Opinie Moto.pl: Ford Transit Courier 1.0 EcoBoost 125 KM Limited. Manualna skrzynia górą

Zastanawiacie się nad zakupem Forda Transita Couriera? Ostrzegam na samym starcie - nie wybierajcie wariantu z automatyczną skrzynią biegów. Tylko manual was wyzwoli.

Jeżeli dawno nie aktualizowaliście swojej wiedzy na temat użytkowych wozów amerykańskiej marki, możecie się naprawdę zdziwić. Transit to już nie tylko duży dostawczak, ale także brygadówka, czy przygotowany do przewozu niewielkich ładunków kombivan. Tym ostatnim jest właśnie Transit Courier.

Zobacz wideo

Ford Transit Courier 1.0 EcoBoost 125 KM Limited. Brawa za stylistykę

Tym razem przyszło mierzyć mi się z najbardziej praktyczną dwumiejscową wersją Transita Couriera, czyli Vanem (do wyboru jest jeszcze pięciomiejscowy wariant Kombi N1). Trzeba przyznać, że pod względem stylistycznym Transit Courier jest jednym z najładniejszych tego typu samochodów na rynku. Wszystko za sprawą masywnego frontu, który na myśl przywodzi mocarne amerykańskie SUV-y. Niestety, dopełniający wszystko przepiękny niebieski lakier (Desert Island Blue) wiąże się z dopłatą w wysokości 1400 zł.

Ford Transit Courier
Ford Transit Courier Fot. Maciej Flis-Flisiński

Wnętrze z kolei prezentuje się ascetycznie. Dosłownie zalewa nas morze plastiku. To jednak wcale nie oznacza, że całość odrzuca. Deska rozdzielcza została zaskakująco gustownie zaprojektowana. Miłym dla oka akcentem jest zwłaszcza przechodzący w kierunku boczku drzwi pasażera podłużny centralny segment. Po stronie kierowcy umieszczono na nim małą konsolkę z klawiszami do szybkiej aktywacji podstawowych funkcji, takich jak chociażby nawiew przedniej szyby, a także pokrętło głośności. Aż prosi się, aby w jego miejsce powędrował fizyczny panel klimatyzacji. Zgadza się - zgodnie z aktualnymi trendami "klimą" sterujemy przy pomocy centralnego ekranu.

Ford Transit Courier
Ford Transit Courier Fot. Maciej Flis-Flisiński

Niestety, sam system multimedialny potrafi niemile zaskoczyć swoją nieintuicyjnością. Oswojenie się z nim wymaga kilku minut. Na szczęście na pokładzie mamy do dyspozycji bezprzewodowe Android Auto i Apple CarPlay, które czasami jednak potrafią sprawić psikusa. Polecam więc wozić ze sobą kabel USB. Porty znajdziemy tuż przy dźwigni skrzyni biegów (USB-C jak i klasyczny USB). Sam smartfon możemy położyć na przewidzianej do tego półeczce umiejscowionej powyżej wspomnianych wejść. Zastanawia mnie tylko charakterystyczna wnęka po lewej stronie wyświetlacza. Do czego służy? Trudno stwierdzić... Nawet przedstawiciele marki nie potrafią odpowiedzieć na to pytanie.

Jak przystało na samochód użytkowy, fotele nie powalają komfortem. Można opisać je jako "wystarczające". To typowe proste siedziska z umownym trzymaniem bocznym. Pozycja za kierownicą jest poprawna, jednak wyżsi kierowcy mogą mieć problem - brakuje nieco miejsca na nogi. Sam prowadziłem z fotelem przesuniętym maksymalnie do ścianki grodziowej z oparciem w pozycji niemal pionowej. Zmotoryzowani o przeciętnym dla statystycznego Polaka wzroście nie powinni jednak narzekać.

Ford Transit Courier 1.0 EcoBoost 125 KM Limited. Wierny juczny osiołek

Pod maskę testowanego egzemplarza trafił dobrze znany trzycylindrowy benzyniak 1.0 EcoBoost, legitymujący się mocą 125 KM i maksymalnym momentem obrotowym wynoszącym 200 Nm, które przenoszone są na przednią oś za pomocą siedmiostopniowego automatu. Muszę przyznać, iż mimo tego, że nie jest to demon prędkości, motor pozwala na całkiem dynamiczną jazdę. Cudów jednak nie należy się spodziewać. Zwłaszcza gdy wieziemy ze sobą ładunek. Jak już przy tej kwestii jesteśmy - przestrzeni w bagażniku nie brakuje. Do dyspozycji mamy 2,91 m3 (długość 1802 mm; wysokość 1262 mm). Maksymalna ładowność wynosi 845 kg. Nie zabrakło również podłogowych uchwytów/oczek do montażu pasów transportowych oraz gumowej maty.

Ford Transit Courier
Ford Transit Courier Fot. Maciej Flis-Flisiński

Pod względem prowadzenia Courier nie sprawia żadnych problemów, jest przewidywalny, a przy tym zaskakująco komfortowy, czego szczególnie nie oczekiwałbym po aucie tej klasy. Niestety, wrażenia z jazdy psuje przede wszystkim automatyczna przekładnia. Zwłaszcza przy niższych prędkościach potrafi być szalenie ospała, co w samochodzie służącym do jazdy głównie na krótszych dystansach nie powinno mieć prawa bytu. Dla przykładu — dojeżdżam do skrzyżowania, odpuszczam gaz, auto powoli dotacza się do sygnalizacji, na której w międzyczasie pojawia się zielone światło. Próbuje przyśpieszyć, jednak nie dzieje się kompletnie nic... Dopiero po upływie ok. 2 sekund skrzynia redukuje bieg, najwidoczniej przypominając sobie, że nie jest na urlopie. Chcąc dynamicznie włączyć się do ruchu, należy takowy manewr dobrze zaplanować, a najlepiej uprzednio wpisać do kalendarza, by skrzynia mogła się na niego przygotować. Zalecam również wyłączyć system Start-Stop, gdyż jeszcze bardziej pogarsza on sytuację. Remedium na te bolączki jest oczywiście 6-biegowa manualna skrzynia, która zbiera raczej pochlebne recenzje.

Ford Transit Courier
Ford Transit Courier Fot. Maciej Flis-Flisiński

Automatyczna skrzynia wiąże się jeszcze z dodatkowym minusem — wyższym spalaniem. Producent deklaruje, że na dystansie 100 km zużycie wyniesie 6,7 l (w przypadku skrzyni manualnej 6,6 l). W praktyce jest to wynik nieco wyższy, bliższy 7,2 l. Przy prędkościach "ekspresowo-autostradowych" zbliżymy się do ok. 8 litrów, jednak przez szum w kabinie szybko odpuścimy pedał gazu.

Ford Transit Courier 1.0 EcoBoost 125 KM Limited. Jakby można było taniej...

Nie ma co ukrywać - trudno zachwycać się Transitem Courierem. Z drugiej strony równie trudno znaleźć w nim wyraźne wady. W skrótcie - robocze autko z krwi i kości. Niestety, aż chciałoby się, by został wyceniony odrobinę taniej. W przypadku wariantu limited ze 125-konną i skrzynią automatyczną musimy zapłacić niecałe 117 tys. zł brutto. Jeżeli zadecydujemy się na skrzynię manualną, cena spadnie do poziomu niecałych 109,5 tys. zł brutto. Samochód do testu użyczył Ford Polska. Firma nie miała wpływu na treść artykułu, ani też wglądu w nią przed publikacją. 

Ford Transit Courier
Ford Transit Courier Fot. Maciej Flis-Flisiński
Więcej o: