Więcej testów nowych samochodów znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Range Rover Evoque zadebiutował w 2011 roku. Model miał bardzo ambitne plany. Celem było skuteczne wejście na terytorium zarezerwowane głównie dla Audi, Mercedesa, BMW i Volvo. W 2018 roku Anglicy pokazali drugą już generację Evoque. Bardziej dopracowaną, jeszcze ciekawszą i lepiej przygotowaną do walki z silną i bardzo szeroką konkurencją.
DS 7 Crossback to zupełnie inna bajka. Auto zostało zaprezentowane w 2017 roku jako topowy model i zarazem jedyny pełnoprawny SUV wschodzącej marki DS. Francuzi nie wypierają się bliskiego pokrewieństwa DS-a z bardziej plebejskimi Citroenami czy Peugeotami. Jednak każdy samochód z logo DS pozycjonowany jest znacznie wyżej od swoich braci. Urzeka designem, detalami oraz bogatym wyposażeniem.
Jeśli myślisz, że wszystkie SUV-y są takie same, popatrz na dwa prezentowane auta. Od strony stylistyki zewnętrznej różnią się one bardzo mocno.
Evoque wierny jest ostrym kształtom i prostym liniom. Patrzysz na niego i do razu wiesz, że to Range Rover. Jednocześnie nie jest to miniaturka topowego Range`a. Evoque ma swój wyraźny styl. Zwężająca się ku tyłowi linia okien nadaje masywnego wrażenia całej sylwetce. Jednak auto nie wygląda ociężale. Prezentuje się efektownie i... solidnie. Tak, jakby było bardzo pewne siebie.
DS 7 Crossback także jest pewny swoich kształtów. Jednak w jego przypadku ostre linie zastąpiono obłościami. To auto narysowane jest zdecydowanie bardziej miękką kredką. Jest "grzeczniejsze", mniej wyraziste, ale nie mniej stylowe. Jest po prostu inne. Wrażenie robią detale czyli tylne lampy z diodami LED w kształcie rombów. Efektowne są także przednie światła, które po zapaleniu obracają swoje kryształowe kształty, czyniąc z tej dość prozaicznej czynności efektowny spektakl. Evoque nie sili się na takie sztuczki. Jego nadwozie nie potrzebuje błyskotek, aby wzbudzać uznanie.
O ile z zewnątrz oba prezentowane samochody prezentują dwa zupełnie różne światy o tyle w środku możemy mówić o dwóch... zupełnie różnych bajkach. Cechy wspólne? Miękkie fotele i okrągłe kierownice. Cała reszta to dwa pomysły, dwie stylistyczne szkoły. Ok, zarówno Range jak i DS mają cyfrowe zegary oraz dotykowe wyświetlacze systemu multimedialnego jednak opakowanie tych elementów jest zgoła różne.
Evoque stawia na "techniczną elegancje". W jego kabinie próżno szukać szaleństwa. Tutaj pierwsze skrzypce grają multimedia, wyświetlacze oraz schludna kompozycja całości. Cyfrowe zegary oraz ekran systemu multimedialnego w dzisiejszych czasach są już czymś oczywistym. Jednak RR do tego zestawu dokłada kolejny dotykowy wyświetlacz. W głównej mierze służy on do ustawień klimatyzacji oraz konfiguracji i wyboru poszczególnych trybów jazdy. Brzmi jak efektowny przerost formy nad treścią? Nic bardziej mylnego. Takie rozwiązanie jest efektowne, ale jest także treściwe. Wszystkie opcje są pod ręką, łatwo dostępne, a co równie ważne sam system działa bardzo płynnie i szybko. Brawo.
Na pierwszy rzut oka we wnętrzu DS 7 Crossback nic nie jest oczywiste. Dużo się tu dzieje, a motywem przewodnim są... romby. Tak, romby czyli figury geometryczne, których kształt mają m. in. głośniki, wzór skórzanej tapicerki, nawiewy oraz grafika systemu multimedialnego i wirtualnych zegarów.
Dbałość o detale we wnętrzu francuskiego auta potrafi być zawstydzająca. Nawet pokrętło głośności zostało zaprojektowane z pietyzmem, a analogowy zegarek wysuwający się ze szczytu konsoli środkowej wywołuje szeroki uśmiech podziwu u wielu osób. Ta czysta ekstrawagancja oraz olbrzymie przejawy fantazji nie kłócą się z przejrzystością. Co prawda system multimedialny jest nieco mniej responsywny, a samo menu jest nieco bardziej zakręcone niż w Range Roverze, to po chwili wprawy i nauki francuskiego auta wszystko staje się sensowne i czytelne. Nigdy jednak nie zrozumiem przeniesienia przycisków opuszczających szyby na tunel środkowy. Tutaj Francuzi "popłynęli" już za bardzo.
Oba prezentowane samochody są bez wątpienia ponadprzeciętnie estetyczne. Stylistyka zewnętrzna jaki i rysunek wnętrz skupiają na sobie uwagę. Jednak warto wspomnieć o bardziej przyziemnych cechach, które bardzo często decydują o wyborze konkretnego modelu.
Który z samochodów jest bardziej przestronny? DS 7. Który ma bardziej pojemny bagażnik? DS 7. Francuskie auto przewiezie 555 litrów bagażu. Range Rover pomieści 476 litrów w swoim kufrze. Zauważalna różnica.
Równie zauważalna różnica jest na tylnej kanapie. Francuskie auto oferuje tutaj więcej przestrzeni. Wynika to z faktu, że DS 7 Crossback jest większym samochodem od Range Rovera, a różnice w długości rozstawu osi sięgają ponad 5 cm! Warto jednak zaznaczyć, że w żadnym z prezentowanych modeli nie należy oczekiwać ponadprzeciętnej ilości miejsca. Tyczy się to zarówno tylnej kanapy jak i przednich siedzeń.
W kategorii jakości wykonania ciężko wskazać faworyta. We wnętrzu zarówno jednego jak i drugiego auta znajdziemy dużo skóry oraz miękkich tworzyw. Twardy plastik jest zdecydowanie w mniejszości. Range Rover to typowy arystokrata natomiast DS 7 doskonale ukrywa swoje pokrewieństwo z Citroenem i Peugeotem.
Widoczny na zdjęciach Evoque napędzany jest wysokoprężnym, 2-litrowym silnikiem o mocy 204 KM. Towarzyszący mu DS 7 Crossback to wersja E-Tense 4x4 czyli 300-konna hybryda plug-in. Z jednej strony nie mający ostatnio dobrej prasy diesel, a z drugiej modna i ekologiczna hybryda plug-in. Bezpośrednie porównanie tych dwóch napędów nie było by miarodajne. Warto jednak spojrzeć na ofertę silnikową obu aut nieco szerzej.
Francuzi także oferują do swojego modelu jednostkę wysokoprężną. Ma ona jednak tylko 1,5 litra pojemności oraz moc 130 KM. Niezbyt dużo jak na gabaryty DS 7 Crossback. W ofercie jest również 180-konny silnik benzynowy 1.6 oraz dwie odmiany hybrydowe – 225-konna oraz prezentowana 300-konna. Tylko ten ostatni wariant ma napęd 4x4. Każda inna wersja DS7 Crossbacka odpycha się od podłoża przednimi kołami.
Range Rover Evoque stoi po drugiej stronie barykady. Tylko najsłabsza, 160-konna benzynowa wersja ma przedni napęd. Wszystkie inne odmiany posiadają 4x4. Oprócz wspominanej już podstawowej "benzyny" oraz opisywanego 204-konnego diesla oferta zawiera nieco słabszego, 163-konnego ropniaka, 200 lub 249-konną benzynę (2.0 R4) oraz zgodną z aktualnymi trendami odmianę hybrydową o mocy 300 KM. Co ciekawe, ten ostatni wariant oparty jest o 3-cylindrowy silnik 1.5 oraz wspierający go układ elektryczny.
Ciekawostką jest również fakt, że w żadnym z tych aut nie dostaniemy mechanicznej skrzyni biegów. Automat jest standardem w każdej odmianie.
Jak jeździ Range Rover Evoque? Samochód jest zwarty i chętny do dynamicznej jazdy. 204-konny diesel ochoczo klekocze spod maski, ale zapewnia przyjemną elastyczność oraz wystarczające przyspieszenia. Drobna uwaga dotyczy działania skrzyni biegów. 9-biegowy automat potrafi szarpnąć samochodem w chwili zmiany przełożenia, chociaż przekładnia w DS 7 Crossback także nie jest mistrzem aksamitnej pracy. Jednak o tym nieco później.
