Od 2001 do 2009 produkowana była propozycja klasy wyższej autorstwa Renault. W przeciwieństwie do niemieckich rywali, Vel Satis otrzymał futurystyczne nadwozie typu hatchback. Nadwozie do dziś wygląda nowocześnie i, co istotne, nie zmaga się z problemem korozji. Wnętrze oferuje mnóstwo miejsca dla czterech dorosłych osób. W zależności od wersji wyposażenia, możemy liczyć na skórzaną tapicerkę, tempomat, automatyczną klimatyzację, szereg systemów bezpieczeństwa i panoramiczne okno dachowe. Na korzyść modelu przemawia technologiczne pokrewieństwo z Laguną II, z którą współdzieli szereg elementów układu jezdnego i jednostki napędowe. To przekłada się na dość przystępne ceny wymiennych podzespołów. Po latach, godne polecenia są wyłącznie benzyniaki 2.0 Turbo 163-170 KM, ochoczo współpracujące z instalacjami gazowymi. Założony budżet to szczyt cenowy dla idealnie utrzymanych Renault klasy średniej.
20 tysięcy złotych wystarczy także na Dodga Journey z początkowego okresu produkcji. Mieszanka vana z crossoverem produkowana była w meksykańskich zakładach GM od 2008 do 2020. Estetyczne nadwozie nie zmaga się z problemem korozji. Wnętrze prezentuje typowo amerykańską, przeciętną jakość. Plastiki są twarde i podatne na zarysowania. Co gorsza, zostały miernie zmontowane. Journey oferuje w zamian bogate wyposażenie z zakresu komfortu - automatyczną klimatyzację, „pełną elektrykę", nawigację, panoramiczne okno dachowe i tempomat. Na fotelach, jak i na kanapie, miejsca jest pod dostatkiem dla czterech dorosłych osób. Popularnego diesla lepiej unikać. To wadliwa konstrukcja Volkswagena z pompowtryskiwaczami. Mechanicy polecają natomiast wolnossące benzyniaki 2.4 i 2.7 o mocy 175-185 KM.
Propozycją dla wymagających użytkowników jest Cadillac BLS. Amerykański model produkowany był od 2005 do 2010. W ofercie znalazł się sedan i funkcjonalne kombi. Co ciekawe, BLS powstał z wykorzystaniem płyty podłogowej, układu jezdnego i jednostek napędowych znanych między innymi z Opla Vectry C czy Saaba 9-3. Nietuzinkowe nadwozie nie ma problemów z korozją. Wnętrze z łatwością mieści cztery dorosłe osoby i pokaźny bagaż. Wyposażenie z zasady jest kompletne i zawiera klimatyzację automatyczną, szyberdach, skórzaną tapicerkę i niezłe nagłośnienie. Po latach, mechanicy zgodnie polecają diesla autorstwa Fiata. To 1.9 TiD o mocy 150-180 KM. Znany szerzej pod oznaczeniem MultiJet. Uchodzi za dość dynamiczny i rozsądnie obchodzi się z zawartością zbiornika paliwa. Benzynowy wariant to czterocylindrowy 2.0 Turbo 175-210 KM.
Od 2005 do 2011 oferowana była druga generacja Fiata Cromy. Włoski średniak dostępny był tylko jako praktyczne kombi. Flagowy model Fiata opracowano na podstawie Opla Vectry C, z którego pochodzi cała płyta podłogowa, układ jezdny i niektóre silniki. Obłe nadwozie nie ma problemów z korozją. Przyzwoitą trwałość prezentuje także wnętrze. Oczywiście, plastiki są przeciętne i podatne na zarysowania. W kwestii przestronności, Croma deklasuje większość klasowych rywali - nawet z tyłu wygodnie usiądą wysokie osoby. Spośród benzynowych silników godny polecenia jest prosty 1.8 o mocy 140 KM - doskonale współpracuje z instalacjami gazowymi. Amatorzy motorów diesla mają do wyboru dopracowane 1.9 i 2.4 MultiJet o mocy 120-150 i 200 KM. Z uwagi na koszty eksploatacji, lepiej wybrać propozycję o mniejszej pojemności.
