Miejsce awaryjnych jednostek z rodziny JTS Alfa Romeo postanowiła zapełnić nowoczesną konstrukcją zdolną do rywalizacji z konkurencją. Włosi obrali na celownik silniki 1.8 i 2.0 TSI Volkswagena, a także awaryjne 1.6 THP PSA. Pole do popisu mieli sporem, bowiem Niemcy nie radzili sobie z nadmiernym zużyciem oleju, a Francuzi z awaryjnym układem rozrządu. Więcej porad dotyczących samochodów używanych znajdziesz na stronie głównej gazety.pl.
Tym samym, inżynierowie z południa Europy mieli spore pole do popisu. Wybór padł na stosunkowo niewielką pojemność skokową, doładowanie i wtrysk bezpośredni. Ten przepis miał gwarantować nie tylko zadowalające osiągi, ale także wstrzemięźliwość w kwestii spalania. 1.75 TBI trafił do 159, Brery, 4C, Spidera i Giulietty. Pojemność to ledwie 1742 ccm3. Włosi zastosowali lekki, aluminiowy blok, szesnastozaworową głowicę, turbosprężarkę ze zmienną geometrią łopat, pasek rozrządu i bezpośredni wtrysk paliwa. W zależności od wariantu, jednostka wytwarza 200, 235 lub 240 KM – dając jeszcze potencjał na dalszy rozwój. Wedle katalogowych danych udało się również zredukować spalanie do niespełna 7 litrów w trasie i 10 w mieście. Praktyka pokazuje, że są to nierealne wartości. Pod względem zapewnianej dynamiki, jednostka nie zawodzi, bez względu na model, w którym pracuje, sprawuje się wyśmienicie – funkcjonując przy tym z dużą kulturą.
Ciekawym poligonem doświadczalnym dla 1.75 TBI była służba Alfy Romeo 159 z tą jednostką w szeregach Policji. Jej efektem są doniesienia o ponadprzeciętnej awaryjności włoskiej konstrukcji i wysokich kosztach użytkowania. Zdaniem mechaników przyczyna jest bardzo prosta. Egzemplarze użytkowane przez mundurowych nie miały łatwego życia. Nikt przecież nie przejmuje się terminami czynności serwisowych, aktualnym poziomem oleju czy rozgrzaniem silnika przed jej intensywnym użytkowaniem. W efekcie, policjanci narzekali na usterki turbosprężarek i innych podzespołów.
Mechanicy na co dzień zajmujący się serwisem włoskich konstrukcji mają jednak odmienne zdanie odnośnie trwałości 1.75 TBI. Według nich, autorska konstrukcja FCA jest trwała, lecz wymaga odpowiedniej dbałości. W pierwszej kolejności określony przez producenta interwał wymiany oleju na 35 tysięcy kilometrów trzeba skrócić do realnych 10-15 tysięcy, zapewniając silnikowi odpowiedni, spełniający swoje zadanie olej. Włosi zalecają 5W30, a do układu wchodzi 5 litrów środka smarnego.
Kolejną zmianą jaką warto wprowadzić jest stosowanie innego oleju. Sugerowany przez Alfę produkt marki Selenia zapewnia przeciętną jakość, zatem warto postawić na coś lepszego. Wymiana paska rozrządu razem z osprzętem nie powinna przekroczyć 1200 złotych. Producent określił jej termin na 100 tysięcy kilometrów lub 5 lat. Również i tutaj są to szacunki zbyt optymistyczne, a czekanie do wyznaczonego przebiegu może zakończyć się zerwaniem paska. Bezpiecznym przebiegiem, przy którym warto przeprowadzić wymianę napędu rozrządu jest 60-70 tysięcy kilometrów.
Masowo zgłaszane przez policjantów usterki turbosprężarek mają kilka przyczyn. Korzystanie z pełnej mocy silnika przed jego rozgrzaniem i niskiej jakości obsługa serwisowa to tylko jedne z nich. Profilaktycznie warto czyścić lub wymieniać sitko ssaka olejowego. Z biegiem czasu zapycha się, co finalnie doprowadzi do zatarcia turbosprężarki. Koszt jej regeneracji to około 1800 złotych.
Wbrew pozorom, zastosowany bezpośredni wtrysk paliwa nie sprawia żadnych trudności. Jedynym warunkiem jest tankowanie paliwa dobrej jakości na pewnych stacjach. Nawet jednorazowy eksperyment z tańszą benzyną może zakończyć się przejściem jednostki napędowej w tryb awaryjny ze względu na nieprawidłowe odczyty sondy lambda.
Czterocylindrowy 1.75 TBI jest udaną jednostką. Włoscy inżynierowie tym razem przyłożyli się do swojej pracy, opracowując wytrzymały silnik. Jedynie zapewnienia dotyczące spalania są fikcją. W praktyce w mieście musimy być przygotowani na konsumpcję rzędu 12-14 litrów. Na autostradzie wartości będą podobne. Dopiero spokojna jazda drogami krajowymi pozwoli zbliżyć się do 8-9 l na setkę. By zapewnić sobie bezcenny spokój, skróćmy interwał olejowy wraz z filtrami i wstrzymajmy się korzystaniem z pełnego potencjału do osiągnięcia przez motor właściwiej temperatury roboczej. Mimo, że silnik nie występuje przesadnie często w przyrodzie, ceny części zamiennych nie są szczególnie wygórowane. Cewkę zapłonową wyceniono na 200 zł, a koło dwumasowe na 1400-1500 zł.
Dobre cechy przeważają nad mankamentami, zatem kupno Alfy z tym motorem będzie jedynie wymagać od nas regularnego serwisu opartego na niezłych komponentach. Dopieszczony silnik bez problemu przejedzie 300-400 tysięcy kilometrów. Gorzej z manualną skrzynią biegów M32, w której przedwcześnie mogą zużyć się łożyska najwyższych przełożeń.