Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid. Testujemy najpopularniejszy samochód w Polsce w mocnej wersji

To niekwestionowany bestseller i lider rynku nowych aut nad Wisłą. Zdetronizował Skodę Octavię i nie zamierza zwalniać tempa. Postanowiliśmy sprawdzić, w czym tkwi sekret kompaktowej Toyoty Corolli. Tym razem w wersji kombi z najmocniejszą hybrydą pod maską.

Zmiana warty nastąpiła w 2021 roku. Wtedy Corolla wskoczyła na szczyt rankingu sprzedaży w Polsce i zejść z niego nie chce, a na pewno nie zamierza. W zeszłym roku trafiła do 29 487 klientów. Większość to firmy. Drugie miejsce przypadło Octavii (19 268 sztuk), a trzecie Yarisowi Crossowi (15 608). Japończycy zdominowali polski rynek jak niegdyś Fiat.

Zobacz wideo W Polsce na tle innych rynków europejskich Toyota Camry sprzedaje się tak, że Amerykanie otwierają oczy [MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]

Corolla została odświeżona w 2023, ale rewolucji w jej stylizacji się nie spodziewajmy. Trzeba się dobrze przyjrzeć, by dostrzec nową kostkę grilla, inaczej uformowany tylny zderzak czy lekko odmienione światła do jazdy dziennej. Reszta zostaje po staremu, choć w katalogu znajdziemy nowość w postaci zielonego lakieru Super Green. Nie wymaga dopłaty w specyfikacji GR Sport. Do tego doliczamy reflektory LED. Co ciekawe, matrycowe dostępne są jedynie w specyfikacji Executive. Zestaw uzupełniają 18-calowe obręcze ze stopów lekkich. Jak z gabarytami? Japońskie kombi mierzy 465 cm długości, 179 szerokości i 145,5 wysokości. Klasyka segmentu.

Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid
Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid fot. Piotr Mokwiński

Wnętrze Toyoty Corolli to trochę klasyki, trochę gadżetów

Kabina Corolli robi przyzwoite pierwsze wrażenie, choć w VW i Cuprze spotkamy się z nowocześniejszymi rozwiązaniami. Niemniej, miło jest się wgryźć w nieco analogowy klimat. W specyfikacji GR Sport górną część kokpitu obszyto ekologiczną skórą, a tworzywa są całkiem przyjemne w dotyku. Przed oczami kierowcy umieszczono 12,3-calowy, cyfrowy zestaw wskaźników. Wcześniej oferowano ekran o przekątnej 7 cali. Zmiana jest spora, choć straciła na tym trochę czytelność. Ten centralny ma 10,5 cala i jest dla Toyoty dużym skokiem jakościowym. Przede wszystkim stał się czytelny i zdecydowanie bardziej zaawansowany względem poprzednich rozwiązań. Może też współpracować z wydajnym audio sygnowanym przez firmę JBL. Do tego łączy się z przeciętnej jakości kamerą cofania i pozwala przenieść aplikacje ze smartfonów opartych na systemie Android Auto lub Apple CarPlay. Na liście opcji pozostaje przezierny wyświetlacz i podgrzewana kierownica.

W kwestii przestrzeni też nie możemy narzekać. Fotele z manualną regulacją są dobrze wyprofilowane i okazują się wygodne w długiej trasie. W drugim rzędzie sytuacja przedstawia się zadowalająco. Dwie dorosłe osoby nie będą narzekać. Bagażnik w standardowej konfiguracji mieści 581, a po złożeniu asymetrycznego oparcia 1591 litrów. Cieszy też obecność wielu fizycznych przełączników. Te znajdziemy na kierownicy i z jej lewej strony. Standardowy pozostał panel automatycznej, dwustrefowej klimatyzacji. Dość szybko powinniśmy wdrożyć się z inżynieryjne rozwiązania Toyoty.

Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid
Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid fot. Piotr Mokwiński

Więcej mocy i lepsza harmonia to zalety mocnego napędu hybrydowego Toyoty

100 procent Corolli opuszcza bramy salonów z napędem hybrydowym, bo tylko taki znajdziemy obecnie w kompaktowym Japończyku. To dobrze, bo połączenie silnika elektrycznego ze spalinowym dostarczy najwięcej wrażeń. Zwłaszcza w przypadku, gdy postawimy na niedawno wprowadzoną do oferty odmianę Dynamic Force. Mówimy tu o 2-litrowej jednostce benzynowej generującej wraz z elektrycznym wsparciem 196 KM (12 koni więcej po lifcie). Przy masie własnej na poziomie nieznacznie przekraczającym 1500 kilogramów, osiągi dorównują, a nawet przewyższają wiele współczesnych diesli.

Corolla przyspiesza do setki w 7,7 sekundy i czyni to w sposób dyskretny. Po dociśnięciu gazu do podłogi nie ma efektu wbijania w fotel, ale wskazówka prędkościomierza całkiem żwawo wspina się po kolejnych stopniach skali. Istotne, że japońscy konstruktorzy przyczynili się do redukcji hałasu generowanego w poprzednich wcieleniach hybrydowego zestawu. Bezstopniowa przekładnia planetarna w dość udany sposób naśladuje hydrokinetyczne automaty, ale agresywna jazda wciąż bardziej intensywny dźwięk.

Tutaj kluczem do dobrej dynamiki jest moment obrotowy jednostki elektrycznej – 206 Nm. Gwarantuje wsparcie nie tylko w mieście, lecz również przy prędkościach autostradowych, gdzie Toyota ochoczo współpracuje z prawą nogą kierowcy. W tych warunkach można mieć jedynie zastrzeżenia do wyciszenia kabina, która niezbyt dobrze odcina od dźwięków wytwarzanych przez koła i wiatr.

Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid
Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid fot. Piotr Mokwiński

Nad wyraz dobrze przedstawia się natomiast zestrojenie zawieszenia. Odpowiednio sprężyste i zapewniające pewność w nieco szybciej pokonywanych zakrętach. Jedynie podczas forsowania wystających główek szyn lub progów zwalniających, z okolic kół dobiegają nieprzyjemne odgłosy. A jak przedstawia się zapotrzebowanie na paliwo? W tym temacie Toyota nie zaskakuje. Mimo słusznych parametrów komputer pokładowy wskazuje w mieście od 5,5 do 6,3 litra w warunkach zimowych. Trzeba się postarać, by auto zużyło 7 litrów na setkę. Na autostradzie trzeba się liczyć z konsumpcją na poziomie 7,5-8 l/100 km, a w spokojnej trasie 5 l/100 km. Zupełnie przyzwoicie. Niemniej, miejmy na względzie 43-litrowy zbiornik paliwa. Długa, szybka podróż będzie owocować koniecznością tankowania co 400-450 kilometrów.

Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid. Cena i opinia Moto.pl: siła tkwi w regularnym punktowaniu

Toyota nie jest ideałem, ale solidne noty w większości kategorii dają jej mocny argument w walce o klienta. Do tego doliczamy elastyczne finansowanie (od 1294 zł netto miesięcznie), dobrą reputację i skuteczny napęd hybrydowy. W odmianie GR Sport prowadzi się dobrze i przewidywalnie. Oferuje przyjemną dynamikę i rozsądne zapotrzebowanie na paliwo. Szkoda, że adaptacyjne LED-y są dostępne tylko w topowej wersji, a wyciszenie kuleje przy opadach atmosferycznych i przy wyższych prędkościach. Niedogodności kompensuje praktyczność i dość łatwa obsługa. Cena 140-konnej hybrydy 1.8 startuje z poziomu 131 900 zł. Dopłata do wariantu 2.0 o mocy 196 KM wynosi skromne 10 tysięcy zł. Rzecz warta rozważenia. Tym bardziej że różnica w dynamice spora, a zużycie paliwa mocno zbliżone. Stawiając na wariant GR Sport, musimy wysupłać z portfela przynajmniej 165 400 złotych.

Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid
Toyota Corolla TS 2.0 Hybrid fot. Piotr Mokwiński
Więcej o: