony dają czas, żeby się do niej przygotować.

Poza tym dzięki sztywnym ściankom opon połączony z miękką mieszanką udało się osiągnąć wyjątkową precyzję w pierwszym momencie skrętu, bardzo istotnym dla prowadzenia auta. Tak, inżynierowie z firmy Continental mogą być dumni z tego, co osiągnęli.

Tym bardziej że model SportContact 7 nie jest oponą na torowe "pojeżdżawki", tylko modelem ogólnego przeznaczenia klasy UHP (Ultra High Performance), chociaż Continental nawet nazywa ją UUHP (jeszcze więcej ultra).

Zazwyczaj nie jest miłośnikiem kompromisów, ale trzeba przyznać, że ten jest wyjątkowo udany. Sprawdziliśmy jak SportContact 7 działa w samochodach o sportowych ambicjach i różnych rodzajach napędu: na obie osie (Mercedes-AMG A45 S), na przednią (Hyundai i30N) oraz na tylną oś (Toyota GR Supra).

We wszystkich przypadkach było bardzo dobrze. Nowe opony Continentala pasowały do wymienionych aut znakomicie. Wszystkim zapewniały neutralne prowadzenie bez wyraźnej podsterowności, za to z dość łatwą do kontrolowania nadsterownością.

Tak było nawet w przypadku Supry po wyłączeniu układu stabilizacji kontroli jazdy VSC. Continental SportContact 7 to opona, która sprawia, że każdy czuje się trochę lepszym kierowcą.

Brzmi jak reklama? Być może, ale takie są moje wrażenia. Można też spytać, po co męczyć na torze opony do drogowych aut. Miłośnicy takich zabaw zwykle kupują bardziej wyspecjalizowane i tańsze produkty, bo w ekstremalnych warunkach po prostu szybko się zużywają.

To prawda, ale te same właściwości pomogą każdemu kierowcy. Wystarczy, że raz w życiu będzie musiał wykonać gwałtowny manewr na publicznej drodze. Wtedy podziękuje producentowi za dobrą przyczepność w każdych warunkach i wyraźne sygnały, które otrzyma od samochodu.

Continental AVAContinental AVA fot. ŁK

Contidrom to raj dla kierowców i inżynierów

Ośrodek testowy Contidrom też jest wyjątkowym miejscem. To jeden z najsłynniejszych obiektów tego typu. Powstał w 1967 r. i od tej pory jest stale modernizowany. Kierowcy testowi mają do dyspozycji szereg znakomicie przygotowanych torów, a specjaliści od opracowania i rozwoju (tzw. R&D) dodatkowo wyjątkowe narzędzia z unikalnym obiektem AIBA (Automated Indoor Braking Analyzer).

Kilkusetmetrowa hala jest pilnie strzeżona przed wścibskimi oczami. Wnętrze jest klimatyzowane i wyposażone w zautomatyzowany system pomiarów drogi hamowania na różnych nawierzchniach.

Najnowszy dodatek to tej aparatury to AVA. Kilkutonowy, trzyosiowy potwór z elektrycznym napędem służy do usprawnienia prowadzonych testów. Dzięki obciążnikom ma zmienną masę własną, a zawieszenie powietrzne zapewnia regulowany prześwit. AVA ma sześć kół i może jednocześnie testować opony o różnych rozmiarach. To jedyne takie urządzenie na świecie i specjaliści Continental są z niego dumni.

Continental SportContact 7Continental SportContact 7 fot. ŁK

Wróćmy do opony. W nowym modelu Continental Sport Contact 7 zastosowano kilka interesujących technologii. Zmienny "ślad opony", czyli powierzchnia styku z nawierzchnią zmienia się podczas jazdy na wprost i zakrętach.

W pierwszej sytuacji maksymalizuje wyciskanie wody przez bieżnik i stabilność kierunkową, w drugim dba o największą przyczepność, którą zawsze zapewnia zewnętrzna sekcja bieżnika.

Podwyższają ją elementy ograniczające ruch klocków bieżnika, które poprawiają precyzję jazdy. Zobaczycie je na zewnątrz barku opony. Kolejna innowacja to miękka mieszanka Black Chilli. "Czarną papryczkę" chwalą od kilku lat amatorzy górskich rowerów. Nie wiem, czy ta zastosowana w oponach samochodowych jest jednakowa, ale działa dobrze.

Mimo to udało się podwyższyć trwałość opony o 17 proc. Droga hamowania w porównaniu z Conti SportContact 6 skróciła się o 8 proc. na mokrej nawierzchni oraz o 6 proc. na suchej. Tak wynika z danych producenta i z pomiarów przeprowadzonych w czasie naszych testów. Dodatkowo osiągi zmierzone na torze wyścigowym poprawiły się o 10 proc.

Charakterystyka i rozmiarówka nowego Continentala ContiSport 7 pasuje do różnych aut. Od usportowionych hatchbacków klasy Forda Focusa RS i Mini Coopera S, przez pełnokrwiste modele Audi RS, BMW M i Mercedes-AMG, po auta supersportowe marek Ferrari, McLaren i Porsche, a kończąc na tuningowych 900-konnych tuningowanych potworach, takich jak Brabus S 65 Rocket 900 Coupe.

Continental SportContact 7 będzie dostępny w 42 rozmiarach o średnicy opasania od 19 do 23 cali. W związku z tym właściciele starszych aut z mniejszymi kołami niestety będą musieli obejść się smakiem. Poza tym z pewnością model SportContact 7 nie będzie tani. Ale za wysoką jakość zawsze się płaci odpowiednią cenę. Akurat na oponach nie warto oszczędzać, bo bez dobrej przyczepności nawet najbardziej sportowy samochód jest kupą bezużytecznego złomu.

Continental SportContact 7Continental SportContact 7 fot. ŁK

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.