Opinie Moto.pl: Citroen C3 Aircross. Nie tak miał wyglądać ten test. I bardzo dobrze

Na weekendowe krótkie jazdy Citroen C3 Aircross przyjechał w zaskakująco zwykłej konfiguracji. Bez masy bajerów i z ręczną skrzynią biegów.

Jestem pewien, że testowy egzemplarz nowego Citroena C3 Aircrossa w normalnym świecie wyglądałby zupełnie inaczej. Ale nie żyjemy teraz w normalnym świecie, a kryzys na rynku półprzewodników z całą siłą uderzył w branżę motoryzacją. Właśnie dlatego sympatyczny SUV-ik z Francji nad Wisłę się trochę spóźnił, a do testu (a tak naprawdę krótkich, dwudniowych pierwszych jazd) odebraliśmy zaskakująco zwykłą konfigurację. Normalnie marka chciałaby się pochwalić wszystkim, co ma w danym modelu najlepsze, a auto wypakowane byłoby nowościami i opcjami po sam sufit. Nie tym razem.

Zobacz wideo Nowy Citroen C3 w Studiu Biznes. Co zmieniło się w miejskim bestsellerze?

Mały SUV dla Kowalskiego

Citroen C3 Aircross miał 110-konny benzynowy silnik z ręczną, sześciobiegową skrzynią, odpalało się go przekręcając kluczyk (to symboliczne, ponieważ producenci uwielbiają się chwalić bezkluczykowym dostępem), a z nowoczesnych bajerów mogłem skorzystać z nowego, dużego ekranu odświeżonego systemu multimedialnego oraz kamery cofania. I bardzo dobrze. To po takie samochody sięgają zwykli kierowcy, którzy nie zaznaczają w konfiguratorze wszystkiego, co się da, a skupiają się na najpotrzebniejszych udogodnieniach, żeby nie wywindować ceny w niebezpieczne dla portfela rejony. Właśnie takich jak kamera cofania czy oferujący bardzo miły dla oka obraz oraz łączność Apple CarPlay i Android Auto dziewięciocalowy ekran.

Dwie największe zalety Citroena C3 Aircrossa się nie zmieniają

Brak wodotrysków pozwala też skupić się na zaletach modelu, a te odświeżone C3 Aircross ma bezsprzecznie dwie. Po pierwsze, mimo wielu premier w szeroko pojętym segmencie B, wciąż można go pochwalić za przestronność i praktyczność. Pasażerowie z tyłu mają dużo miejsca na nogi i głowy. Tylna kanapa jest przesuwna, po przesunięciu foteli do przodu pojemność bagażnika rośnie z 410 l do 520 l, a po złożeniu jej oparć zwiększa się aż do 1289 l. Z kolei składane oparcie fotela pasażera pozwala na przewożenie przedmiotów o długości 2,4 m. Nikt nie będzie też narzekał na miejsce na mniejsze przedmioty - jest sporo schowków, pojemne kieszenie w drzwiach i wygodne uchwyty na kubki.

No i oczywiście komfort jazdy. Zawieszenie nienagannie wybiera wszystkie nierówności i dziury, sprawiając wrażenie, że C3 Aircross płynie nad jezdnią. Pochwalić trzeba także nowe fotele Advanced Comfort. Dzięki specjalnej piance o grubości 15 mm zapewniają doskonałą ergonomię i podparcie ciała w trakcie jazdy. Dodatkowa pianka o dużej gęstości sprawia, że siedzenia są niezwykle wygodne i świetnie sprawdzają się podczas dłuższych podróży. W testowanym C3 były wykończone w wariancie Metropolitan Graphite i robiły znakomite wrażenie także wyglądem.

Citroen C3 AircrossCitroen C3 Aircross fot. Filip Trusz

Citroen C3 AircrossCitroen C3 Aircross fot. Filip Trusz

Prowadzenie i silniki bez zmian

Prowadzenie C3 od zawsze budzi kontrowersje. Citroen C3 Aircross nie ma żadnych sportowych ambicji i nawet nie chce udawać, że projektowano go z myślą o zakrętach. Wręcz przeciwnie - potrafi pokonać je całkiem precyzyjnie i szybko, ale wcale do tego nie zachęca, bo lubi się przechylać, jest bardzo miękki, a fotele nie zapewniają praktycznie żadnego trzymania bocznego. Mi jeździło się nim przyjemnie, ale dla wielu kierowców może to być spora wada. Popisowym modelem w gamie jest wersja 130 KM z automatem, ale my testowaliśmy chyba najrozsądniejszą konfigurację. Benzyna 1.2 PureTech 110 z ręczną skrzynią. W aktualnej ofercie to propozycja wyjściowa. I w zupełności wystarczająca. Jeśli jeździcie często w trasy, to możecie wybrać jeszcze diesla. Ceny?

  • 1.2 PureTech 110 - od 72 850 zł
  • 1.2 PureTech 130 EAT6 - od 90 950 zł (od razu w wersji Shine)
  • 1.5 BlueHDi 110 - od 82 850 zł
  • 1.5 BlueHDi 120 EAT6 - od 97 500 zł.

Citroen C3 AircrossCitroen C3 Aircross fot. Filip Trusz

Citroen C3 Aircross - co nowego?

Choć to tak naprawdę lekki lifting, to zmiany w pasie przednim są na tyle wyraźne, że nowe C3 rozpoznamy od razu. Producent przyszykował aż 70 konfiguracji kolorystycznych, a ciekawostką są trzy rodzaje naklejek dekoracyjnych na słupku tylnym. Wzór w testowanym Aircrossie dodawał autku sporo charakteru, a przy tym nie pogarszał widoczności. Wnętrze także odświeżono i unowocześniono, ale to wciąż ten sam sympatyczny, trochę szalony, acz przemyślany projekt. Ze sporą wadą w postaci twardych plastików. Szkoda, że stylową wykładziną lub czymś przyjemnym w dotyku nie pokryto boczków drzwi. To element, z którym kontakt ma nasz łokieć.

Producent chwali się, że lista pokładowych systemów wspomagających prowadzenie rozrosła się teraz do dwunastu pozycji. To m.in. układ Grip Control z funkcją Hill Assist Descent, rozpoznawanie znaków, alarm nieuwagi kierowcy, automatyczne światła drogowe, system martwego pola oraz kolorowy wyświetlacz Head-Up, dzięki któremu wszystkie ważne informacje znajdują się w polu widzenia kierowcy.  

Citroen C3 AircrossCitroen C3 Aircross fot. Citroen

Opinie Moto.pl: Citroen C3 Aircross - podsumowanie.

Citroen C3 Aircross może was do siebie zrazić już na wstępie - wyglądem, projektem wnętrza i sposobem, w jaki pokonuje kolejne kilometry, miękko, pływająco, bez cienia czegokolwiek sportowego.

Z drugiej strony jest grupa klientów, którym C3 Aircross spodoba się o wiele bardziej niż lepiej jeżdżący konkurenci. Wciąż nie znajdziemy w klasie drugiego tak fajnego, pozytywnego autka - wygląda inaczej niż wszyscy, jest kolorowy, wzbudza uśmiech i pozytywne emocje. To miejska propozycja, dla kierowców, których nie interesuje zachowanie auta w zakrętach i przyspieszenia. Ma być modnie, praktycznie i wygodnie. I jest. Lekki lifting nie zmienił charakteru tego modelu. To wciąż ten sam Citroen C3 Aircross, tylko trochę odświeżony i unowocześniony.

Citroen C3 AircrossCitroen C3 Aircross fot. Filip Trusz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.