Licytacja, która zostanie przeprowadzona 17 maja br. przez słynny dom aukcyjny Christie's to nie lada gratka dla fanów Formuły 1, chociaż okoliczności, które do niej doprowadziły, są smutne. Niemiecki kierowca wyścigowy, 7-krotny mistrz świata F1 odszedł na sportową emeryturę w 2012 roku. Rok później 29 grudnia 2013 miał wypadek na nartach, który spowodował zagrażające jego życiu obrażenia głowy. Schumacher do tej pory nie wrócił do zdrowia mimo ciągłej rehabilitacji. Kierowca przebywa w domu pod opieką rodziny, która bardzo chroni jego prywatność. Teraz wystawiła na sprzedaż kolekcję unikalnych czasomierzy, która do niego należy, chociaż powód podjęcia tej decyzji nie jest znany.
Wśród zegarków należących do Michaela Schumachera największe wrażenie robi jeden. Jego estymowana wartość to od miliona do dwóch milionów franków szwajcarskich, czyli nawet 8,9 mln złotych. Na tak wysoką cenę składa się wiele cech: unikalność, historia, która się z nim wiąże, doskonałe wykonanie i firma, która go skonstruowała. Mowa o jedynym na świecie czasomierzu zamówionym w prezencie dla Michaela Schumachera przez jego przyjaciela Jeana Todta w szwajcarskiej manufakturze F.P. Journe.
Założyciel tej małej firmy to jeden z najbardziej utalentowanych zegarmistrzów na świecie: Francois-Paul Journe. Jego małe dzieła są cenione przez kolekcjonerów wyjątkowych zegarków na całym świecie, ale nawet na ich tle zegarek Michaela Schumachera jest wyjątkowy. Specjalny egzemplarz modelu F.P. Journe Vagabondage 1 został wykonany najprawdopodobniej w 2004 roku. Jest tylko jeden taki na świecie, co podkreśla napis "Piece Unique" wygrawerowany na jego przeszklonym deklu.
Czasomierz F.P. Journe ma kopertę w beczkowatym kształcie (fr. tonneau) wykonaną z platyny. Na czerwonym cyferblacie widać miniaturkę logo Ferrari, kasku Michaela Schumachera oraz siedem symboli przypominających wszystkie przez niego zdobyte tytuły mistrza świata. Godzinę odczytuje się w okienku, które powoli obraca się na tarczy, wskazując w ten sposób właściwą minutę. Takie rozwiązanie zegarmistrzowie nazywają "jumping hour", bo cyfrowe wskazanie czasu zmienia się wraz z upływem kolejnych godzin podobnie, jak w innych zegarkach dzień miesiąca.
Z tyłu można podziwiać jubilerski mechanizm wykonany w dużej części ze złota. Na jego szkielecie został wygrawerowany napis: "X-MAS 2004 - Jean Todt for my friend Michael Schumacher", co oczywiście oznacza, że 7-krotny mistrz Formuły 1 otrzymał go w gwiazdkowym prezencie w 2004 r. od dyrektora teamu Ferrari w latach 1993-2009. Wcześniej Todt był szefem Peugeot Sport, a później prezesem FIA (Międzynarodowej Federacji Samochodowej) i specjalnym wysłannikiem Sekretarza Generalnego ONZ ds. bezpieczeństwa na drogach.
Dzieło F.P. Journe wieńczy pasek z egzotycznej skóry z klamrą wykonaną z białego złota. Czasomierz Michaela Schumachera jest unikatem o ogromnej wartości kolekcjonerskiej. Oprócz niego na aukcje Christie's trafi też kilka innych zegarków kierowcy Formuły 1. Chodzi m.in. o Roleksa Daytonę z 1971 r. w najcenniejszej wersji z czarnobiałym cyferblatem (tzw. Paul Newman) "panda". Orientacyjna cena to pomiędzy 200 tys. franków a 400 tys. franków szwajcarskich (ok. 1,78 mln zł), która robi wrażenie, ale jednak blednie przy wartości poprzedniego zegarka Schumachera.
Oprócz niego będzie można kupić kolejnego Roleksa Daytonę słynnego kierowcy, ale tym razem w złotej kopercie (250-500 tys. franków) i wyjątkowy egzemplarz zegarka Audemars Piguet Royal Oak Chronograph. On również został zamówiony przez Jeana Todta dla swego przyjaciela z okazji świąt Bożego Narodzenia, ale w 2003 roku, o czym informuje stosowny napis na dekielku. Na cyferblacie znów jest logo Ferrari, kask Schumachera oraz sześć gwiazdek, bo wówczas niemiecki kierowca miał na koncie właśnie tyle tytułów mistrza świata Formuły 1. Orientacyjna wartość tego jedynego na świecie zegarka to 150-250 tys. franków szwajcarskich. Ile tak naprawdę jest warta kolekcja Michaela Schumachera dla majętnych fanów Formuły 1, przekonamy się dopiero 13 maja 2024 r.