Opinie Moto.pl: Alfa Romeo Giulia i Stelvio po liftingu. Parę dobrych zmian i kilka braków

Klasyczny sedan i wszechstronny SUV. Choć te auta mają odmienne sylwetki i przeznaczenie, są ze sobą mocno spokrewnione i zostały jednocześnie odświeżone. Poznałem nowości Alfy Romeo i przekonałem się, że Giulia i Stelvio po liftingu to nie tylko inne reflektory. Braków jednak też się doszukałem.

Twierdzenie, że Giulia i Stalvio po odświeżeniu to tylko zmienione reflektory, a Włosi do liftingu podeszli bez pomysłu, jest niesprawiedliwe. Odświeżenie przyniosło więcej zmian, a stylistyczna ingerencja w pas przedni pojazdów to podstawowy znak rozpoznawczy rocznika MY23. Uwspółcześnienie przyniosło reflektory matrycowe Full-LED (zamiast biksenonowych) z dynamicznymi kierunkowskazami i charakterystycznym potrójnym motywem świetlnym. Takiej technologii brakowało Alfom na tle konkurencji, a teraz rozwiązanie to jest montowane od podstawowej wersji wyposażenia.

Kolejne zmiany w wyglądzie są drobniejsze. Charakterystyczna osłona chłodnicy, na której umieszczone jest logo oraz dolne wloty powietrza, mają nowy wzór wypełnienia. Jeśli chodzi o tylne sekcje nadwozi, Giulia po zmianach ma klosze lamp ze szkła z przezroczystym wykończeniem, a Stelvio klosze z przydymionego szkła z błyszczącym czarnym wykończeniem. Technologia oświetlenia jest LED-owa.

Alfa Romeo Giulia MY23 w wersji CompetizioneAlfa Romeo Giulia MY23 w wersji Competizione Fot. Rafał Mądry

Super i Ti rozbudowane o Sprint i Veloce

A skoro o wyposażeniu mowa, w marce Alfa Romeo zdecydowano się m.in. na zabieg mający na celu uporządkowanie gamy. Zgodne z nową logiką wprowadzoną wraz z rynkowym debiutem modelu Tonale, konfiguracja modeli Giulia oraz Stelvio jest teraz łatwiejsza. Dostępne są dwa główne poziomy wyposażenia o nazwach Super i Ti.

Podczas konferencji prasowej przedstawiciel Alfy Romeo wyjaśnił, że poziom wyposażenia Super można spersonalizować, wybierając pakiet Sprint, zawierający dodatkowe liczne opcje o zdecydowanie sportowym charakterze. Z kolei poziom wyposażenia Ti, mający w zamiarze uwydatnienie elegancji opisywanych samochodów, można dodatkowo wzbogacić o pakiet Veloce, aby jeszcze bardziej zmaksymalizować właściwości jezdne, osiągi i sportowy charakter. Rzut okiem w cenniki wszystko to potwierdza.

Alfa Romeo Stelvio MY23 w wersji CompetizioneAlfa Romeo Stelvio MY23 w wersji Competizione Fot. Rafał Mądry

Seria specjalna Competizione

Jak to zwykle bywa przy okazji debiutu nowych aut, przygotowana została seria specjalna. Mowa o edycji Competizione, którą oparto na wersji wyposażenia Veloce. To topowa wersja w gamie i wyróżnia się szarym, matowym kolorem Moon Light, czerwonymi zaciskami hamulcowymi i 21-calowymi felgami (auta na zdjęciach w artykule).

Wnętrze odmian Competizione wyróżnia 14-głośnikowy system audio Harman/Kardon z subwooferem oraz pokryta elegancką skórą deska rozdzielcza i skórzane fotele z kontrastowym, czerwonym szwem. Ponadto, seria specjalna ma przyciemniane szyby i logotyp Competizione umieszczony na bokach karoserii oraz na przednim zagłówku. Standard obejmuje m.in. zawieszenie Alfa Active Suspension (amortyzacja sterowana elektronicznie, tryb jazdy ukierunkowany na osiągi lub na komfort), a także wprowadzoną do Giulii i Stelvio technologię NFT. Co to takiego?

Alfa Romeo Giulia CompetizioneAlfa Romeo Giulia Competizione Fot. Alfa Romeo

Cyfrowa historia samochodu

Technologia NFT (Non-Fungible-Token) debiutowała w modelu Tonale. Opiera się na koncepcji poufnego i niemodyfikowalnego zapisu głównych informacji na temat każdego samochodu. Za zgodą klienta, NFT generuje certyfikat, w którym zapisane są dane dotyczące okresu eksploatacji pojazdu. Może być on wykorzystany jako gwarancja, że samochód był prawidłowo serwisowany i utrzymywany, co ma pozytywny wpływ na jego wartość rezydualną.

Ponadto, system multimedialno-informacyjny oferuje platformę "Alfa Connect Services", czyli szeroką gamę użytecznych usług zwiększających bezpieczeństwo i komfort, zaprojektowanych tak, by zapewnić aktualizacje "Over the Air". Funkcja "My Remote" obejmuje różnorodne usługi, w tym możliwość zdalnego sterowania niektórymi funkcjami samochodu (blokowanie/odblokowanie drzwi, migające światła) za pomocą smartfona/smartwatcha.

Alfa Romeo Giulia MY23 z technologią NFTAlfa Romeo Giulia MY23 z technologią NFT Fot. Alfa Romeo

W pełni cyfrowy wyświetlacz zegarów

We wnętrzu największą zmianą jest technologiczna metamorfoza zegarów. Odmłodzone Alfy w wyposażeniu seryjnym otrzymały w pełni cyfrowy ekran TFT o przekątnej 12,3" (stosowany w Tonale), umożliwiający dostęp do wszystkich danych samochodu i ustawień trybu autonomicznej jazdy poziomu drugiego (systemów wspomagania kierowcy w podstawie jest więcej). Głęboko osadzony w desce wirtualny kokpit można przekonfigurować według własnych preferencji, wykorzystując trzy dostępne widoki: Evolved, Relax i Heritage. W tym ostatnim zastosowano przyjemny smaczek - cyfry na początku i końcu prędkościomierza są odwrócone, jak w kultowych modelach marki z lat 60. i 70.

Jeśli chodzi o główny ekran multimediów, w tym obszarze nic się nie zmieniło. Ani Giulia, Ani Stelvio nie otrzymały wyświetlacza znanego z Tonale. Po pierwsze zgrabne wpasowanie w konsolę 10,25-calowego wyświetlacza nie było możliwe, a po drugie nie udałoby się pogodzić obsługi najnowszego systemu inforozrywki z rozwiązaniem obecnym w Giulii i Stelvio. Modele te poza obsługą dotyku ekranu mają kilkukierunkowe pokrętło w tunelu centralnym, a w Tonale obsługa jest wyłącznie dotykowa. To jednocześnie oznacza, że w konsoli pozostał klasyczny panel z pokrętłami do obsługi wentylacji kabiny. Dzięki temu poziom intuicyjności obsługi jest naprawdę wysoki.

Inny ukłon w stronę klasyki to wciąż obecne tradycyjne porty USB (w podłokietniku umieszczono USB-C) czy łączność z Android Auto oraz CarPlay tylko przy użyciu kabla. Konkurencja od dawna lepiej radzi sobie z łącznością i bajerami (np. sterowanie głosowe funkcjami auta, podświetlenie nastrojowe we wszystkich kolorach tęczy), a w Alfie Romeo nawet lifting nie przyniósł zmian w tym obszarze. Inne minusy to brak zaawansowanych kamer z widokiem 360 stopni, wyświetlacza HUD, wentylowanych foteli czy 3-strefowej klimatyzacji.

Alfa Romeo Giulia po liftingu - cyfry na początku i końcu prędkościomierza są odwrócone, jak w kultowych modelach marki z lat 60. i 70.Alfa Romeo Giulia po liftingu - cyfry na początku i końcu prędkościomierza są odwrócone, jak w kultowych modelach marki z lat 60. i 70. Fot. Alfa Romeo

Więcej mocy w podstawie i zawsze napęd na cztery koła

Oferta modeli Giulia i Stelvio została maksymalnie uproszczona, a przez to gama stała się po prostu uboga. To wynik słabego zainteresowania klientów podstawowymi wariantami. Auta są teraz mocniejsze w wersjach podstawowych i zawsze mają napęd na cztery koła. Wyeliminowano konfigurację z 200-konnym silnikiem benzynowym. Brak też napędu na tylną oś. Ofertę otwiera jednostka 2.0 Turbo o mocy 280 KM i 400 Nm, która jest łączona z napędem Q4 i 8-biegową automatyczną skrzynią biegów ZF.

Taka sama sytuacja dotyczy silnika wysokoprężnego. Diesel JTDM o pojemności 2.2 l już na wejściu ma moc 210 KM i 470 Nm oraz został połączony z napędem Q4 oraz 8-biegowym automatem. Tutaj warto podkreślić, że w wersji wyposażenia Veloce można połączyć napęd integralny Q4 z dyferencjałem Q2 o mechanicznie ograniczonym poślizgu, dającym więcej frajdy na zakrętach. Swoją drogą napęd Q4 to rozwiązanie preferujące tylną oś, które miłośnicy motoryzacji bardzo sobie cenią.