Evoque jak na prawdziwego Range Rovera przystało posiada terenowe geny. Samochód ma kilka trybów jazdy w terenie (m. in. na piach i żwir), dookólne kamery pozwalające śledzić to, co dzieje się wokół przednich kół oraz... czujnik głębokości brodzenia. Brzmi apetycznie i na pewno wywołuje pozytywny uśmiech na twarzach fanów off-roadu. Pytanie, czy ktokolwiek wybierze się Evoque w teren? Śmiem wątpić, a nawet stawiam dolary przeciwko orzechom, że taki śmiałek wśród klientów tego auta po prostu się nie znajdzie. Fajnie, że Range Rover nie zapomina o swoich korzeniach pomimo tego, że teoretyczne możliwości terenowe raczej nie zostaną wykorzystane.
DS 7 Crossback nie ma jakichkolwiek terenowych zapędów. To auto nawet nie udaje, że poradzi sobie w terenie. Tryby jazdy? Są, ale żaden z nich nie służy do zabawy poza utwardzonymi szlakami. Co prawda można na stałe spiąć napęd 4WD, ale taka zagrywka pomoże w wyjeździe z kopnego śniegu, a nie w wygraniu rajdu Dakar. Na dodatek, tylna oś napędzana jest tylko i wyłącznie przez silnik elektryczny i nie ma żadnego połączenia z osią przednią oraz silnikiem spalinowym.
300-konna odmiana E-Tense zaskakuje osiągami. Według danych producenta auto osiąga 100 km/h po upływie raptem 5,9 sekundy. To wynik, jakim mogą pochwalić się mocne hot hatche segmentu C! Jednak, tak świetne osiągi nie są subiektywnie odczuwalne. Co prawda francuskie auto szybko reaguje na dodanie gazu (główna w tym zasługa silnika elektrycznego, który od razu bierze się do pracy), ale wyciszenie wnętrza oraz brak szarpnięć i dramaturgii skutecznie zamazują obraz dynamicznego i niepozornie wręcz szybkiego samochodu.
A propos szarpnięć. Wspomniałem, że 8-biegowy automat nie jest wzorem aksamitnej pracy. Gdy DS 7 Crossback porusza się na silniku spalinowym skrzynia biegów działa bardzo dobrze. Jednak samo przełączenie jednostki elektrycznej na napęd spalinowy powoduje wyczuwalne szarpnięcie.
Kilka słów warto poświęcić także pracy zawieszenia. Evoque jest dość sztywny i zwarty. DS 7 jest jego przeciwieństwem. To bardzo komfortowe auto. Miękkie i stateczne bez jakichkolwiek sportowych zapędów. Typowy francuz? Tak, w tym przypadku śmiało można posłużyć się tym dość powszechnym stwierdzeniem.
W bitwie na cenniki wygrywa DS7 Crossback. I to wygrywa zdecydowanie. Podstawowy wariant z nieco słabawym, 130-konnym dieslem kosztuje 178 200 zł. Evoque zaczyna cennikowe życie z poziomu 228 600 zł za 163-konną wysokoprężną odmianę. Różnica w cenie jest zauważalna, ale Range Rover w tej kwocie oferuje nie tylko mocniejszy silnik, ale także napęd 4x4.
Porównując topowe modele również DS 7 Crossback będzie tańszą opcją. Odmiana E-Tense 4x4 kosztuje od 243 900 zł do 308 600 zł (w zależności od standardu wyposażenia). Porównywalny Range Rover Evoque z hybrydowym napędem został wyceniony na co najmniej 289 300 zł (topowa odmiana Autobiography kosztuje aż 370 300 zł!).
Które z tych aut jest lepsze? Tutaj trudno o jednoznaczny werdykt. DS 7 Crossback stawia na wysublimowane dodatki, nienaganny styl oraz ponadprzeciętny komfort. Evoque urzeka wyglądem, dopracowanym wnętrzem oraz terenowym dziedzictwem. Pomimo tego, że oba samochody grają w tej samej lidze, są one zupełnie rożne. Mają różne charaktery i celują w różnych odbiorców. Pewne jest natomiast jedno. Zarówno Range Rover jak i DS wyróżnią się w tłumie zdecydowanie mocniej od znanej i pospolitej niemieckiej konkurencji.