Ciekawą propozycją dla rodziny jest także rasowe auto terenowe. Założony budżet wystarczy na zakup Opla Monterey będącego w rzeczywistości japońską konstrukcją - Isuzu Trooper II. Model oferowano od 1992 do 2002, a w ofercie znalazła się krótka i długa wersja. Dłuższy wariant zapewnia wystarczająca przestrzeń w każdym rzędzie siedzeń. Jakość tworzyw to kwintesencja lat 90. Plastiki są twarde, lecz solidnie zmontowane. Wśród dodatków niekiedy spotkamy elektrycznie sterowane szyby, ABS, skórzaną tapicerkę, radio i klimatyzację. Standardowo moc trafia na tylne koła, ale kierowca może dołączyć także napęd przednich kół. Do napędu przewidziano archaicznego, lecz trwałego diesla 3.0 D o mocy 159 KM lub skorego do współpracy z instalacjami gazowymi benzyniaka 3.5 V6 o mocy 215 KM. Szczerze polecamy drugi wariant.
W czasach ogromnej popularności wszelkich SUV-ów i crossoverów, ciekawą propozycją wydaje się Jeep Cherokee trzeciej generacji (2001-2007). Mimo braku ramy, globalny model amerykańskiej marki chwali się wysokimi zdolnościami terenowymi. Oczywiście, jeśli mamy do czynienia z wersją z napędem na wszystkie koła. Nadwozie tylko przeciętnie zabezpieczono przed korozją. Także wnętrze wykonano z tandetnych, typowo amerykańskich materiałów. Większość egzemplarzy ma na pokładzie elektrycznie sterowane szyby, skórzaną tapicerkę, radio, ABS i klimatyzację. Po latach, bezpiecznym wyborem okazują się tylko warianty benzynowe – 2.4 i 3.7 V6 o mocy 147 i 211 KM. Diesle o pojemności 2.5 i 2.8 uchodzą za niezbyt dopracowane, przez co kłopotliwe i kosztowne na dłuższą metę.
Rozwiązaniem dla odważnych jest pierwsza generacja Mercedesa ML - W163. Pierwszy popularny SUV marki produkowany był od 1997 do 2005 w austriackich i amerykańskich zakładach marki. Obłe nadwozie niestety zmaga się z problemem korozji. Jak wszystkie Mercedesy z tamtych lat, rdza atakuje podwozie, drzwi, nadkola i inne kluczowe elementy nośne. Wnętrze wykonano z dobrej jakości i trwałych materiałów. Minimalna troska pozwala zachować je w nienagannym stanie. Na fotelach i kanapie miejsca jest pod dostatkiem. W zależności od znalezionego egzemplarza, możemy liczyć na skórzaną tapicerkę, klimatyzację, szyberdach i trwały napęd 4x4. Po latach, mechanicy zgodnie polecają benzynowe warianty. To wolnossące 2.3 150 KM, 3.2 V6 218 KM i 3.7 V6 235 KM. Sześciocylindrowe silniki najlepiej nadają się do napędu ciężkiego SUV-a. Można je też wzbogacić LPG.
Prawdziwą, godną polecenia ciekawostką jest Ssangyong Rexton pierwszej generacji, który szereg elementów czerpie z magazynów Mercedesa. Model produkowano od 2001 do 2017. Co istotne, nadwozie osadzone na ramie nie ma większych problemów z korozją. Obszerne wnętrze bez problemów mieści cztery dorosłe osoby i pokaźny bagaż. Rzecz jasna, zastosowane plastiki i tekstylia są tandetne i miernie spasowane. Rexton nadrabia poziomem wyposażenia. Na pokładzie często znajdziemy klimatyzację, automatyczną, hydrokinetyczną przekładnię i oczywiście trwały napęd 4x4 z dołączaną przednią osią. Najlepszym wyborem wydaje się pancerny diesel Mercedesa 2.7 D o mocy 165 KM. Nie grzeszy kulturą pracy, ale odwdzięcza się długowiecznością i momentem obrotowym, który sprawdzi się nie tylko w lekkim terenie. To auto dla łowców przygód.