Alfa Romeo - silnik benzynowy 2.0 Turbo 280 KMAlfa Romeo - silnik benzynowy 2.0 Turbo 280 KM Fot. Alfa Romeo

Rozkochują od pierwszych kilometrów

Po konferencji prasowej na temat zmian w autach, miałem możliwość pokonania Alfami kilkudziesięciu kilometrów po Warszawie oraz okolicznych miejscowościach. Pierwsze co przyszło mi na myśl, to zachowanie rewelacyjnych właściwości jezdnych, z których znane są te dwa samochody. Pomimo większego prześwitu oraz bardziej "napompowanego" nadwozia prowadzenie Stelvio bardzo przypomina sposób prowadzenia Giulii, który potrafi w sobie rozkochać już od pierwszych kilometrów. SUV Alfy ma tak samo czuły i precyzyjny układ kierowniczy oraz równie czuły pedał gazu. Właściwości te bardzo zachęcają do korzystania z potencjału silnika, który chętnie wkręca się na obroty i gwarantuje imponujące przyspieszenie. Giulia od 0 do 100 km/h rozpędza się w 5,2 s, a cięższa i mniej aerodynamiczna Stelvio "setkę" osiąga w 5,7 s.

Kierowcy spędzający dużo czasu w aucie i jednocześnie lubiący czerpać radość z prowadzenia, łatwo odnajdą się w Alfach Romeo. Ani Stelvio, ani tym bardziej Giulia, nie są bezpłciowymi, wypranym z emocji autami służącymi do rozwożenia dzieci do szkoły. Standardowo montowany system DNA, pozwalający wybrać jeden z trzech trybów działania poszczególnych podzespołów samochodu, dostosowuje ustawienia auta do potrzeb kierowcy. Od komfortu i ekonomii jazdy łatwo można przejść do dynamiki powiązanej z większym wyczuleniem podzespołów na reakcje kierowcy. Sportowo wyprofilowanej kierownicy nie chce wypuszczać się z dłoni, pod którą wpasowano zimne łopaty zmiany biegów.

Za kierownicą każdego z tych aut czuć niepowtarzalny klimat. Charakterystyka pracy zawieszenia jest bardzo dopracowana. Adaptacyjne amortyzatory to opcja. Giulia ma perfekcyjny rozkład mas 50/50 i słynie z angażującego prowadzenia. Stelvio z równie idealnym rozłożeniem mas bryluje pośród SUV-ów zachowaniem na drodze - w końcu to wyżej zawieszona, trochę bardziej komfortowa Giulia. Nadwozie typu SUV po zjechaniu z asfaltu łatwiej odnajduje się w mniej sterylnych warunkach i dodaje pewności podczas parkowania. W Giulii przez niski prześwit trzeba uważać, gdzie się wjeżdża, za to ciasne zakręty przemierza się z ogromną przyjemnością.

Alfa Romeo Giulia i Alfa Romeo Stelvio w wersjach CompetizioneAlfa Romeo Giulia i Alfa Romeo Stelvio w wersjach Competizione Fot. Alfa Romeo

Znaczny wzrost ceny bazowej

Cenniki odmłodzonych aut Alfy Romeo poznaliśmy już w styczniu, a teraz pojazdy te można oglądać w salonach sprzedaży i umawiać się z dilerami na jazdy testowe. Niestety, samochody z charakterystycznym logo włoskiej marki, która jest obecna na rynku od przeszło 110 lat, kosztują bardzo dużo, co jednoznacznie klasyfikuje je w klasie premium. Należy jednak przy tym podkreślić, że w cenie startowej jest 280-konny silnik, napęd na cztery koła, niezłe wyposażenie, 5-letnia gwarancja Maximum Care (ograniczona limitem aż 200 tys. km) oraz 3-letni pakiet serwisowy Easy Care (bezpłatny serwis ASO).

Przypomnę, że jeszcze przed liftingiem najtańsza Giulia kosztowała 211 000 zł, a kilka lat temu ceny podstawowej wersji rozpoczynały się w okolicach 130 000 zł. Teraz za benzynową Giulię trzeba zapłacić wyjściowo 230 000 zł, a najtańszy diesel to wydatek minimum 281 000 zł. Sytuacja podobnie kształtuje w przypadku Stelvio - cena w 2017 roku startowała od 171 900 zł, w 2022 r. na SUV-a należało przygotować co najmniej 241 000 zł, a aktualnie to koszt minimum 259 000 zł. Diesla wyceniono od 291 000 zł.

Jeśli kocha się spalinowe samochody, opracowane według starej szkoły, pozbawione gadżetów i świecidełek, to prezentowane Alfy Romeo są warte rozważenia. Tym bardziej, że na te auta patrzy się z przyjemnością, mocno wyróżniają się pod kątem właściwości jezdnych, a ich czas na rynku motoryzacyjnym jest policzony. Do 2028 roku, cała gama włoskiej marki będzie w pełni elektryczna...

W materiale wykorzystano zdjęcia producenta

Więcej ciekawych newsów motoryzacyjnych znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.